reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

malenstwo20 ja przy "niedoborze" kwaśnego ratowałam się cytryną i limonką. Jadłam jak pomarańcze ;-):tak: Teraz troszkę się już uspokoiłam, ale do mięs nadal jakoś średnio podchodzę. Nie jest tak, że nie jem (apetyt wrócił jakoś tydzień temu), ale ochoty na mięsa nie mam. Jedyny wyjątek to kiełbasa z grilla. Na szczęście zaczęłam już jeść inne rzeczy w miarę normalnie.
 
reklama
To widzę, że mięso wiele z nas odrzuciło. U mnie identycznie, z grilla jeszcze zjem ale z tym obiadowym to baaardzo różnie i jeżeli już to małe ilości. Dzisiaj np. nie byłam w stanie przełknąć nawet jednego kęsa mielonego, które zawsze uwielbiałam. Nie ma tak, że nie jem wcale, ale na pewno mniej niż przed ciążą. Z Olusiem tak nie miałam. Ogólnie wtedy miałam wiele zachcianek, na różnego typu rzeczy, słodkie batony, ciastka, śledzie, pikantne jedzenie, chipsy itp. Tym razem nic takiego nie ma. A słodkie zawsze lubiłam więc dla mnie to żaden wyznacznik chłopiec-dziewczynka :-)
 
Majeczka
ja pierwsze ruchy poczułam koniec 18 tygodnia ale sama nie wiedziałam że to maleństwo. myślałam ze to żoładek. zaczęłam rozmawiać do brzuszka i jakoś maluszek reagował na mój głos zawsze.

Paula
może dobry pomysł muszę spróbować. albo mandarynki ;p

Mimii
nasze maleństwa są wybredne. jedyne mięso jakie mogłam jeść to kurczak albo gotowany albo schabowe z kurczaka. nic więcej. za mielonym nie przepadałam nigdy (jakoś tak nie wiem czemu) ale też zjadałam. gorzej wędliny.


Już niedługo się dowiem czy Filip czy Konstancja. ;D
lub bardzo lubię pastę do chleba z tuńczyka lub jajeczną (te biedronkowe Pastella)
ale też mnie odrzucało i odrzuca.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
https://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/pomylka-plci-na-usg-58837/

ciekawa jestem jak się temat rozwinie, póki co kilka pomyłek jest;-)

dziewczyny jak wy znosicie te upały?

pewnie większość z was się ze mną nie zgodzi ale nielubię lata, przez to moje niskie cisnienie w czasie upałów jestem jak mucha w mazi, ledwo się toczę.
a teraz jest mi podwójnie gorzej. poszłam dziś do ciucholandu, bo chciałam sobie coś do ubrania kupić, ledwo tam doszłam w tempie żółwia szachisty, wzięłam trochę rzeczy ale była taka kolejka do przymierzalni że odlożylam wszytko i wzięłam sukienkę w którą byłam pewna, że wejdę. Na ciuszki dla maluchów nie miałam już siły spojrzeć. Wróciłam do domu i 2 godziny leżałam. Cieszę się, że kupiłam już cokolwiek dla malucha bo chyba dalsze zakupy będą możliwe jak temperatura trochę spadnie.

tak więc dziewczyny mieszkające w UK, pamiętajcie, że jest ktoś kto wam bardzo zazdrości pogody :tak:

Majeczka - a ja teraz właśnie tylko mielone z mięs jestem w stanie zjeść. Wędlin nie ruszę.
 
Ostatnia edycja:
ja za to mogłabym mięsko mięskiem zagryzać :-)

the white one - ja to mleko kupię na prawdę na wypadek tzw. wojny, jakiś ropień np, który uniemożliwił mi karmienie lub coś w tym stylu, mam po prostu taki okropny charakter, który lubi być przygotowany na wszelkie niespodzianki (nawet najbardziej hipotetyczne - np. od kilku lat mam w domu preparat od wszy, bo pojawiły się u jednego dziecka u Majki w przedszkolu, Majka nie złapała, ale wizja, że by miała a ja nie miałabym preparatu - NATYCHMIAST - spędzała mi sen z powiek). To samo z mlekiem, Majkę karmiłam piersią, co uwielbiałam i Miśka tez zamierzam, ale wizja braku mleka "zapasowego" w razie nieprzewidzianego zaniku :-) bądź choroby - u mnie nie przejdzie :-). nic nie poradzę na taki charakter , a parę razy moja zapobiegliwość się przydała w życiu, więc zainwestuję w mleczko (oczywiście hypoalergiczne :-), niech stoi na zdrowie :-)
 
malinova
masakra ten upał mi też daje się we znaki. nic się nie chce.
w domu czy w pracy czy na dworze wszędzie za gorąco.
mam nadzieję że spadnie deszcz i nawet niech mnie zmoczy jak będę wracać z pracy to ochłodzi mnie trochę.
ja jestem grudniowa dziewczyna i wolę chłodniejsze dni. za latem nigdy mocno nie przepadałam. no może tylko dlatego że wakacje i nad morzem mieszkałam.

ale ten upał z moimi częstymi dusznościami i bólami głowy to masakra. ledwo wytrzymuje.
 
malinova
masakra ten upał mi też daje się we znaki. nic się nie chce.
w domu czy w pracy czy na dworze wszędzie za gorąco.
mam nadzieję że spadnie deszcz i nawet niech mnie zmoczy jak będę wracać z pracy to ochłodzi mnie trochę.
ja jestem grudniowa dziewczyna i wolę chłodniejsze dni. za latem nigdy mocno nie przepadałam. no może tylko dlatego że wakacje i nad morzem mieszkałam.

ale ten upał z moimi częstymi dusznościami i bólami głowy to masakra. ledwo wytrzymuje.

tak maleństwo, duszno i głowa jeszcze w dodatku boli:no: razem będziemy cierpiały, nie ma rady
 
trzeba jakoś wytrzymać. jutro mam ginekologa. jakoś muszę jej powiedzieć że wyniki krwi i mocz doniosę jej w czwartek bo nie miałam kiedy zrobić. praca, szkoła komunia brata. czasu nie było. jutro przed ginekologiem dopiero będę robić. cały dzień wolny (można powiedzieć) nie licząc ginekologa i kardiologa. i też ma być upał.

METEO.PL
na tej stronce klikając na "prognoza model UM" można sprawdzić dokładną pogodę na dana miejscowość. niektóre mniejsze miejscowości też są. (na 60h i na 84h) tylko trzeba dobrze odczytać. jak coś mogę pomóc w odczycie.
jutro w Bydgoszczy może dojść do 30-32 stopni nawet. nie wiem jak to wytrzymam.
 
reklama
chwilkę mnie nie było, ciężko teraz wszystko doczytać, niezłą macie normę w produkcji wpisów dziewczynki:-) nie wiem czy istnieje coś takiego jak "kryzys połówkowy" ale ja chyba na to przez ostatnie dni cierpiałam, jakaś chandra mnie dopadła, czułam się zmęczona, jakaś ociężała, wciąż wściekła a w głowie kłębiły się same czarne myśli i okropny strach o Juniora, stwierdziłam ze jak mąż wytrzyma ze mną do końca ciąży to już chyba przetrwamy wszystko:szok: dziś dla poprawy nastroju postanowiłam posegregować rzeczy dla Małego i chyba już czuję się lepiej, te ciuszki są takie słodziuchneeee, mam nadzieję że jutrzejsze usg 4d i to że staniemy "face to face" z Juniorkiem sprawi że energia życiowa powróci
 
Do góry