reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

Lorelain to juz zlozylam Ci zyczenia na zapas:-Djakbym w grudniu zapomniala


Mina29 super pomysl z zupka chinska na obiad:-D

Zapominajka wiem ze nie tylko ja mam ciezko, tak to juz jest na tym swiecie. Decyzje o dzieciach podejmowalismy razem , w koncu on ich nie urodzi, wiec trzeba czasami isc na kompromis a nie mi tu z tekstem o niani wyjezdza. Jestem matka-polka i sie nie dam;-)

Pyszna zupka jarzynowa sie gotuje, potem wybieramy sie z malym na spacer
 
reklama
Izabela olej chłopa i licz na siebie. Nie ma co się przejmować. Choć muszę przyznać, że mój od czasu do czasu też ma takie wstawki i mnie to wku***
 
Dzień dobry:-)

Mina, ja Cię rozumiem. 3 lata temu mój mąż wylądował w szpitalu i w trybie nagłym miał usuwany wyrostek robaczkowy. Na następny dzień po powrocie do domu, przywieźli mu komputer, żeby mógł policzyć wypłaty pracownikom:wściekła/y: Pół roku później złamał rękę w łokciu, niby miał 3 miesiące L4 a też chodził prawie codziennie do pracy. W październiku potrącił go samochód na przejściu dla pieszych (zaprowadzał Szymonka do przedszkola), skończyło się na rozwalonym uchu i poobijanym boku i całym dniu pracy w dzień wypadku... A od zeszłego tygodnia siedzi w pracy po 14 godzin (wczoraj wrócił o 23:45...) i ciekawe czy chociaż trochę kasy za to dostanie... On ma taką pracę, że nikt za niego tego nie wykona i potem tak to właśnie się kończy...

A dziś za nami też ciężka noc, walczę o synka żeby się całkiem nie rozłożył ale dziś w nocy kiepsko spał i nie mam więcej pomysłów jak mu jeszcze pomóc... Mężowi zapowiedziałam, że jak wróci z pracy, to ja idę spać:-) I to może być mój jedyny prezent na Dzień Kobiet:-)
 
Netitka, ale ten twój mąż ma dużo wypadków:szok: Jestem w szoku.
Mój synuś też już zakatarzony. Chciałabym, żeby jeszcze jutro do przedszkola poszedł, ale coś mi się wydaje, że to może nie nastąpić.

Spać...
 
izabela - jak by mi tak mąż wypalił przy kolejnych dzieciaczkach że on mi płaci niańkę do pomocy to ja bym brała z pocałowaniem ręki :-D:-D:-D

neti
- wy to się macie, z tym wyrostkiem to pamiętam akcje a tu tyle po drodze jeszcze sie wydarzyło. Jak był ten wypadek na drodze to Szymkowi nic się nie stało?
 
Mea, (mogę tak? jest krócej:-p) to się stało przed samym przedszkolem, na przejściu dla pieszych i oni już z niego schodzili - został im ostatni biały pasek. Facet mówił, że ich nie zauważył, jechał od strony Szymona i Dawid był na tyle przytomny i szybki, że zdążył Szymka za rękę pociągnąć i tak nim rzucić na chodnik a sam już nie zdążył uciec i oberwał. Całe szczęście, że facet był w porządku, zawiózł ich na pogotowie, potem pojechali na policję. Szymon miał tylko guza a Dawid popękane ucho i obity bok. Uratował życie Szymonowi bo jakby on oberwał to nie wiem jakby się to skończyło... A ja wtedy leżałam w szpitalu bo usuwali mi pęcherzyk żółciowy i o niczym nie wiedziałam...
Zapominajka, no widzisz, jakiś taki pechowy :-) Już się przyzwyczaiłam:-D
 
neti to wypadkowy ten twój małż...tylko żeby za tym jego poświęceniem jeszcze kasa szła.. ale nie zapominajmy że nie ma ludzi niezastąpionych.
mój nawet nie choruje.. raz na 3 lata bierze go tylko grypa z gorączką..

kupiłam sobie bluzeczki, link w wątku zakupowym..a co!
 
mina, równowaga w przyrodzie musi być:-D
zapominajka, nikt więcej się nie zatrzymał, a dużo ludzi wtedy jechało do pracy bo to przed 7 było...:wściekła/y:
 
reklama
neti - jasne możesz pisać Mea, ja to nawet chciałam zmienić nicka, ale się nie da i musiałabym na nowo zakładac konto :dry: ... no to szczęście w nieszczęściu .... no ale pecha to wy macie ! ... oby nad wami juz teraz tylko słoneczko świeciło! a jak tam Szymek w przedszkolu? dalej pracujesz w tej samej firmie? ... w ogóle to co u was słychać?

Mina
- gratulacje udanej aukcji! :)
 
Do góry