reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2012

reklama
Złapał, ale okazało się to jednym wielkim niewypałem.
Nie pamiętam już czy o tym pisałam, czy nie, ale jak nie, to napiszę jeszcze raz.
Najpier mąż wyszedł półtorej godziny wczesniej na przystanek, żeby na pewno się nie spóźnić, żeby pokazać się z dobrej strony.
Czekał ponad godzinę na auobus.
Autobus nie dojechał, mąż wrócił do domu, bo była 22.
Pojechał na miejsce taksówką, bo mu pożyczyli, poszedł do fabryki, a tam co się okazało?
Że nie ma go na liście pracowników.
Czyli że nie może zostać wpuszczony na teren fabryki.
Facetowi, który sprawdzał listę obecności też nic nie było wiadomo, żeby ktoś taki jak mój mąz miał pracować u nich w firmie, więc co, jednym słowem pocałował klamkę :-(
I tak własnie skończyła się jego praca w fabryce, bo babki, która go zatrudniała, nie można zastać wogóle od poniedziałku, dzisiaj mamy piątek, to znowu będzie próbował w poniedziałek.
Szuka cały czas, ma robić kartę CSCS, czy jakoś tak, ale na egzamin czeka się chyba jakoś tak 2 tygodnie, więc zanim ją zrobi, to też jeszcze trochę czasu minie, ale najważniejsze żeby zrobił.
Teraz w międzyczasie nadal coś szuka, ale szczerze powiem, że kicha totalna jest z tą praca tam, a jak się pojawiają w necie ogłoszenia, to zupełnie nic nie odpowiada :-(
Bo nie spełnia wymogów.
Poskładał CV do wszytkich agencji jakie były sprawdzone i polecane w necie, odezwała się tylko jedna, ale niestety nie zdał testu kwalifikacyjnego, więc kicha jak nie wiem :/
 
Ostatnia edycja:
Paula a u Was w mieście nie ma dla m żadnej roboty? Głupio z tą pracą wyszło i nie dziwię się ,że się martwisz bo żyć trzeba.
Zapominajka mi dzisiaj przez całą noc jakieś głupoty się śniły,a najgorsze było to,że nie dotrzymywałam końca,a byłam bardzo ciekawa jak się skończy dany sen :-D:-D:-D
 
Witam sie piątkowo :tak:
Oj sny to ja też mam takie głupie, albo nie śpię po nocach. Dzisiaj mnie taka zgaga meczyła przez pół nocy, później mdłości, i taka byłam zła, sama sobie ciśnienie podniosłam że w zlewie brudne naczynia są i trzeba kurze powycierac i podłogi pomyć, że byłam gotowa wstać w nocy i zacząć sprzątać. A i wkońcu w tej złości obudziłam męża o 3 w nocy, że co on sobie wyobraża, ja tu spać nie mogę, syf wszędzie, a on sobie smacznie śpi i do tego jeszcze chrapie :szok: Ale za to już mam wszędzie porządek i zaraz mąż obiadek będzie robił :tak:
 
azorek84 super :D
Więc wiesz jaka to radośc rodzic jak jest 30 na plusie w cieniu :D
nie wiem jak to jest przy upalach:-D ja mieszkam w szkocji u mas latem jest pl jesien hahahaha choc bylo pare dni goraca po 28-30 stopni nogi mi puchly jak balony i zemdlama w sklepie jak poszlam po wode mineralna heheheh odprowadzali mnie do domu ze sklepu dobrze ze mnie tam znali i wiedzieli gdzie mieszkam:tak: teraz jak mam termin na pazdziernik 9moje przeczocia mowia ze wysypie sie we wrzesniu jednak) to juz bedzie wialo maskrycznie padalo i wogole bedzie bleee wiec lipa ze spacerami bedzie i wlasnie mezasty sie zastanawai czy nam wogole wozek bedzi epotrzebny hehehe tak dziabaga malego w nosidlo wsadze pod plaszczem zakuckam i damy rade;-):-)
 
paulawawa, to w takim razie ktoś jest tam koszmarnie nieodpowiedzialny!
mąż powinien od razu skontaktować się z osobą która mu poleciła tam jechać na tą godzinę i to wyjaśnić. Może to po prostu czyjeś gapiostwo..
Belka, facetom trzeba klarownie, prosto, tak jak Sandy przytoczyła manifest.. od razu inaczej działają...

a ja pomidorową wciągnęłam, czekam na małża i do Rossmanna polecę po szampon i krem na brzuchola
 
Paula a u Was w mieście nie ma dla m żadnej roboty? Głupio z tą pracą wyszło i nie dziwię się ,że się martwisz bo żyć trzeba.

