reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

Ja dzisiaj powiedziałam swojemu, że kupiłam sobie pasek rozciągający do spodni, bo moje się ciasne robią, a on mi na to, że po co mi takie badziewie, że nie mam na co kasy wydawać, że na pewno jeszcze mieszczę się w swoje spodnie, więc to zbędny i niepotrzebny wydatek i o to w zasadzie poszło :wściekła/y:
 
reklama
dziewczyny ja postanowiłam że w poniedziałek ide do państwowego gina ... boje sie jak cholera po dzisiejszym dniu i chyba 14 marca to bym sfiksowała psychicznie. Z jednej strony boję sie usłyszeć najgorsze a tak to człowiek przynajmniej żyje nadzieją a z drugiej strony chce potwierdzic że biją serduszka i byc spokojną.

rozumiem że boisz się po tej akcji z kąpielą, tak?
ale oprócz tego omdlenia i osłabienia to coś jeszcze się dzieje?
 
paula - z facetami tak jest ;) dla nich to dokąd się zapinasz to jest ok a to że ciśnie to już wyższa szkoła jazdy ;) najlepiej nei informować o zakupach tego typu :D

ja właśnie wróciłam ze sklepu - nakupowałam sobie pomarańczek :)


i mieliśmy sytuację, która zapewne mocno zapadnie w pamięć córce. Stale zostawała gdzieś za nami mimo próśb aby się pilnowała bo i doszło do tego że zniknęliśmy w alejce a ona została przed jakimś telewizorem. Nagle słyszymy rozpaczliwe taaaato, maaaamo - wychodzimy a jej nie ma no to ja idę do kas sprawdzić czy tam nie poszła ale nie ma - słyszę jeszcze przeraźliwsze wołanie z 2 strony to idę tam - prowadzi ją babka jakaś z działu sportowego - zobaczyła nas i biegiem do nogi przylgnęła ;)

Mam nadzieję że nauczy ją to pilnować się a i tak pogadankę dostała że jak rodzice znikają to należy zostać gdzie się stoi a nie biegać głupio po okolicy - z zachowania wynika że dotarło :)
 
Ostatnia edycja:
Ja czasem specjalnie chowam się córze, jak np. popędzi do przodu i wogóle się nie ogląda za siebie, czy jestem, czy mnie nie ma.
Oczywiście mam ją na oku, ale ona mnie wtedy nie widzi.
Pare razy jej tak zrobiłam, że teraz się pilnuje i zawsze jak pójdzie trochę do przodu, to zawsze patrzy za siebie, czy jestem, bo raz to się wystraszyła tak, że miałam na sumieniu, że tak zrobiłam, ale nauczyło ją to, żeby się pilnowac i teraz już nie zasówa sama do przodu nie oglądając się za siebie
____________________

Co do męża, to chciałabym, żeby przeżywał ciążę razem ze mną i cieszył się ze wszytkiego, ale póki co coś mi to nie idzie.
Jakoś nie wiem, nie widze zainteresowania z drugiej strony :/
Może to przez te problemy, sama nie wiem.
Póki co faktycznie nie widać, ale to jednak facet, to chyba nie będzie nigdy tak przeżywał jak ja.
Są niby jednostki, które przeżywają bardzo ciążę razem z kobietą, ale to chhyba jednostki, bo mój niestety taki nie jest, albo nie wiem, coś z nim nie halo :/
 
Co do męża, to chciałabym, żeby przeżywał ciążę razem ze mną i cieszył się ze wszytkiego, ale póki co coś mi to nie idzie.
Jakoś nie wiem, nie widze zainteresowania z drugiej strony :/
Może to przez te problemy, sama nie wiem.
Póki co faktycznie nie widać, ale to jednak facet, to chyba nie będzie nigdy tak przeżywał jak ja.
Są niby jednostki, które przeżywają bardzo ciążę razem z kobietą, ale to chhyba jednostki, bo mój niestety taki nie jest, albo nie wiem, coś z nim nie halo :/

nie przejmuj się tym aż tak może po prostu miał zły dzień, jakiegoś doła załapał bo z pracą mu nie idzie i temu się tak zachowuje, poza tym chyba większość facetów nie jest wylewna w sprawie uczuć

mój też nie jest aż taki wylewny, cieszy się że będziemy mieli dzidziusia ale nie przeżywa wszystkiego tak jak ja, nie martwi się tak jak ja, ja mogłabym cały dzień przeglądać strony, filmiki o ciąży, o narodzinach, jakieś ciuszki dla niemowląt, pościelki, nawet jak mu pokazuję co pięknego znalazłam dla dzidziusia to on popatrzy pokiwa głową bez entuzjazmu i wraca do swoich zajęć
 
No właśnie, coś jak mój.
Też napisał i powiedziało mi, że się cieszy z tego dziecka, ale jak już mu pokazuję, co bym kupiła, czy mówię, co bym chciała, to bez entuzjazmu stwierdza, że mamy na to czas :/
Heh, faceci :/
_________________

