reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

reklama
Nadrabiałam zaległości z tygodnia izolacji od wątku i trafiłam na post Zapominajki. Kochana bądź silna, silna dla Igorka i silna dla siebie samej. Doskonale wiem co czujesz i nie będę ściemniała że z czasem zapomnisz, że już niebawem będzie łatwiej. Z doświadczenia wiem również że nigdy się z tym przeżyciem nie pogodzisz ale pomimo to z czasem ból będzie nie tyle mniejszy co "przyzwyczaisz się do niego" Mnie bardzo pomogli synowie, ich bliskość i miłość. Całymi dniami tuliłam się do nich i dziękowałam że ich mam. Choć wydaje się to niemożliwe pokochasz Igorka jeszcze bardziej. Tulę Cię mocno i życzę szybkiego powrotu do pełnej kondycji fizycznej jak i psychicznej. Gdybyś chciała o coś zapytać pisz śmiało z wielką chęcią pomogę.
 
anć gratuluję udanej wizyty!
Polcia ostatnio rzadziej tu zaglądam bo mąż w domu i spędzamy czas razem, no ale jestem cały czas na bieżąco ;-)
aguga my poprosiliśmy wszystkich żeby zachowali tą informację dla siebie, bo po pierwsze to nasza ciąża i chcieli byśmy sami wszystkich poinformować, a po drugie z mężem chcemy żeby wiedzieli narazie tylko najbliżsi, a reszta jak ciąża zacznie być widoczna. Mam nadzieję że teściowe uszanują naszą dezycję, chociaż z nimi to będzie ciężko :confused2:
 
Azorek mi już też dużo przeszło,ale czasami nachodzi mulenie i dalej mam wstręt do smażonego mięsa tzn bardziej mi zapach przeszkadza niż smak.Jak smażą się kotlety to czuję je do wieczora bleeee. No,ale więcej czasu jestem na nogach ,nie pokładam się do łóżka jem też więcej i nawet pół kg przytyłam

anć gratuluję udanej wizyty!
Polcia ostatnio rzadziej tu zaglądam bo mąż w domu i spędzamy czas razem, no ale jestem cały czas na bieżąco ;-)
aguga my poprosiliśmy wszystkich żeby zachowali tą informację dla siebie, bo po pierwsze to nasza ciąża i chcieli byśmy sami wszystkich poinformować, a po drugie z mężem chcemy żeby wiedzieli narazie tylko najbliżsi, a reszta jak ciąża zacznie być widoczna. Mam nadzieję że teściowe uszanują naszą dezycję, chociaż z nimi to będzie ciężko :confused2:

A wiesz,że ja też o to prosiłam i co i wielkie gów....o tak się wczoraj wkurzyłam ,że szok.Bo ogólnie ja chciałam rodzinkę poinformować,ale inna osoba z rodziny to zrobiła i jestem wściekła.Takie informacje myślę,że powinny pójść od nas samych i miałam nadzieję,że co nie którzy to uszanuję,ale dupa blada
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Mi objawy też praktycznie przeszły. Zmuli jeszcze czasami, ale to naprawdę rzadko. No i również spędzam już praktycznie cały dzień na nogach, choć bez kawy się nie obejdzie, ale za to jak się o 21 położę to zasypiam odrazu i śpię do 9/10 z 2/3 przerwami na siusianie :tak:

A wiesz,że ja też o to prosiłam i co i wielkie gów....o tak się wczoraj wkurzyłam ,że szok.Bo ogólnie ja chciałam rodzinkę poinformować,ale inna osoba z rodziny to zrobiła i jestem wściekła.Takie informacje myślę,że powinny pójść od nas samych i miałam nadzieję,że co nie którzy to uszanuję,ale dupa blada
No właśnie też się tego boję. I ze względu też na tak późno ich poinformowaliśmy. Mieliśmy zamiar jeszcze zaczekać no ale że ja chciałam już znajomych poinformować, to na wszelki im powiedzieliśmy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
aguga-skądś to znam,bo tez mam pewną "życzliwą" w rodzinie, która myślała,że jeszcze nikomu nic o ciąży nie mówiliśmy i postanowiła się tym faktem pochwalić zanim my to zrobimy :-) a dowiedziala się z bb i cały czas mnie podczytuje :-) ale już się przyzwyczaiłam i co najważniejsze-zrozumiałam,że tacy ludzie się nigdy nie zmieniają. Mają nudne życie,więc interesują się cudzym :-) całe szczescie,że już każdy sie na tej osobie przejechał i teraz jak wyjdą jakieś nowinki od niej,to najpierw dzwonią do mnie żeby zapytać czy to prawda,bo jej to wierzyć nie można ;-)
my tajemnicy z ciązy nie robiliśmy, wiec tą nowiną akurat sensacji nie zrobiła :-)
 