Mój nie mieszka w Warszawie, widzę, że nie na bieżąco trochę jesteś :-)
Mój mieszka w Manchesterze w Wielkiej Brytanii.
A jeśli chodzi o pracę u nas w mieście, to dlaczego wyjechał?
A no właśnie dlatego, że nie było pracy.
Wiesz, to się może faktycznie wydawać dziwne, ale on pracował całe życie w remontówce i nic innego nie umie, to raz, a dwa, że praca to może i jest, ale za takie grosze, że to śmich na sali, a my mamy mieszkanie na utrzymaniu, gdzie rachunki miesięcznie to ok. 1800 zł, dziecko, drugie w drodze, a jak mąż zarobił miesięcznie 2200 zł, to było dużo.
Nie daj Boże przyszła jakaś choroba, trzeba było kupić leki dla dziecka.
I już budżet się kruszył.
Ja nie pracowałam, bo nie mam wykształcenia, jestem w trakcie szkoły.
Znaleźć pracę też nie było łatwo.
Pracowałam, ale babka u której pracowałam, traktowała mnie co najmniej niepoważnie i stwierdziliśmy z mężem, że lepiej dać sobie spokój, bo jak ktoś ma cię traktować jak śmiecia, to lepiej wcale nie pracować niestety, niż się codziennie denerwować.
Mąż pracował tutaj, ale jak sama widzisz, na wiele to nie starczało, stąd zdecydował się na wyjazd tam.
Myślę, że jak wreszcie uda mu się coś znaleźć, to w końcu nam się ułoży i jednak uda nam się wyjść na swoje.
Zawsze najwidoczniej najpierw musi być źle, żeby potem mogło być lepiej.

paulawawa, to w takim razie ktoś jest tam koszmarnie nieodpowiedzialny!
mąż powinien od razu skontaktować się z osobą która mu poleciła tam jechać na tą godzinę i to wyjaśnić. Może to po prostu czyjeś gapiostwo..


Mąz właśnie stara się wyjaśnić, jednak tak jak napisałam, nie można tej babki wogóle zastać :/
 
Paulawawa strasznie mi przykro. Trzymam kciuki, żeby Twojemu męzowi udało się coś szybko znaleźć.

Mnie się dzisiaj śniła kupa, wielka jak krowi placek, śmierdząca, dość twarda.
A że we śnie próbowałam ją posprzątać i mi przez ręce leciała, to po przebudzeniu biegłam umyć ręce.
Fuj.
 
paulawawa ja trzymam za was kciuki ze sie jednak uda. wiem ze w pl jesta masa ludzi co mysli ze tu jest kraj mlekiem i miodem plynacy ale to bzdura wierutna tu tez jest kryzys malo ofert pracy przez okres zimowy-tak bylo zawsze zima. wiecej ogloszen pojawia sie na wieosne-koniec marca kwiecien i na wakacje duzo ofert to prace stale dlugoterminowe ale sporo to takie na kilka tyg czy 6 mcy niestety. :zawstydzona/y:gdzie dokladnie mezasty jest? wkjakim miescie?? wybacz skleroza mnie dobija ostatnio moze uda mi sie cos tutaj poszukac to podesle ci na priv a ty mezastemu jak znajde sensowne oferty. metoda prob i bledow na wlasnej skorze czasem niestety nauczylam sie juz wylapywac naciagaczy i lewe ogloszenia bo i takich jest sporo niestety. mowia ze posrednicza w znajdowaniu zatrudnienia szukaja kozla ofiarnego sciagaja kase i znikaja a pracy jak nie bylo tak nie ma:-(
 
reklama
Mąż jest w Wielkiej Brytanii w Manchesterze.
Właśnie liczę na to, że teraz idzie wiosna, to podobno w remontówce więcej pracy wtedy.
Nawet na trochę, ale dobre i to by było.
Nóż widelec uda się załapać na stałe, jak szwagrowi.
Też miał pracować 2 miesiące, a już pół roku pracuje, bo na stałe go wzięli.
Tam mój mąż ma rodzinę, dlatego zdecydował się na wyjechanie, bo oni mają pracę.
Nie wiem, on jakiś pechowy jest chyba :/
Tutaj w PL też raz była praca, raz nie było.
Jak nie było, to żyliśmy z mojego stypendium, ale co to jest 600 zł/mc.
Nic, zwłaszcza jak rachunki 1800 zł.
Narobiło się długów no i mąż niestety zdecydował się na to, że wyjedzie.
Dobrze, że ma tam przynajmniej gdzie spać i co jeść, to przynajmniej dobre i to, a praca mam nadzieję w końcu się znajdzie.
Może jak wyrobi tą kartę, to wreszcie mu się uda!
 
Do góry