Ja idę spać, bo powoli zaczynam czuć się zmęczona, poza tym kręgosłup coś mnie pobolewa i pójdę się jednak położyć.
Spokojnej nocki dziewczyny :-)
Bardzo się cieszę, że przynajmniej wam mogę powiedzieć co czuję i że wy również jesteście w ciążowym stanie, to lepiej się rozumiemy ;-)
 
Hejka
Jakoś taki zryty dzień dzisiaj miałam że mnie się nic nie chciało, normalnie ze wstydem muszę się przyznać że przeleżałam prawie cały dzień:zawstydzona/y:

Lorelain jak masz szance iść do gin to idz ale myśle że wszystko jest ok skoro brzuch nie boli i nie krwawisz. Uważaj na siebie kochana i dbaj o maluszki

paulawawa wiem że ci przykro z powodu zachowania męża ale zrozum też jego wyjechał za granice w nowe miejsce,nie może znaleźć pracy, zostawił żone i dziecko i na pewno jest mu ciężko czuje się za wszystko odpowiedzialny. Jarozumie ciebie że ci przykro ale jego też rozumie. Sorki za pytanie (jeżeli nie chcesz to nie odpowiadaj ) ta dzidzia była planowana czy wpadka ?

Byla rozmowa na temat remontów my wprowadziliśmy się do naszego nowego domku 1,5 roku temu wieć narazie jest ok czysto, ładnie i przytulnie ale podejrzewam że już za rok trzeba będzie robić malowanko.
A powiedzcie dziewczynki wy gdzie mieszkacie w domkach czy mieszkaniach w bloku ?

Miłej nocki :tak:

Pewnie już smacznie śpicie tylko ja buszuje po nocy :-p
 
Ostatnia edycja:
witam pięknie,

na teście są 2 kreseczki :-) zatem miło mi do Was dołączyć :)

W przyszłym tyg. mam wizytę u lekarza, wtedy będę wiedziała coś wiecej.

:blink: przygodę czas zacząć ...
 
my mamy mieszkanie na utrzymaniu, gdzie rachunki miesięcznie to ok. 1800 zł,

Paulawawa straszne macie rachunki za mieszkanie! :szok: Płacicie za wynajem, czy liczysz jakiś kredyt? Bo nie wyobrażam jak można normalnie aż tyle płacić. Szok.
Trzymam kciuki, żeby mąż znalazł szybko robotę.

Poza tym - pisałaś, że czujesz się napompowana jak balon - możemy sobie ręce podać. Nikt by lepiej nie wyraził, jak ja się właśnie w tym momencie czuję. :-pA brzuch mam na 4 miesiąc, a nie 7 tydzień...

Mnie się dzisiaj śniła kupa, wielka jak krowi placek, śmierdząca, dość twarda.
A że we śnie próbowałam ją posprzątać i mi przez ręce leciała, to po przebudzeniu biegłam umyć ręce.
Fuj.

He, he, paskudne, ale zabawne :-D:-D:-D
Ja miewałam w poprzedniej ciąży prawdziwie mordercze sny - pierwszy i jedyny raz śniło mi się, że kogoś zabijam, i było to bardzo dosłowne i realistyczne :szok: Raz nożem zadźgałam ss-mana, który z kolegami napadł na nasz dom, a innym razem utopiłam spadochroniarza gołymi rękami w basenie. Do dziś pamiętam, jak trzymałam mu głowę pod wodą, a on tak drgał i drgał, aż w końcu przestał... :sorry2:No, po prostu narodziny wilczycy. W tej ciąży póki co jeszcze tak drastycznych snów nie miałam.

Co do kawy, to też piję, z ekspresu, 1-2 dziennie. Normalnie to było około 4. Za to mam odrzut od herbaty. Toleruję delikatną zieloną, owocowe, rumianek. Czarna absolutnie nie przechodzi.

Co do pracy, to ja lubię pracować i póki będę w formie to zamierzam pracować. W poprzedniej ciąży też pracowałam i studiowałam, do końca 8 miesiąca dojeżdżałam na zajęcia do innego miasta, pomieszkiwałam w akademiku na 4 piętrze (to był hardcore, bo 4 piętro w starej kamienicy, bez windy), przestałam w 9 bo bałam się, że pewnego dnia urodzę w pociągu. Ale guzik. Mogłabym dalej jeździć - urodziłam 10 dni po terminie.
 
reklama
Muszę się wyżalić :-(
Ostatnio każda moja rozmowa z mężem kończy się kłótnią :-(
Jakoś nie umiem z nim ostatnio rozmawiać :-(
Nie rozumiem go, nie umie się z nim dogadać, nie mamy ostatnio nawet wspólnych tematów :-(
Wszystko co mówię o dziecku jakby go nie obchodziło :-(
Boję się, że to się źle skończy :-(

Paula, myślę, że on się po prostu bardzo stresuje brakiem pracy w perspektywie dziecka w drodze... i jak się pojawia ten temat, to go to po prostu przerasta, bo się martwi, i dlatego jest taki burkliwy...
Pewnie się tam też czuje dość samotnie...
Trudne są relacje na odległość :-(
 
Do góry