reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2018

Czy Wam kapsułki nie zapychają tych odpływów w pralce ? ;/ uzywałam blisko rok, pralka przestała pobierać płyn do płukania, okazało się, że tam wszystko było pozalepiane tą gumą otoczką z kapsułek. No i przerzuciłam się na płyn, zresztą u teściowej i siostry to samo się zadziało.
Ale w ktorym miejscu Ci sie zalepilo? Jak kapsulki sie do bebna wklada, to gdzie one odplyw plynu zalepily? Chyba ze odplyw wody z pralki to jakos latwiej mi sobie wyobrazic.
 
reklama
Czy Wam kapsułki nie zapychają tych odpływów w pralce ? ;/ uzywałam blisko rok, pralka przestała pobierać płyn do płukania, okazało się, że tam wszystko było pozalepiane tą gumą otoczką z kapsułek. No i przerzuciłam się na płyn, zresztą u teściowej i siostry to samo się zadziało.
Ja juz strasznie dlugo uzywam kapsułek i wszystko jest ok :)
 
Czy Wam kapsułki nie zapychają tych odpływów w pralce ? ;/ uzywałam blisko rok, pralka przestała pobierać płyn do płukania, okazało się, że tam wszystko było pozalepiane tą gumą otoczką z kapsułek. No i przerzuciłam się na płyn, zresztą u teściowej i siostry to samo się zadziało.

Mi nic nie zapychają. Wkładam je do bębna i się całkowicie rozpuszczają. Do wlewu na płyn wlewam płyn czasem żeby pranie ładnie pachniało
 
Dzień dobry:) ja juz zdązyłam objeździć rodzinnego i lab onkologiczne :D
Jesli chodzi o karmienie publiczne to i ja sie wypowiem.
Mnie nie przeszkadza jesli dziewczę dyskretnie karmi w parku czy nawet w galerii,ale szokuje wyciągnięty cały cycek(razem z brzuchem) na środku galerii albo na placu zabaw i świeci taką golizną. Tak samo jak przeszkadzaja mi półnagie dziewczyny na bilbordach czy chodzące po ulicy,gdzie widac im albo pół dupy gołej albo cycki. Przeszkadzają mi różne inne rzeczy,ale cóż.
Kampanie KP mnie też drażnią,dla mnie to takie wciskanie kitu,że mozna wszystko i wszędzie. Raz taka kampania dotrze do mądrego człowieka,a za kolejnym do durnego. I taka mamusia,za którą stoi kampania,wywala właśnie cycka w parku,gdzie bawią się nie tylko małę dzieci,ale starsze,które są skrępowane.
Że kiedyś było inaczej i nikogo to nie bulwersowało? Bicie dzieci czy zostawianie kilkulatka na wiele godzin samemu też nie...i co? Czasy się zmieniają i bez sensu jest porównywać to,co było kiedys i to,co jest teraz. Jest po prostu inaczej.
 
Ból pojawia się, nawet często, zanim laktacja się nie unormuje. Ale to nie trwa nie wiadomo ile i na prawdę idzie to przetrwać.
Ja podobnie jak @Shaer karmilam tylko z piersi, z resztą córka i tak nie chxiala inaczej. Wychodziłam tylko z dzieckiem, albo nie wychodziłam. Też jestem zdania, że czas szybko mija i dzisiaj, patrząc na nasze 2 lata KP i tak wydaje mi się to krótko.

I ja dołączam- dwójka karmiona piersią - ja nawet laktatora w domu nie miałam. Teraz tez nie kupuje, chyba ze będzie potrzeba. Karmiłam 9 i 10 miesięcy- pamietam, ze córka po powrocie ze szpitala 2 tyg wisiała na piersi niemal non stop. Wiem, ze to może być uciążliwe i rozumiem kobiety które nie chcą tego przezywać. Nikogo nie oceniam. Nie wiem tez jak będzie z trzecim dzieckiem, czy załapie tak samo dobrze jak poprzednie. Ale chciałabym je karmić piersią - choć pół roku. Liczbę się z tym ze moje kontakty z innymi trochę będą zaniedbane, ale mając w domu starszaki wiem, ze dzieci bardzo szybko rosną i w pewnym momencie same powoli zaczynaja rezygnować z towarzystwa rodziców na rzecz np. kolegów. Dlatego postaram się (nie wiem czy mi się to uda) być jak najbliżej maleństwa przez ten krótki czas. Ale jak nie będę w stanie kp to tez to przyjmę z pokora
 
I ja będę próbowałą kp,choć nie wróżą mi cudów(ze wzgledu na prolaktyne) to powalczę,ale bez postaw się a zastaw się...
Mam laktator juz kupiony w razie W,ale jak nam kp nie pyknie to wyciągam mm. Ja mam być szczęśliwa i Mały spokojny.
Choc powiem Wam,że cycki (szczególnie sutki) to takie akurat do karmienia,przynajmniej tak twierdzi mój niemąz :D
 
@aspekt Przypomnialas mi czasy jak za dzieciaka biegalismy po wsi i jak któremuś się chciało pić to pod krowę i gotowe :D chyba dlatego nie lubię mleka, bo tamto mleko miało smak... Takie pasteryzowane dla mnie nie ma. Ale ja się wychowalam na bieganiu do sąsiadki z bańką z rana i pilismy jeszcze ciepłe z pianką ;)
Ja miałam to samo:) babcia miała kilka krów, wieczorem po dojeniu piło się takie z pianką;) ale teraz znów się bym takiego nie napila;) może być od krowy, ale schłodzone w lodówce. No teraz w ciąży to tylko przegotowane.
 
A mi się wydaje, że to zależy od indywidualnej wrażliwości i tego co komuś sprawia dyskomfort... Dla jednej bardziej wstydliwe jest karmienie w miejscu publicznym, a dla innej - karmienie w toalecie. I wydaje mi się, że przekonywanie na jedną czy na drugą opcję jest bez sensu, bo jeśli to ma być komfortowe dla matki i dziecka to forsowanie jednego czy drugiego podejścia może być przeciwskuteczne ;)

Mnie akurat te kampanie o karmieniu w miejscach publicznych irytują trochę (ale bynajmniej nie dlatego, że nie mogę znieść kobiet, które to robią) - mam po prostu wrażenie, że te kampanie troszkę wmawiają kobietom, że jeśli nie chcą kp w miejscach publicznych to mają jakiś problem... A przecież dla jednych kp to sprawa bardziej intymna, dla innych mniej i wydaje mi się, że oba podejścia trzeba uszanować :)
Masz racje..dla mnie np karmienie piersia w miejscu publicznym, czy nawet przy innych niz moj maz czlonkach rodzinach bylo jest i bedzie krepujace. Jak musialam moja corke nakarmic przed 6 mz, to chowalam sie elasnie w wc albo zakrywalam w kącie jeski takowy byl dostepny, albo szlam do auta. Po 6 mz dawalam jej cos innego do jedzenia i picia w momencie kiedy chciala piers. Pol godz pozniej czy godz dostawala piers i bylo ok.
Te kampanie o karmieniu w miejscu publicznym to dla mnie chore. Dla mnie kp to rowniez bardzo intymna sprawa. A wywalanie cyca przed innymi krepuje mnie i innych.
 
reklama
Do góry