reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

Rozumiem, a w ciagu dnia tez nie masz szansy chociaz na krotka drzemke jak mlodszy spi? Poniekad wiem jak to jest, ja wieczorami mam problem zeby zasnac i udaje sie najczesciej miedzy 23 a 24 a syn wstaje miedzy 6 a 6:30. Zwykle jak spi w dzien to ja chociaz pol godziny razem z nim, ale nie zawsze i wtedy jest kiepsko.

A kiedy Twoj maz sie w domu pojawi? Moze chociaz wtedy znajdziesz chwile na odpoczynek...

Za dwa tygodnie.Bedzie w pt wieczorem, w sobotę posprzątamy, ogarnę jakieś żarcie a w niedzielę pojedzie.To za mało czasu, abym odpoczęła.
Niestety

Dzieci nie mam komu zostawić.W teorii mam mamę 48 km stąd , mam teściów, siostrę a w.praktyce to jak już się pali i wali to moja mama weźmie starszaka, ale mam to potem tak wypominane i wyrzygane, że mam dość.
 
reklama
U mnie tak było na początku. Byłam pewna, że to zatoka przynosowa, a okazało sie, że właśnie w tym miejscu jest początek tego nerwu trójdzielnego,wiec killa godzin później bolało mnie już ucho i górne zeby. Oby u Ciebie to nie było to... bo boli tak,ze brak słów.
Spokojnie. Dzisiaj już mniej boli i nie powiększył się obszar więc obstawiam wychodzącego zęba
 
A nie da rady bez tego podnoszenia? Czy robisz to zeby bylo skuteczniej? Ja rozumiem ze trzeba czasem zlapac bo cos psoci, wsadzic do krzeselka, lozeczka, wanny, ale tak poza tym to przeciez da sie bez. Moj sie nauczyl ze mama nie nosi, do roznych osob na rece zdarza mu sie wolac, a do mnie nie, bo wie ze nic z tego. Jak cos narozrabia to biore go za nadgarstki albo trzymam pod paszkami i wyprowadzam. Moze sprobuj, wiadomo ze wtedy trwa wszystko dluzej, ale jednak warto.
Bo jeśli dziecko chodzi to możesz za rękę je zaprowadzić. Ja mam raczkujacego brzdaca i bez podniesienia się nie obejdzie bo jak miałabym go inaczej przetransportowac. Do wanny, krzeselk, wózka trzeba podnieść. Ale wszystko ograniczam do minimum.
 
.... Cześć
Niestety Franek urodził się o 1.40 23.06 byl śliczny taki malutki ale śliczny niestety nie było dla niego szans urodziłam go siłami natury. Mogłam się z nim pożegnać. Bylismy z mężem razem przez cały poród i pożegnanie. Byli tez moi rodzice którzy mogli zobaczyć swojego pierwszego wnuka.
Nie wiem jak dalej żyć.... nie wiem co robić. Winie siebie , innych, za chwilę układam sobie wszystko w głowie i wydaje mi się, że będzie dobrze ale po chwili znow mysle o tym jakie nieszczęście mnie spotkało.
Jedyne co mnie dobrego spotkało to cudowni lekarze, położne no i umożliwienie rozmowy z psychologiem w czasie kiedy oczekiwałam porodu jak i po. To były najgorsze 3 dni w moim życiu które trwają do dzisiaj...
Boję się, że nie będę w stanie żyć dalej.
Pojawiła mi się laktacja to mnie jeszcze bardziej dobilo, bo Wiem że to pokarm dla mojego synka a go juz nie ma....
Uparlam się, zeby zobaczyc go jeszcze raz i bylismy wczoraj w prosektorium . Zrobili wszystko co mogli zeby wyglądał ładnie jak się dalo zalozyli2 mu te ubranka które chciałam mimo że były za duże. Dziś jest pogrzeb. Chcemy być sami z Frankiem.
Później idziemy wybrac pomniczek dla niego. Dla niektórych to niezrozumiałe ze już to robię ale ja chcę żeby on miał ładny "dom" tylko tyle mogę dla niego zrobic.

Mam wrażenie że cały świat mysli sobie "o co ona płacze, tyle kobiet juz poronilo " tylko że u mnie stało się to po 23tc wiec myslalam ze wszystko juz będzie ok. Musiałam rodzic Franka mimo że wiedzialam ze nie przeżyje. Dla mnie był człowiekiem widzialam go przytuliłam i ucalowalam A dla innych to była ciaza ktora straciłam....

Boję się wyjsc do ludzi.... tzn wychodzę ale nie sama i załatwiam formalności z nikim nie rozmawiam spotykam się Tylko z moja mama...

Dostalam radę od lekarzy aby przy 2ciazy o ktora mogę starać się po 3-6miesiacsch
Założyć szew w 16tc i na kontroli miec robione usg dopochwowo za każdym razem....

Mój mąż poki co jest że mną ale w przyszłym tygodniu wróci do pracy a ja zostanę sama w domu.... i nie wiem co wtedy

Moje kondolencje :((((

Żadne słowa Cię nie pociesza , życzę spokoju i zdrowia , żebyście przez ten czas przeszli z mężem wspólnie , to banalne ale moze czas leczy rany... Kiedyś będzie lepiej.... :(((((
 
reklama
Do góry