reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

Moja córka akurat rzęsy ma po tacie [emoji14] oboje mają dłuższe ode mnie [emoji14]
No moje obie tez po tacie. Dlugie jak zaslony, ale.pierwsza jasne po mnie i brwi liche, a druga ciemna oprawe oczek takze machaja firankami. Do tego geste wlosy tez nie po mnie na.szczescie.I obie do niego podobne... tylko starsza ma moja figure (chuda i dlugie nogi) a mlodsza tatusia figure hehe
 
reklama
Zgadza sie, kazdy jest inny... mamy rozne potrzeby....ALE ja go nie trzymam krótko non stop... źle to chyba zrozumialas... ja postawilam po prostu 2 x na swoim i nie dalam sie traktowac jak sprzataczka...
Zgadzam sie ze wazne by byc szczęśliwym.... my ze soba bardzo jestesmy... uzupelniamy się... a z tego co dziewczyny pisza... nie sa zadowolone.. bo faceci nie pomagaja..albo za malo robia..albo musza prosic sie o cos... i nie zawsze sie doprosza...

Ja bym raczej powiedziala, JA BYM SIE NIE DALA AŻ TAK KRÓTKO TRZYMAC PRZEZ MEZA.... NON STOP ROBIC ZA NIEGO...
Do tego byc pomiataną.. pisze o sytuacji gdzie kobita w ciazy z brzuchem zasowa caly dzien..100 rzeczy zrobila..prosi o pomoc męża a on w dupie to ma...i odpowiada ." sama to sprzatnij", a król na kanapie siedzi....

Ja poprostu musialam męża nauczyc sprzatania wokól siebie... bo nie wyniosl tego z domu.... kazdy wokól siebie powinien sprzatac...sa jakies normy społeczne....

"krotko trzymac" . Ja tylko 2x obiadu nie zrobilam, bo maz smieci nie wyniósł... skoro on odpoczywa to ja też....nie nazwalabym tego " krotko trzymac;"...tylko równouprawnienie....

ja sie szanuje, nie jestem sprzataczka ..za kogos robic nie bede..albo razem..albo wcale...
mamy te same prawa do odpoczynku... Teraz o podstawowe rzeczy jak smieci czy zmywarka nie musze prosić..... wie co ma robic i tyle.... moze po prostu dotarlo do niego, moze napatrzyl sie na sąsiadów ze pomagaja żonom...nie wiem...ale nie jest krotko trzymany.... komunikujemy sobie kto co i jak.. ... ( np. Ja dzis wstalam o 5 do dzieci i zajelam sie nimi do 10, maz sam powiedzial ze jutro ja moge pospac do 10..bo akurat na 2 zmiane idzie.. i teraz odpoczywam ja)..

Nie musze go trzymac krotko.... zreszta nie dal by mi się..oboje mamy silne charaktery.. u nas nie ma czegos takiego jak " ciche dni" .. my jak wloskie małżeństwo... jedno drugiemu ostro powie co myśli....

Ingeruje jedynie w niebezpieczne zabawy z dziecmi..lub niebezpieczne sytuacje... bo on nie ma drygu do dzieci, ale stara sie... nie potrafi przewidywac... a dzieci sa coraz sprytniejsze i bardziej pomyslowe....
np. Teraz byl u dzieci w pokoju... dzieci wybiegly do salonu gdzie maz sobie kawe zalal chwile wczesniej...... i nie wpadl na pomysl ze moga sie wrzatkiem zalać.....

Ja wspólczuje tym co tak Panowie nie dosc ze nie pomagaja ..to jeszcze tak chamsko i wrednie pozwalaja sobie na odzywki, ktore sa jak dla mnie oznaką braku szacunku, współczuję ze nie mozecie liczyc na Wasze drugie polówki gdy o to wrecz prosicie..
gdy powinnyscie byc wspierane... i ze wszystko jest na Waszych glowach....
....
ja tez musialam swego czasu sama wszystko robic..bo doprosic sie nie moglam.. z 3 dzieci zajechalabym sie na smierc...a to nie tędy droga... malżeństwo to partnerswo.. .wspierac sie trzeba.... a nie dawac sie wykorzystywać...
Takie moje zdanie, kazdy robi co chce... ale ja na swojego narzekac juz nie mogę.. uwazam ze poprostu sie dotarliśmy...teraz wystarczy ze rozmawiamy... i dzieki temu jest wieksza swiadomosc..ze idzie 3 dziecko..czyli obowiazkow bedzie wiecej do podziału..... spoko..obgadamy co kto i kiedy ...reszta w praniu wyjdzie...
Przepraszam jesli Cie urazilam. Nie chcialam. Rozumiem ze Wasz zwiazek tak dziala i jestescie obydwoje zadowoleni i ani przez chwile nie mialam zamiaru tego krytykować :) nie zlosc sie :*
 
Jejku ty to masz raj z tym usypianiem wieczornym. Mój 3,5 latek walnął sobie drzemkę 16.30-18.30 także długi, wspólny wieczór przed nami :/
A nie probujesz w takiej sytuacji go obudzic? Ja tam ze swoim sie nie cackam, jak spi za dlugo i wiem ze wieczorem bedzie masakra ze spaniem to interweniuje ;) nie zeby od razu zrywac jak zasnie, ale drzemka 35-40 minut to max o takiej porze. No chyba ze jest chory to inna bajka ;)
 
U mnie też mąz trzyma urlop na jesień .

Też planujemy L4 na mnie 2 tyg opieki po cesarce + urlop ale 2 tygodnie tak żeby miesiąc ten pierwszy mi pomógł ...

A właśnie kto daje L4 opieki na kobietę matkę po cesarce? Ginekolog prowadzacy ? Czy że szpitala ? Czy od rodzinnego ? Wie ktoś ? Hmmmm
Ja wzielam razem z wypisem ze szpitala l4, wtedy jeszcze na niemeza, wiec krecili nosem, ale dali i ok :) w razie czego jest jeszcze dwa tygodnie urlopu ojcowskiego do wykorzystania, gdyby ten miesiac z jakiegos powodu to bylo za malo ;)
 
reklama
Ale trzeba się upominać czy jak to jest ? Żeby dali L4 na męża ? Hmm
Trzeba się zgłosić. Ale mogą nie dac jeśli sn. Po porodzie słyszałam rozmowę na korytarzu jak lekarz mówił że nie widzi tego aby mąż musiał zostać z kobietą i dzieckiem w domu. Zależy na kogo trafisz
 
Do góry