ja też z tego się cieszę, że wychowuję dziecko tak jak chcę, mogę być konsekwentna i w domu są stałe reguły, bo z małżem dobraliśmy się fajnie i jesteśmy jak mur :-), a przez to zasady są jasne i czytelne dla dziecka,
szkoda, że masz taka sytuacje z dziadkami, a najbardziej współczuję, że nie możesz wrócić do pracy - bo rozumiem, że przedszkole z jakichś powodów nie wchodzi w grę - ale jak Wiki będzie miała 6 lat, to chyba będzie musiała pójść i może wtedy Ci się uda :-)
dziewczyny, ja tez paliłam przed ciążą, nie ciągnie mnie wcale - wściekałam się parę dni po odstawieniu i tyle ... , gdy byłam z Majką też rzuciłam od razu i nie paliłam 4 lata, a potem kretynka spróbowałam - i jakby przerwy nie było - tragedia co za nałóg, teraz nawet nie myślę, a parę paczek by się znalazło w domu, juz nie zamierzam próbować -
sonka no przedszkole ja mój mąż wychodzi z domu o 5,30 wraca o 18,30 ja musiałabym pracować w Krakowie dajmy na to że praca by była 8 h ale dojazd do Krakowa w zależności od miejsca to 1h do 1,5h czyli z zapasem trzeba liczyć 12h13h u nas przedszkole max 12 h a do tego kurde 12 h w przedszkolu jakiś koszmar, takie życie dziecku fundować a jak Wiki będzie mieć 6 lat to maluch będzie miał rok wiec praca odpada w dalszym ciągu ..........