Mallinowa_Paula
Fanka BB :)
malenstwo20 ja przy "niedoborze" kwaśnego ratowałam się cytryną i limonką. Jadłam jak pomarańcze ;-) Teraz troszkę się już uspokoiłam, ale do mięs nadal jakoś średnio podchodzę. Nie jest tak, że nie jem (apetyt wrócił jakoś tydzień temu), ale ochoty na mięsa nie mam. Jedyny wyjątek to kiełbasa z grilla. Na szczęście zaczęłam już jeść inne rzeczy w miarę normalnie.