Ja do kawy nie mogę się jeszcze przekonać,czasami wypiję kilka łyków 3w1,ale na mnie ona nie działa.Kładę się też w granicach 21godz,ale wstaję o 7godz bo młody do p-kola,ale ja wyspana już wtedy jestem.
Najgorzej jak ktoś ma za długi jęzor,prosiłam,żeby zostawili to na razie dla siebie ,a reszcie powiem za 2 tyg no,ale pogadałam sobie bo zrobili po swojemu
 
Hej dziewczyny,
wracam po walce z jelitówką :-D Oczywiści po raz kolejny z wielkimi postowymi zaległościami.
U nas pogoda rewelacyjna, dziś miało niby padać ale nic się nie zanosi. Po przedszkolu zabieramy chłopców do miasta by kupić im wrotki. Marudzą już od listopada gdy pogoda się poprawiła nie znalazłam już żadnej wymówki. Nie wiem czy Amadeuszek nie jest czasem za mały na wrotki :eek: w każdym razie w sklepie założy i sam zobaczy jak to jest. O Oliwierka jestem spokojna. :-)

fajne chłopaki na wrotkach, ale czad! jeśli Oliwier będzie jeździł to przecież Amadeusz też. w końcu trzeba naśladować brata. przez pierwsze parę dni ręka mamy będzie przydatna, ale później będzie super, zobaczysz. tylko lepiej kup łyżworolki, a nie wrotki (mniej wywrotne). ja w wieku Amadeusza jeździłam już na łyżwach i nartach, wrotki się jeszcze nie śniły. dzieci mają niżej środek ciężkości więc im łatwiej.
powodzenia! i uważajcie na kolanka i łokcie ;-)

i dziękuję za gratulacje, teraz trzymam kciuki za Was :tak: &&&&&&&&

puchnąć nie puchnę póki co, o pierścionek i obrączkę się nie martwię, bo nie mam ani tego ani tego ;-)

mamie i tacie powiedziałam od razu po zrobieniu testu (tak. przyznaje się. wyłam im do telefonu. :-D), później powiedziałam ukochanej babci. znajomym powiedziałam super wcześnie- jakoś w 6 tyg. nie wytrzymałam. raz, że wcześniej paliłam paczkę fajek dziennie i deklarowałam, że nie rzucę "nigdy w życiu", nagle nie paliłam w ogóle, poza tym byłam cały czas zielona i biegałam do łazienki. za to Luby chodził i śpiewał. można było się domyślić. :-)
resztę rodziny zostawiłam moim rodzicom, którzy ku mojemu zaskoczeniu byli są jak pawie i sami prosili czy mogą się chwalić (powiedzieli rodzinie jakiś tydzień temu). nawet byłam zadowolona z takiego obrotu sprawy, bo nie mam ślubu i na razie nie zamierzam mieć i absolutnie nie miałam ochoty słuchać jak bardzo jest to nie "po bożemu". :-p
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kurcze mam jakieś problemy z bb. Albo nie mogę się zalogować, albo mnie wywala ciągle, albo nie mogę postu dodać. Wcześniej mi się cały skasował :wściekła/y:
aguga ja kawe mogę pić od jakiegoś tygodnia, wcześniej sam zapach mnie odrzucał, a ta teraz to i tak nie ten smak co przed ciążą.
A ja tylko czekam jak kogoś spotkam na ulicy i będzie nam gratulował ciąży, bo jestem bardziej niż pewna że teściowa zaczęła się chwalić niby w "wielkiej tajemnicy"
 
reklama
i zapomniałam dodać... wrzucajcie zdjęcia do galerii, jestem strasznie ciekawa Was, brzuchów, Fasolek, Dzieci, Kotów, Psów- wszystkiego! poznajmy się trochę lepiej :tak:
 
Do góry