reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2018

Moja córka akurat rzęsy ma po tacie [emoji14] oboje mają dłuższe ode mnie [emoji14]
No moje obie tez po tacie. Dlugie jak zaslony, ale.pierwsza jasne po mnie i brwi liche, a druga ciemna oprawe oczek takze machaja firankami. Do tego geste wlosy tez nie po mnie na.szczescie.I obie do niego podobne... tylko starsza ma moja figure (chuda i dlugie nogi) a mlodsza tatusia figure hehe
 
reklama
Zgadza sie, kazdy jest inny... mamy rozne potrzeby....ALE ja go nie trzymam krótko non stop... źle to chyba zrozumialas... ja postawilam po prostu 2 x na swoim i nie dalam sie traktowac jak sprzataczka...
Zgadzam sie ze wazne by byc szczęśliwym.... my ze soba bardzo jestesmy... uzupelniamy się... a z tego co dziewczyny pisza... nie sa zadowolone.. bo faceci nie pomagaja..albo za malo robia..albo musza prosic sie o cos... i nie zawsze sie doprosza...

Ja bym raczej powiedziala, JA BYM SIE NIE DALA AŻ TAK KRÓTKO TRZYMAC PRZEZ MEZA.... NON STOP ROBIC ZA NIEGO...
Do tego byc pomiataną.. pisze o sytuacji gdzie kobita w ciazy z brzuchem zasowa caly dzien..100 rzeczy zrobila..prosi o pomoc męża a on w dupie to ma...i odpowiada ." sama to sprzatnij", a król na kanapie siedzi....

Ja poprostu musialam męża nauczyc sprzatania wokól siebie... bo nie wyniosl tego z domu.... kazdy wokól siebie powinien sprzatac...sa jakies normy społeczne....

"krotko trzymac" . Ja tylko 2x obiadu nie zrobilam, bo maz smieci nie wyniósł... skoro on odpoczywa to ja też....nie nazwalabym tego " krotko trzymac;"...tylko równouprawnienie....

ja sie szanuje, nie jestem sprzataczka ..za kogos robic nie bede..albo razem..albo wcale...
mamy te same prawa do odpoczynku... Teraz o podstawowe rzeczy jak smieci czy zmywarka nie musze prosić..... wie co ma robic i tyle.... moze po prostu dotarlo do niego, moze napatrzyl sie na sąsiadów ze pomagaja żonom...nie wiem...ale nie jest krotko trzymany.... komunikujemy sobie kto co i jak.. ... ( np. Ja dzis wstalam o 5 do dzieci i zajelam sie nimi do 10, maz sam powiedzial ze jutro ja moge pospac do 10..bo akurat na 2 zmiane idzie.. i teraz odpoczywam ja)..

Nie musze go trzymac krotko.... zreszta nie dal by mi się..oboje mamy silne charaktery.. u nas nie ma czegos takiego jak " ciche dni" .. my jak wloskie małżeństwo... jedno drugiemu ostro powie co myśli....

Ingeruje jedynie w niebezpieczne zabawy z dziecmi..lub niebezpieczne sytuacje... bo on nie ma drygu do dzieci, ale stara sie... nie potrafi przewidywac... a dzieci sa coraz sprytniejsze i bardziej pomyslowe....
np. Teraz byl u dzieci w pokoju... dzieci wybiegly do salonu gdzie maz sobie kawe zalal chwile wczesniej...... i nie wpadl na pomysl ze moga sie wrzatkiem zalać.....

Ja wspólczuje tym co tak Panowie nie dosc ze nie pomagaja ..to jeszcze tak chamsko i wrednie pozwalaja sobie na odzywki, ktore sa jak dla mnie oznaką braku szacunku, współczuję ze nie mozecie liczyc na Wasze drugie polówki gdy o to wrecz prosicie..
gdy powinnyscie byc wspierane... i ze wszystko jest na Waszych glowach....
....
ja tez musialam swego czasu sama wszystko robic..bo doprosic sie nie moglam.. z 3 dzieci zajechalabym sie na smierc...a to nie tędy droga... malżeństwo to partnerswo.. .wspierac sie trzeba.... a nie dawac sie wykorzystywać...
Takie moje zdanie, kazdy robi co chce... ale ja na swojego narzekac juz nie mogę.. uwazam ze poprostu sie dotarliśmy...teraz wystarczy ze rozmawiamy... i dzieki temu jest wieksza swiadomosc..ze idzie 3 dziecko..czyli obowiazkow bedzie wiecej do podziału..... spoko..obgadamy co kto i kiedy ...reszta w praniu wyjdzie...
Przepraszam jesli Cie urazilam. Nie chcialam. Rozumiem ze Wasz zwiazek tak dziala i jestescie obydwoje zadowoleni i ani przez chwile nie mialam zamiaru tego krytykować :) nie zlosc sie :*
 
Jejku ty to masz raj z tym usypianiem wieczornym. Mój 3,5 latek walnął sobie drzemkę 16.30-18.30 także długi, wspólny wieczór przed nami :/
A nie probujesz w takiej sytuacji go obudzic? Ja tam ze swoim sie nie cackam, jak spi za dlugo i wiem ze wieczorem bedzie masakra ze spaniem to interweniuje ;) nie zeby od razu zrywac jak zasnie, ale drzemka 35-40 minut to max o takiej porze. No chyba ze jest chory to inna bajka ;)
 
U mnie też mąz trzyma urlop na jesień .

Też planujemy L4 na mnie 2 tyg opieki po cesarce + urlop ale 2 tygodnie tak żeby miesiąc ten pierwszy mi pomógł ...

A właśnie kto daje L4 opieki na kobietę matkę po cesarce? Ginekolog prowadzacy ? Czy że szpitala ? Czy od rodzinnego ? Wie ktoś ? Hmmmm
Ja wzielam razem z wypisem ze szpitala l4, wtedy jeszcze na niemeza, wiec krecili nosem, ale dali i ok :) w razie czego jest jeszcze dwa tygodnie urlopu ojcowskiego do wykorzystania, gdyby ten miesiac z jakiegos powodu to bylo za malo ;)
 
reklama
Ale trzeba się upominać czy jak to jest ? Żeby dali L4 na męża ? Hmm
Trzeba się zgłosić. Ale mogą nie dac jeśli sn. Po porodzie słyszałam rozmowę na korytarzu jak lekarz mówił że nie widzi tego aby mąż musiał zostać z kobietą i dzieckiem w domu. Zależy na kogo trafisz
 
Do góry