reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Normalnie siedze i rycze cieszylam sie ze dzis zobacze malutka i zylam tym pomimo mojego zlego samopoczucia ale jak uslyszalam wlasnie od meza ze to moja wina ze mala spadla to wszystkie moje nerwy puscily i rycze normalnie nigdzie mi sie nie chce wychodzic
 
Teraz nie każe.Syn ma osiem lat niedługo i już się nie daje
Ale.owszem.moj mąż to w tej materii kretyn.Ona naklamie, naszantazuje, i wszystko jest wg schematu.
Nie odzywa się, nagle ma jakieś rabnieta, zaczyna dzwonić, zapraszać, kusić obiecywać, jak coś nie po jej myśli , narzeka , płacze robi sceny, grozi, mąż się nie odzywa dłuższy czas spokój i od nowa.

On już zapomniał jak nazwała mnie dziwka.Jak kazała mi ''wypierdalac' z jej domu.Jak groziła mi zabraniem dziecka przez sąd (nawet pozew napisała).
Zawsze się kończyło tym, że mówił że przesadzam, że na poniosły nerwy.Na ostatni argument powiedziałam, że mnie jakoś nigdy nie poniosły na tyle aby zrzucić jej tłusta dupę ze schodów czy walnąć w ten głupi ryj.
Przykro mi jest dorosła, odpowiada za to co mówi i robi.I ponosi konsekwencje swoich wypowiedzi i czynów.Ja zresztą też.

Moja teściowa jest niedojrzała emocjonalnie.Wpada w rozpacz, ile razy nie jest w centrum uwagi i robi się nieznośna (jak mój starszak ale on ma 8lat)
Ciągle.slucham jak to naszym zastanym obowiązkiem jest spędzać święta z nimi, jest się nimi zajmować bo oni mają tylko mojego męża i żadnych innych dzieci.
Ok tak wybrali tak mają.Zeby coś zadać trzeba coś też dać od siebie.
Oni nie dają nic.Nawet na nasz ślub...
Nawet na urodziny dzieci.Nic nic.
Jeszcze pożyczali od nas na samochód, mimo ze mieliśmy o 1000 zł mniej na 4osoby, niż oni na dwie. W drugą stronę nawet pożyczka 1000zl nie wchodzi w grę..
Wiesz, według mnie ona jest chora psychicznie. Żaden zdrowo myślący dorosły człowiek tak się nie zachowuje [emoji53]
 
Dziewczyny trzymajcie mnie, bo mnie szlag trafi. Mamy tutaj sąsiadów, którzy mają córkę w wieku naszej. Pomijam wiele aspektów tej rodziny, ale obraz puszczania dziecka samopas na cały dzień od trzeciego roku życia na zasadzie 'któryś sąsiad da pojeść' to norma. I tak, sąsiadka rozeszła się z mężem, ten to taki bajkopisarz, że szkoda gadać, ale do dzieci przyjeżdża. I od dłuższego czasu mam dość opowiadanych rewelacji przez ich dziecko. Są z córką w tym samym wieku i szczerze, to moja córka przez nią głupieje. Codziennie muszę prostowac akcje na zasadzie 'mamo, bo M. poqiedziala, że jej tata mówił, że dzieci się rodzi pupą jak kupę i Kazik będzie brudny z kupy jak go urodzisz'. Albo 'mamo bo M. mówi, że jej tata powiedział, że dziewczynki mają nie chodzić w majtkach bo siuśka będzie bardzo chora' (i faktycznie puszczali to dziecko w sukience bez majtek do przedszkola, aż dyrektorka zainterweniowała). Ja każda taka rewelacje prostuje i mówię córce (często przy M.) jaka jest prawda. Wczoraj już nie wytrzymałam, bo bawiły się w ogrodzie, podchodzę i zalalam się potem, bo widzę, że na stoliku szerszeń, a one obie się nad nim pochylają. Wyskoczyłam z nerwami do córki, że przecież wie, że są szerszenie niebezpieczne i co im do głowy strzelilo, na co M., że tata mówił, że jak się będzie cicho to ani szerszeń, ani bąk, ani żadna osa nie może nam nic zrobić bo jesteśmy niewidzialni. Nosz kur... Powiedzialam, że taki szerszeń może nawet zabić, że mają się pod żadnym pozorem nie zbliżać jak zobaczą i że nie ma czegoś takiego jak niewidzialnosc. I co? I właśnie przyszedł do mnie z gębą szanowny Pan ojciec. Normalnie się darł, że ja dziecko im straszę i ono się teraz nawet muchy boi, że mam się zająć swoim życiem a nie GŁUPOTY OPOWIADAĆ MAŁYM DZIECIOM! I mówi to facet który w zeszłym roku opowiadał mi jak to był w Ugandzie i chcieli go rozstrzelac bo nie miał pieczątki w paszporcie! Najbardziej mi żal córki, bo nie ma tu nikogo innego do zabawy, ale kuźwa mam dość...
 
Normalnie siedze i rycze cieszylam sie ze dzis zobacze malutka i zylam tym pomimo mojego zlego samopoczucia ale jak uslyszalam wlasnie od meza ze to moja wina ze mala spadla to wszystkie moje nerwy puscily i rycze normalnie nigdzie mi sie nie chce wychodzic
Daj spokoj, moj 3 latek spadl milion razy z lozka [emoji14] ostatnio nawet z fotela, bo myslal, ze siegnie cos z podlogi [emoji14] pierwszy raz spadl jak mial 5.5 miesiaca [emoji14] olej meza gadanie..
 
reklama
Daj spokoj, moj 3 latek spadl milion razy z lozka [emoji14] ostatnio nawet z fotela, bo myslal, ze siegnie cos z podlogi [emoji14] pierwszy raz spadl jak mial 5.5 miesiaca [emoji14] olej meza gadanie..

No moja tez nie usiedzi wszedzie wchodzi i nie zawsze ja upilnuje i tez glowe pare rqzy miala rozbita ale wlasnie to gadanie meza jest najgorsze ciekawe kiedy uslysze ze jestem zla matka
 
Do góry