Jagoda.
Zaangażowana w BB
To i ja opowiem co nie co o swoim pierwszym porodzie SN.
Urodziłam prawie dwa tyg po terminie. Poród SN z nacięciem. Poród wywoływany. Bół był straszny, skurcze nie do zniesienia. Dodatkowo miałam bóle z kręgosłupa :-( skurcze parte miałam długo, Kuba w końcu urodził się z wagą 4050. Długo i ciężko dochodziłam do siebie. I teraz np nie chcę SN bo jak pomyślę co mnie czeka to aż strach mnie ogarnia... Koleżanka miała CC i o wiele lepiej się czuła, chodziła niż ja po porodzie SN. Po prostu zależy jaki poród.
Urodziłam prawie dwa tyg po terminie. Poród SN z nacięciem. Poród wywoływany. Bół był straszny, skurcze nie do zniesienia. Dodatkowo miałam bóle z kręgosłupa :-( skurcze parte miałam długo, Kuba w końcu urodził się z wagą 4050. Długo i ciężko dochodziłam do siebie. I teraz np nie chcę SN bo jak pomyślę co mnie czeka to aż strach mnie ogarnia... Koleżanka miała CC i o wiele lepiej się czuła, chodziła niż ja po porodzie SN. Po prostu zależy jaki poród.
Ostatnia edycja: