reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Modelka na plakacie często pokazuje połowę posladka i stanik, który właściwie tylko ten sutek zakrywa. Widać pierś, nie widać sutka. Na plaży są panie opalajace się topless, albo w stringach. I nikt nie ma nic przeciwko. A tutaj oburzenie jest o kawałek piersi, która karmi dziecko. Sutek zazwyczaj jest w jego buzi.
Ja oczywiście nie mówię o przypadkach kiedy któraś mama wywala cała pierś a dziecko się nią bawi, ale też szczerze mówiąc nie spotkałam się z takim karmieniem. Pewnie i takie przypadki się zdarzają, ale to znowu przegięcie w drugą stronę.

No mamy różne podejście do tej sprawy no i tyle :)
Ja osobiście gdybym szła w miejsce publiczne to wolałabym sobie wziąć pokarm w butelce i problem mieć z głowy. Nie karmiłabym publicznie. Ale każdy robi jak uważa i na ile czuje się komfortowo :)
 
reklama
Nigdy nie widziałam kobiety karmiącej świecącej gola piersią w miejscu publicznym. Te kobiety zawsze były dyskretne. Pewnie gdyby kobieta tak ostentacyjnie wystawiala piersi też by mi się to nie podobało.
Ja widziałam. Teraz sama jestem matką i jestem otrzaskana z tematem kp, ale na 100% jako młoda bezdzietna kobieta uznałabym, że ów kobieta karmiąca jest porąbana, że powinna się zamknąć w domu, a cały proces karmienia piersią jest obrzydliwy.

Mi się wydaje, że nie taki był przekaz, w sensie - nie, że mama karmiąca mm jest gorsza. Ja jestem zagorzala fanka KP, ale w życiu bym tak nie powiedziala.
Oczywiście, że w tym haśle chodziło o to, aby wspierać kobiety karmiące piersią, szczególnie te, które mają trudności lub dowiadują się od swoich matek i lekarzy rodzinnych, że kp to głodzenie dziecka, że na noc trzeba podawać mm, bo jest bardziej tuczące itp. Dużo ludzi ma w sobie przeświadczenie, że mm to cud-miód-powiew-Zachodu-koniec-ciemnogrodu. Natomiast ostatecznie to hasło jest dla mnie wielce niezgrabne, bo nie mówi, w jakim obszarze macierzyństwa kp jest najlepsze. Serio już nic lepszego kobieta dziecku dać nie może? No nie o to chodzi. Ale oczywista obserwacja, że można karmić piersią a nie zaspakajać innych potrzeb dziecka, prowadzi do traktowania takich kampanii z przymróżeniem oka.


W jednej z wrocławskich galerii jest naprawdę duże pomieszczenie, w którym są umywalki z przewijakami, wejście do rodzinnego WC (dzięki temu to WC nie jest odwiedzane przez 1000 kobiet, którym nie chce się stać w kolejce, jak to bywa z WC dla niepełnosprawnych, mało kto o nim wie), duże stanowiska do karmienia na siedząco, które można zasłonić kotarą i przestrzeń dla starszych dzieci czekających na mamę z młodszym.
pokoj_1.jpg
 
Ja nie wiem dlaczego matki karmiące są od kilku lat na celowniku. Właśnie pół nagie modelki na plakatach nikomu nie przeszkadzają. Ale matka ktora karmi swoje dziecko jest traktowana jak ekshibicionista! Przecież ona wyciąga tego cyca żeby dać jeść swojemu dziecku.
W społeczeństwach których ludzie żyją bliżej siebie nikogo to nie razi. Nasze babki i mamy (juz troche mniej) namawiają nas na kp bo za ich czasów też było to normalne.
P.S. niesamowicie ciekawe jest tez to, że bardziej kobiety brzydzi mleko innej kobiety niż mleko zwierzęcia ktore jest trzymane w oborze. Moja babcia miała tyle mleka, że dokarmiała syna sąsiadki bezpośrednio z piersi, gdyż jego mama miała problemy z laktacją :)
U mnie na wsi kilka lat temu dwie dziewczyny urodziły, w podobnym odstępie czasu. Historia taka, że to przyjaciółki, a ich mężowie to bracia :) i jedna z nich nie mogła karmić (nie pamiętam powodu) a druga miała pokarmu dla dwóch, dosłownie. Przez 6 miesięcy karmilam swoje dziecko, a oprócz tego odciagala pokarm dla dziecka przyjaciółki. Dla mnie to coś pięknego
 
