Witam słonecznie!
netika nie przesadzam, ostatnio jestem zabiegana, ale robię same przyjemne rzeczy, a poza tym mam jakiegoś powera. Dzisiaj też nie próżnuję, idę do fryzjera i na pogaduchy do koleżanki z pracy. Poza tym na zakupy i pozałatwiać kilka spraw po drodze. A w międzyczasie piorę i prasuję ciuszki, bo w weekend dostałam ogromną siatę od kuzynki. Stwierdzam, że nie potrzebuję już nic. Nawet z kombinezonkiem się wstrzymam, bo ze szpitala to chyba damy radę z tym co mamy (najwyżej założę coś podwójnie i owinę dzidzię w kocyk), a potem kupię taki zimowy grubszy.
emotion bóle są różne, zależy jak się ułoży, bo jeśli celuje w środek brzucha to jest ok. Ale jak w górne albo dolne partie to już gorzej
![|-D :biggrin2: :biggrin2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/biggrin.gif)
Za to ostatnio coraz bardziej odczuwam skurcze, nie są jeszcze regularne, ale jutro na wizycie muszę o tym pogadać z moim ginem.
azorek już chyba wszystko dziewczyny powiedziały, podpisuję się obiema rękami pod ich postami i nieustannie trzymam kciuki.
nie mogę się też doczekać wszystkich dzidziusiów z tego tygodnia. Powiem szczerze, że trochę się już pogubiłam kto kiedy itd. Ale czekam na doniesienia
![|-D :biggrin2: :biggrin2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/biggrin.gif)
i mocno trzymam kciuki za wszystkie mamusie (podwójnie za
vibeke)
Karola pół strony to już coś. Zawsze najtrudniej zacząć. Ciekawa jestem co w takiej pracy się pisze, bo ja jestem z drugiego bieguna, tzn. umysł ścisły. Ale temat bardzo interesujący.
Co do wizyt w szpitalu to ja się zgodzę tylko na odwiedziny rodziców moich i męża, tak na chwilkę, żeby zobaczyli wnuczkę. No i oczywiście mąż pewnie będzie wpadał. A tak to żadnych wujków, cioć itp. Przecież to tylko kilka dni, więc wytrzymają do powrotu do domu. Zresztą w pierwszych tygodniach to też przewiduję najbliższych przyjąć, czyli oprócz wspomnianych dziadków to najwyżej braci moich i męża. A odwiedziny reszty zostawiam na conajmniej miesiac dwa po porodzie. Ja też nikomu nie zawracałam głowy wcześniej niż 4-5 tygodni po powrocie ze szpitala i to na wyraźne zaproszenie rodziców, dlatego mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na genialny pomysł nawiedzania mnie 2 dni po porodzie.
Dzisiaj jak już pisałam, znowu mam dzień wypełniony wrażeniami, więc wpadnę wieczorem. Miłego dnia!