reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

w takim razie sory dziewczyny, nie chciałam nikogo urazić, napisałam sytuację jaka miałam miejsce, nie możemy się tylko klepać po ramieniu i pisać jest cudownie, życie jest jakie jest, przytrafiają się różne sytuacje, przede wszystkim napisałam to po to by każda była czuja i jeżeli ją cokolwiek niepokoi to interweniować a nie czekać nie wiadomo ile... raz jeszcze sory,
Ja też nie lubię słuchać takich historii ale uważam że od czasu do czasu powinny wręcz na tym forum pojawic się takie posty właśnie "ku przestrodze". Tymbardziej że wiele z nas jest w pierwszej ciąży ( jak np. ja ) i nie pomyśli że już w tak końcowej fazie ciąży może stać się coś tak strasznego bez żadnych wczesniejszych dolegliwości ( czyli np. krwawienie czy bóle brzucha). Poza tym czasami piszemy pod wpływem dużych emocji, lub dlatego że nie mamy komu tego powiedzieć a tu jesteśmy anonimowe. Uważam, że dobrze zrobiłaś dzieląc się z nami tym co czujesz i przyzywasz.
 
reklama
Ja jestem teraz podglądaczem na Facebooku, a Instagrama nigdy nie miałam ;-) Nic nie wrzucam na fejsa i tylko sprawdzam co u innych słychać. Kiedyś wrzucałam za to mnóstwo zdjęć. Z ciąży już nic nie wrzuciłam. Po urodzeniu córki dodałam tylko wydarzenie z życia, że tego i tego urodziła się Wanda. Ale już żadnego jej zdjęcia nie wrzucałam. Moja siostra i przyjaciółka też nigdy nie wrzuciły zdjęć swoich dzieci. Ale wiem, że w niektórych kręgach uchodzi to za coś dziwnego i ludzie myślą, że coś z dzieckiem jest nie tak, skoro rodzice zdjęć nie wrzucają.

Każdy ma prawo do swojego.
Ja mam znajomych co wręcz zdjęcia z pierwszych usg wrzucali i mam też takich co ani pół zdjęcia, tylko pieski, drzewka itd.
Jedni i drudzy mają prawo do swojego.
Ja tego nie oceniam.
Każdy ma prawo do swojej granicy prywatności.
A to, że ludzie w myśleniu kierują się schematami... No cóż. Niektórym się tak łatwiej żyje :-)
 
Cześć dziewczyny. Właśnie wróciłam od lekarz prowadzącego i mam niestety zapalenie płuc i antybiotyk Amotaks :(. Strasznie się martwię czy z dzidzia wszystko ok bo ruchów jeszcze nie czuje. Nie najlepszy czas na chorowanie ale co zrobić.
O rety [emoji17] ale Cię dopadło.
Zdrowia życzę Ci i to baaaardzo dużo [emoji8]
Na pewno Dzidzia silna i da radę...nie może być inaczej [emoji8]
 
A ja mam takie pytanie natury z d....
Błahe.
Pochwaliłyście się brzuszkami na fejsie ?
Ja tego jakoś nie wiem ... czy zrobić.
Mam w głowie jakiś durny zabobon, że któraś pozazdrości i coś się wydarzy złego.
Co za durne myśli......
Na fb nie wrzucam takich zdjęć i do końca ciąży nie wrzucę [emoji14]
Nie z powodów zabobonów bo w nie nie wierzę...ale fb to szajs dla mnie. Inwigilacja w pełnym wymiarze...no chyba że mądrze prowadzi się swoje "konto".
 
Na fb nie wrzucam takich zdjęć i do końca ciąży nie wrzucę [emoji14]
Nie z powodów zabobonów bo w nie nie wierzę...ale fb to szajs dla mnie. Inwigilacja w pełnym wymiarze...no chyba że mądrze prowadzi się swoje "konto".
W ciąży z córką wrzuciłam 2 albo 3 zdjęcia z brzuchem. Potem, przyznam, dużo wrzucałam zdjęć córki. Do czasu.
Usunęłam cały album z jej zdjęciami, zostały jakieś pojedyncze i już bardzo uważam na to co publikuję z jednego powodu. Osobie z mojego bliskiego otoczenia zdjęcia jej dzieciaków posłużyły jaki pozywka dla pedofila. Niby nic, niby zdjęcia, na których niewiele widać, ale zostały znalezione przez policję w folderze 'ciasne foczki'. Facet siedzi, ale ta znajoma sobie do dzisiaj nie może wybaczyć. Mimo udostępniania zdjęć tylko 'znajomym'. Od tamtej pory inaczej patrzę na fejsa, wrzucam głównie zdjęcia z wypraw w góry, najwięcej korzystam w sprawach stowarzyszenia - rozglaszanie zwierzaków, bazarku na nie itd. Czasami wrzucę coś swojego, ale zazwyczaj z dala. Dostałam jakiegoś wstrętu do publikowania zdjęć tam i jak pisałam - już nie czuję takiej potrzeby.
 
Na fb nie wrzucam takich zdjęć i do końca ciąży nie wrzucę [emoji14]
Nie z powodów zabobonów bo w nie nie wierzę...ale fb to szajs dla mnie. Inwigilacja w pełnym wymiarze...no chyba że mądrze prowadzi się swoje "konto".

To prawda. Raz wrzuconego zdjęcia Internet nie zapomni. Tak to już jest.
Ja jestem gdzieś tam pośrodku.
Mój Mąż jest totalnie przeciwny wrzucaniu zdjęć Dzieci. Fejsa też nie ma.
I też Go rozumiem.
Jednak można ująć ładnie to co w sercu gra.
Raz za kiedy :-) ja jakoś chciałam wrzucić mój brzuszek i to zrobiłam.
Chodzi chyba bardziej o mnie.
Że się po prostu bardzo cieszę,
Że już tak widać.
Że już się nie boje pochwalić.
Że będę MAMĄ :-D:-D:-D
 
W ciąży z córką wrzuciłam 2 albo 3 zdjęcia z brzuchem. Potem, przyznam, dużo wrzucałam zdjęć córki. Do czasu.
Usunęłam cały album z jej zdjęciami, zostały jakieś pojedyncze i już bardzo uważam na to co publikuję z jednego powodu. Osobie z mojego bliskiego otoczenia zdjęcia jej dzieciaków posłużyły jaki pozywka dla pedofila. Niby nic, niby zdjęcia, na których niewiele widać, ale zostały znalezione przez policję w folderze 'ciasne foczki'. Facet siedzi, ale ta znajoma sobie do dzisiaj nie może wybaczyć. Mimo udostępniania zdjęć tylko 'znajomym'. Od tamtej pory inaczej patrzę na fejsa, wrzucam głównie zdjęcia z wypraw w góry, najwięcej korzystam w sprawach stowarzyszenia - rozglaszanie zwierzaków, bazarku na nie itd. Czasami wrzucę coś swojego, ale zazwyczaj z dala. Dostałam jakiegoś wstrętu do publikowania zdjęć tam i jak pisałam - już nie czuję takiej potrzeby.


O cholera !!!!!! :-((((((
Mój jest właśnie przeciwny z powodów bezpieczeństwa.
Człowiek się zapomina czasami a świat jest zły, nie tylko dobry i piękny.
Trzeba uważać.
Współczuję sytuacji !!!
 
reklama
Do góry