reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

reklama
Hej,

Dziękuję wszystkim za życzenia świąteczne. :-) Ja też życzę Wam cudnych, błogich świąt, i oby nikogo brzuch nie rozbolał od smakołyków, którymi się najadamy ;-) No i przede wszystkim zdrowia!
Tego ostatniego to sama sobie teraz bardzo życzę, bo mnie niestety rozłożyło na święta. :-pW sobotę dopadło mnie grypsko-przeziębieństwo, także odpadłam z wszelkimi przygotowaniami, w niedzielę było lepiej, i już myślałam, że wychodzę na prostą, ale niestety wczoraj po południu wróciło ze zdwojoną siłą. Pewnie nie bez wpływu było to, że z rana w poniedziałek udałam się w ostatni rajd po sklepach. :-pZwykle unikam takich akcji, ale w tym roku, ze względu na Jula plus przesiedzianą w domu sobotę i niedzielę nie wszystko udało mi się kupić i nie było wyjścia. No i się dorobiłam. Wigilię widziałam jak przez mgłę. Na przemian polegiwałam w sypialni teścia (bo spędzaliśmy ją u teścia i teściowej 2), to kuliłam się w fotelu pod kocem (który zresztą dostał Julek jako jeden z prezentów). Plus tej sytuacji - pierwszy raz od lat się nie obżarłam, bo zwyczajnie nie miałam siły jeść. Ogólnie to było fajnie, szkoda, że ja w takiej marnej formie. Starszy synek zachwycony prezentami i podniecony całą sytuacją, młodszy jeszcze nieświadom, ale na przemian albo się uśmiechał, albo jadł, albo spał. To dziecko uwielbia imprezy. Chciałabym, żeby w domu miał częściej taki nastrój, jak kiedy chodzimy z nim na jakieś rodzinne spędy itp. Wigilia u nas była jak zwykle tłumna, bo jesteśmy taką patchworkową rodziną, plus zawsze spraszani są jacyś dalsi krewni i samotni wędrowcy ;-) także na koniec robi się ponad 30 osób. :szok: No i jest trochę za duży tłum, trochę chaos, i trochę męcząco, ale ma to też swój urok, a potem jak goście się rozchodzą i zostaje najbliższe grono to już robi się całkiem super.
Teraz chłopcy - wszyscy trzej - pojechali na obiad do mojej mamy, a ja sobie dogorywam z kompem i herbatką pod kocykiem. A zaraz chyba przeniosę się pod kołdrę i zdrzemnę się nieco.
A, żebym miała pełnię szczęścia, to jeszcze do grypy dostałam okres. No, na psa urok. :angry: Po urodzeniu starszego też tak było. Niektóre to nawet przez rok po porodzie nie mają, a ja fajt - kończy się połóg i dwa tygodnie potem już jestem w pełnej gotowości do dalszego rozrodu. Co tak, że karmię piersią i wyłącznie piersią. :dry:Po prostu krowa rozpłodowa, jak pragnę zdrowia.

Azorek miło znów Cię czytać, brakowało Cię tu, no i opowieści o niezapomnianym Kociambrze. :-D
Pesca trudno ocenić po zdjęciu, ząb to, czy nie ząb, ale co innego może to być :confused: Tylko kurka wcześnie jak na zęby, wcześnie! :szok: Choć z drugiej strony bywają dzieci, które się rodzą z ząbkami. rzadkość, ale zdarza się.

Jeszcze raz miłych świąt i zmykam pod kołderkę :tak:
 
Hej mamusie!
Witam Was świątecznie! Wybaczcie kochane, że nie zajrzałam wcześniej i nie złożyłam Wam życzeń, ale jakoś tak mi zleciały te dni.
Ja w tym roku przygotowywałam WIgilię po raz pierwszy, wszystko się ładnie udało. Dzieciaki szalały - nawet nasza królewna się rozkrzyczała. Teraz tylko czekamy z drugimi świętami na teściową, która niestety jest w szpitalu od tygodnia. Ale wszystko wskazuje na to, że wyjdzie jeszcze przed nowym rokiem.
A poza tym u nas spokój. Mała czasem jest aniołkiem, a czasem szatanem. Ale i tak jest słodka nawet jak mnie budzi w nocy.
Pesca czas pokaże, czy to ząb. ja podobno najpierw miałam wszystkie trójki, a potem dopiero reszta. Wyglądałam jak mały wampirek. Dobrze, że wtedy nie było aparatów cyfrowych i takich forów ;-)
margot jak tam udały się święta w tym tłumie? Ja bym wymiękła 30 osób? tyle to nawet na moim weselu nie było.
netika ja też piję karmi nie ze względu na laktację tylko dla przyjemności. Ale pyszności tam wyliczasz. Zjadłabym te ciasta...

Wybaczcie dziewczynki, nie nadrobię więcej. Mąż się złości, że na kompie siedzę. Postaram się zaglądać częściej. Pozdrawiam Was świątecznie!
 
Witam, my już w domku.
Antoś wraz z naszymi kocikami dzielnie zniósł trudy podróży, nie przyniósł wstydu przed babcią która widziała go wcześniej tylko po urodzeniu, spał ładnie w nocy w gondoli z wózka tylko zaczął więcej jeść mleka modyfikowanego bo przy tylu ludziach, gonitwie itp wygodniej mi było karmić go butelką ale teraz wisimy znowu na cycu:)))
 
A tu znowu pustki...
My po chrzcinach-chrzciliśmy w 2 dzień Świąt. Całą mszę malutki przespał, obudził się jak już było właściwie po wszystkim.
Poza tym to już mamy mniejsze problemy z zasypianiem i ogólnie taki fajniejszy się zrobił, bardziej "do dogadania" :p
Piszcie co tam u was...
 
Witajcie,

ostanio nie zagladam bo ogarniam moje lobuzy i dom. Ale jest w porządku wiadomo ze z dziećmi to raczej spokojnie nie bedzie:-))

Elutka my tez chrzcilismy w święta tylko w pierwszy dzień świat. Jaś trochę pomarudzil ale imprezka była udana.
A ze spaniem to różnie ogólnie śpi te swoje 3-4 godzinke w nocy i budzi sie na jedzenie

Esi u nas tez mały czasami grzeczniutki a czasami da w kość

My chorujemy po świętach zaczęło sie od Jasia a dzis ja i Gabrys, strasznie bo i dzieci sie męczą i ja zasmarkana.

Zyczymy wszystkim Mamusiom i Malenstwom Szczęśliwego Nowego Roku
 
reklama
Do góry