No i chyba właśnie po to są takie kampanie, ze ludzie są w szoku „ze Pani nie wstyd, to 100 osób widzi Pani pierś” :)
Nie widze w tym powodu do wstydu. Personalnie nie jestem za wielkim obnoszeniem się z karmieniem, są chusty pieluszki, nie wiem dla mnie to coś intymnego jednak, a karmienie 2/3latka jest już DLA MNIE czymś dziwnym i sama nie zamierzam tyle karmić (6miesiecy będzie super, rok to mój maks), ale jeśli komuś tak dobrze to mi sto razy lepiej :) jeśli coś mi się nie podoba zawsze mogę się odwrócić ;)
Czasami nie ma wyboru, musiała wziąć dziecko ze sobą, coś załatwić itp. nie zdajemy sobie z tego sprawy dopóki same nie jesteśmy w takiej sytuacji. Wiele razy taki pokój do karmienia jest jeden na cała galerie a głodnych niemowlaków z 40 - szkoda żeby wszystkie się tam zmieściły, wtedy trzeba siąść na ławce rozumiem :)
Jeden ma mniejszy poziom wstydu inny większy, nie ma co się dziwić.

Dokładnie tak jest jak piszesz. Dlatego tez napisałam ze ja karmić publicznie nie mam zamiaru bo po prostu nie chce pokazywać biustu publicznie ;)
Jak konus nie przeszkadza ze się patrzą (a patrzeć niestety będą się zawsze nie ukrywajmy) to niech karmi ;P nic mi do tego , nie moja piers, nie moje dziecko ;D
 
Ja nie wiem dlaczego matki karmiące są od kilku lat na celowniku. Właśnie pół nagie modelki na plakatach nikomu nie przeszkadzają. Ale matka ktora karmi swoje dziecko jest traktowana jak ekshibicionista! Przecież ona wyciąga tego cyca żeby dać jeść swojemu dziecku.
W społeczeństwach których ludzie żyją bliżej siebie nikogo to nie razi. Nasze babki i mamy (juz troche mniej) namawiają nas na kp bo za ich czasów też było to normalne.
P.S. niesamowicie ciekawe jest tez to, że bardziej kobiety brzydzi mleko innej kobiety niż mleko zwierzęcia ktore jest trzymane w oborze. Moja babcia miała tyle mleka, że dokarmiała syna sąsiadki bezpośrednio z piersi, gdyż jego mama miała problemy z laktacją :)
Nie wiem jak teraz prawdopodobnie będzie można oddawać nadmiar swojego mleka do banku mleka by dzieci z problemami okoloporodowymi i dzieci mam które nie mogą karmić, miały możliwość spożywania naturalnego mleka.

4 lata temu w szpitalu jedna z mam miała tyle mleka że mogłaby obdarować przynajmniej 4 dzieci - wczesniakow i chciała tak zrobić ale nie mogła. Nadmiar mleka wylewala do zlewu
 
P.S. niesamowicie ciekawe jest tez to, że bardziej kobiety brzydzi mleko innej kobiety niż mleko zwierzęcia ktore jest trzymane w oborze. Moja babcia miała tyle mleka, że dokarmiała syna sąsiadki bezpośrednio z piersi, gdyż jego mama miała problemy z laktacją :)

To prawda ! Teściowa i jej bratowa rodziły dzieci w podobnym terminie i właśnie opowiadała, jak kiedyś nie zdążyła wrócić z miasta a dziecko już głodne, to właśnie bratowa karmiła jak bliźniaki :D
Sama nie wiem - w sumie o tym nie myślałam, ale gdyby to właśnie był ktoś po rodzinie, zdrowy itd to chyba nie miałabym problemu. Sama zastanawiałam się czy nie oddać swojego pokarmu do banku mleka (jakoś to badają i podają komu trzeba) miałam dużo więcej niż było K potrzeba ;) ostatecznie nie wyszło bo to wciąż mało popularna instytucja i najbliższe placówki mam 150km stad.
 
Ja widziałam. Teraz sama jestem matką i jestem otrzaskana z tematem kp, ale na 100% jako młoda bezdzietna kobieta uznałabym, że ów kobieta karmiąca jest porąbana, że powinna się zamknąć w domu, a cały proces karmienia piersią jest obrzydliwy.


Oczywiście, że w tym haśle chodziło o to, aby wspierać kobiety karmiące piersią, szczególnie te, które mają trudności lub dowiadują się od swoich matek i lekarzy rodzinnych, że kp to głodzenie dziecka, że na noc trzeba podawać mm, bo jest bardziej tuczące itp. Dużo ludzi ma w sobie przeświadczenie, że mm to cud-miód-powiew-Zachodu-koniec-ciemnogrodu. Natomiast ostatecznie to hasło jest dla mnie wielce niezgrabne, bo nie mówi, w jakim obszarze macierzyństwa kp jest najlepsze. Serio już nic lepszego kobieta dziecku dać nie może? No nie o to chodzi. Ale oczywista obserwacja, że można karmić piersią a nie zaspakajać innych potrzeb dziecka, prowadzi do traktowania takich kampanii z przymróżeniem oka.


W jednej z wrocławskich galerii jest naprawdę duże pomieszczenie, w którym są umywalki z przewijakami, wejście do rodzinnego WC (dzięki temu to WC nie jest odwiedzane przez 1000 kobiet, którym nie chce się stać w kolejce, jak to bywa z WC dla niepełnosprawnych, mało kto o nim wie), duże stanowiska do karmienia na siedząco, które można zasłonić kotarą i przestrzeń dla starszych dzieci czekających na mamę z młodszym.
pokoj_1.jpg
W której tak jest? Ja czasami jestem we Wrocławiu więc dobrze byłoby wiedzieć na przyszłość :)
 
Do 12 godzin według strony medela
Tak, tak doczytalam jak wrzucilas, chociaz mi sie 12 godzin strasznie dlugo wydaje [emoji33] zreszta chyba tyle nie bedziesz siedziala na uczelni zeby faktycznie musialo mleko czekac te 12 godzin? ;) Wiec spoko, jak odciagniesz w trakcie zajec to mozesz podac na wieczor :)
 
Tak, tak doczytalam jak wrzucilas, chociaz mi sie 12 godzin strasznie dlugo wydaje [emoji33] zreszta chyba tyle nie bedziesz siedziala na uczelni zeby faktycznie musialo mleko czekac te 12 godzin? ;) Wiec spoko, jak odciagniesz w trakcie zajec to mozesz podac na wieczor :)

Różne źródła podają 8-12h tez mi coś te 12h się długo wydaje hehehe. Nie no wiadomo ze nie chociaż zdarza mi się tam być 10h z dojazdem 11h ale mam w planach dogadać się z wykładowcami, chyba zrozumieją ze mam niemowlaka w Domu w końcu to placówka pedagogiczna .....
 
reklama
Ja nie wiem dlaczego matki karmiące są od kilku lat na celowniku. Właśnie pół nagie modelki na plakatach nikomu nie przeszkadzają. Ale matka ktora karmi swoje dziecko jest traktowana jak ekshibicionista! Przecież ona wyciąga tego cyca żeby dać jeść swojemu dziecku.
W społeczeństwach których ludzie żyją bliżej siebie nikogo to nie razi. Nasze babki i mamy (juz troche mniej) namawiają nas na kp bo za ich czasów też było to normalne.
P.S. niesamowicie ciekawe jest tez to, że bardziej kobiety brzydzi mleko innej kobiety niż mleko zwierzęcia ktore jest trzymane w oborze. Moja babcia miała tyle mleka, że dokarmiała syna sąsiadki bezpośrednio z piersi, gdyż jego mama miała problemy z laktacją :)
Zgadzam się z Tobą. Ale nie każda z nas żyje blisko pokoleniowej mądrości i wsparcia kobiet... Akurat mnie:
- półnagie modelki na billboardach przeszkadzają
- w życiu nie widziałam dojenia krowy, mleka niepasteryzowanego bym do ust nie wzięła.
Swojego własnego mleka też nigdy nie spróbowałam. Mama nie zachęcała mnie do kp, wręcz przeciwnie, gdy mój synek miał kolki, to namawiała mnie na mleko modyfikowane. Podobnie teściowa mówiła, że jestem zbyt drobna, żeby tyle karmić piersią, że mnie to osłabi. Nasze pierwsze dziecko jest niskorosłe, drobne. Przy kolejnej ciąży mąż przebąkiwał, że może drugie trzeba karmić na noc mm. Taki trochę podtekst, że to wina kp, że pierwsze jest "niedorostkiem".
 
Do góry