Wywołana do tablicy przez
Miszę się melduję:-) podczytuję Was regularnie ale przede wszystkim w nocy a wtedy brak ochoty i weny na pisanie....
u nas nadal bez zmian - zaliczamy kolejne kontrole z Lilką (w piątek byliśmy u laryngologa i na szczęście wszystko w porządku a czeka nas jeszcze kolejne USG bioderek i mózgu)... M. pracuje na pełny zegar - do domu wraca tylko na 4/5 godzin żeby się przespać i wraca do pracy... ale tak to jest jak się jest "na dorobku" - jego dwie prace (w dzień przy remontach, w nocy w klubie) + jego uczelnia + moja uczenia (ja nadal zamierzam się bronić w czerwcu szczególnie że większą część pracy mgr mam już napisane i nie opuściłam żadnego zjazdu tak więc nie mam zaległości

)... a wszystko to musimy jakoś ogarnąć logistycznie we dwójkę bez pomocy kogokolwiek z rodziny bo w Krk jesteśmy sami... ale da się!:-) tylko że "dzięki temu" nie mam czasu nawet na forum....
Lila rośnie - waga i wzrost nie są aż tak powalające jak u Waszych maluszków ale czego się spodziewać jak się drobniutka urodziła i ma szczupłych rodziców

przybiera ładnie cały czas ok. 200 g na tydzień a jest cały czas karmiona naturalnie (i tu kolejny powód do dumy bo już 4,5 miesiąca odciągam jej mleczko i podaję butlą bo do piersi nie przekonała się niestety:-( ale i tak jestem z siebie dumna i zamierzam karmić co najmniej do 6 miesiąca)...
we środę mamy dopiero 3 dawkę 5w1 więc zobaczymy ile teraz waży
ostatnio próbowałam jej dać marchewkę ale nie dość że jej nie smakowała to jeszcze miała po niej bóle brzuszka (a niby najbezpieczniejsze warzywo) tak więc jeśli waga okaże się w porządku to poczekam co najmniej do skończenia przez nią 5 miesięcy aż spróbuję ponownie...
zdjęć Młodej nie pokażę bo nie udostępniam ich do wiadomości publicznej... mnie można znaleźć na FB (zainteresowanych proszę i wiadomości na priv)
i jeszcze sprawa kolczyków - słyszałam że najlepiej przekłuwać uszy jak dziecko nie skończy jeszcze 1 roku a jak nie wtedy to dopiero jak sama będzie na to gotowa i będzie tego chciała (bo będzie współpracować u kosmetyczki) ja jestem zwolenniczką tego drugiego podejścia i Lilce przebijemy uszy jak podrośnie i sama wyrazi taką wolę

ale każdy ma swoje zdanie:-)
Pozdrawiam Was serdecznie!