Petaluda.. zrobicie po grochówce konkurs latających kołder!
A po ślubie rzeczywiście poszliśmy na obiad, tyle że do restauracji bo kuchnia była spakowana! I jak piszesz, wszelkie formalności są dużo łatwiejsze, Mój małżowinek śmiał się że po prostu chciałam nosić to samo nazwisko co synek
A po ślubie rzeczywiście poszliśmy na obiad, tyle że do restauracji bo kuchnia była spakowana! I jak piszesz, wszelkie formalności są dużo łatwiejsze, Mój małżowinek śmiał się że po prostu chciałam nosić to samo nazwisko co synek