reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2012

Ja się witam ledwo żywa :/
W nocy męczył mnie ból żołądka, rano obudziła burza, później kucnelam nad toaletą ze słowami "oddaje tobie co kryje w sobie" i myślałam, że będzie lepiej, ale jeszcze nie jest. Mam tylko nadzieję, że to wina bobu i prawie dojrzałych wisni, a nie jakiś wirus.
Burza ogromna była od 7 do 8 i lało, później pogoda wróciła do normy, od niedawna znów leje i grzmi. Ale jest bardzo ciepło.
Aha! Jeszcze net padł,nadaje z telefonu.
Miłego dnia!!


MalinowaP - zdrówka, mam nadzieję, że to nic poważnego :-)

uffffZobacz załącznik 479364widzę, że wszystkie cierpimy z powodu upału, a prognozy nie są optymistyczne, u mnie ma być taki cały tydzień:szok: jeszcze w domu jakoś daje radę, ale gdy będę musiała gdzieś wyjść:szok: np. jutro z rańca do laboratorium muszę iść (niestety ale glukoza mnie czeka)w środę natomiast ma być 34 stopnie a ja mam wizytę o 15, nie wyobrażam sobie jak tam dojadę moim autem z padniętą klimą czyli praktycznie rzecz biorąc bez klimy:-(


&&&&&&&&&&&&& za badania i cudowne ozdrowienie lub chocby reanimację klimy na czas drogi :-)


Mina - jeśli chodzi o okna, to u mnie zawsze mył małż, bo jest wysoki, a ja nie :-)

Przyłączam się do cierpiących z powodu upałów... Wszystkie okna otworzone, zasłonki pozaciągane, żeby się nie nagrzewało, wiatrak chodzi ale to wszystko pomaga tylko trochę:baffled:

my też dziś kupiliśmy wentylator na nodze, cały dzień w basenie na dwie tury a teraz na mnie dmucha i jakoś daje radę, bo wczoraj myślałam, że padnę i w nocy małż mnie wahlował gazetami, a ja konałam :-(


majeczko - gratuluje wyraźnych ruchów

Sandy - pogody , udanego i OWOCNEGO wypoczynku :-)

edit:


zaraz zmykam na finał , skoro oglądałam wszystkie mecze, to nie odpuszczę finału :-) , pa
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam

Ja też dziewczyny padam do tego moje nogi jak dwa pnie drzewa :baffled: Ja też mam doła, każdy siedzi nad wodą cieszy się słońcem. a ja na antybiotyku i staram się jakoś przetrwać te upały. Jest ciężko i jestem za tym żeby dzieci kupować na allegro:tak:

Sandy jjak już wcześniej pisałam życzę udanego odpoczynku.
Malinowa_Paula cóż tak zaprzjaźniasz się z porcelaną? Zdrówka życzę
Pozdrowienia dla apaczy i podziwiam że wytrzymujecie ten upał:tak:
 
teraz walczylam jeszcze z wielka obrzydliwa cma (taka gruba i z daleka widac nieladny pysio) bo gdzies w nocy wleciala nam do pokoju i chcialam ja pogonic bleeeeeee ciem sie nie boje ale sa brzydkie starsznie :baffled:
NIENAWIDZEEEEEE ćmów!!
Te 'mole' jak mialam to jeszcze moglam troche zniesc, tak 'wzglednie' z daleka dopoki kapciem nie dostaly, a normalne duze cmy to panika na maksa!

Witam po weekendzie :D
Widze ze w Polsce cieplutko bo na forum jakos tako pustawo?!

Ja normalnie padam po weekendzie, sobota praca pozniej trza bylo na zakupy jechac a wieczorem wieczorno-nocna impreza, a dzis od rana jeszcze kilka rzeczy dokupic [szamy na tydzien, wczoraj byly ciuszkowe] pozniej sprzatanie 'kanciapki' - w koncu od przeprowadzki znalazlam chwile i wieczorem chwilke ze znajomymi - a zaraz do lozka bo rano do pracy.
Wolne kolejne mam dopiero w niedziele, wiec ciezki tydzien mnie czeka, no ale nic:D
 
Witajcie.

Bez bicia przyznaję się ze przejrzałam tylko kilka ostatnich stron. W weekend takie upały że nic się nie chciało robić.

U mnie również nogi puchną:wściekła/y:, wpadam co chwila pod prysznic - nawet moje dziecko to polubiło i woli prysznic niż kąpiel.

Z rana czytam, ze 4:0 było a ja zasnełam pod koniec i niestety coś tam słyszałam, ze 3 wbili a potem to juz nic:zawstydzona/y:

Z powodu upałów też kiepsko sypiam i jeszcze te ciagłe latanie do wc:wściekła/y:. Wczoraj w nocy taka burza nad ranem przeszła, ze nawet młoda sie obudziła i płakała bo się bała. Ale chłodniej to tylko na chwilkę się zrobiło, niestety.

Czytałam tez ze wkrótce czeka nas załamanie pogody. Jest albo zimno albo zdechnąć można.

Muszę pochwalic męzastego ze kuchanke naprawił. 160 zł na części poszło niestety.

A my dziś zaczynamy półkolonie.Rodzice wyjechali nad morze na tydzien, a ja jak bede do pracy jechac bede podrzucać dziecko do sali zabaw. Trochę mam mieszane uczucia jeśli chodzi o stałą opiekę tam no ale zobaczymy. Mam nadzieję, ze tydzien jakoś przepękamy. Dodam tylko, ze musiałam podpisać umowe. Umówiona była z babką na 17stą a ona dopiero po wpółdo przyjechała, ja własnie szykowałam się dowyjścia...nie lubię jak ktoś się spóźnia i to tyle.

Życzę miłego dzionka. I oby troche chociaz wiaterku było.
 
Cześć dziewuszki :-)

Sandy udanego urlopu! ;-)

Paula jak tam lepiej? pamietam moje rewolucje żołądkowe :no:

Majeczka gratuluje kopniaków :tak:

Nikamo przez tą pogode jesteśmy takie zdołowane a ja jestem marudna jak diabli już nikt ze mną nie wytrzymuje :rofl2:

Musa powodzenia na glukozie jak dla mnie to nie bylo nic strasznego ;-)

A ja wczoraj poleciałam po wiatrak bo już nie miałam czym oddychać w nocy go jednak wyłączyłam bo mnie wkurzało jego brzeczenie i obudziłam się zlana potem aż po sam tyłek,otworzyłam okno na oścież i delektowałam się chłodnym wiaterkiem niestety jest 8 rano i juz zaczyna być duchota :no:

Muszę jechać po wyniki glukozy proszę o kciuki :zawstydzona/y:

Zazdroszczę wam tych basenów mi pozostaje na razie miska z wodą na nogi :sorry: A i pochwalę się że kupiliśmy wózek zdjęcia wkleję na wątku zakupowym :-)

Mam takie pytanko czy wy też nie macie czucia na brzuchu ? tak w okolicach pępka i wyżej? ja się drapię i nic nie czuje troche mnie to przeraziło :-(

Miłego dzionka dziewczynki przede wszystkim chłodnego :tak:
 
do klimatyzatora takiego dołączona jest specjalna maskownica do okna z otworem na rurę.. więc albo wystawiam przez okno albo jak w tej chwili do toalety gdzie jest włączony wyciąg. Dodatkowo drzwi mąż zabezpieczył kocem więc w WC mam saunę suchą. A jaki sedes nagrzany :rofl2:
aaaa.. mieszkam w bloku..
pocieszylas mnie, bo teraz juz wiem ze mozna takie cudo zamontowac w mieszkaniu w bloku! Mina, moja zbawczyni, podeslij mi prosze namiar na ten klimatyzator (moze byc priv), po tej nocy mam serdecznie dosć, nie wiem jak tu siedze, bo ledwo zyje, spalam moze łącznie 2h, bo nerwy jeszcze doszly o dzisiejszy dzien, noi ten sakrucki upał!
tez byłam za Włochami, ale cóż.. 4:0 to dobitny wynik
Mamba - rozbawiłas mnie textem o kupowaniu dzieci na allegro - cos w tym jest :-D

Kaka kiedy to załamanie pogody i gdzie? widzialam wczoraj pogode na 2tyg - przez cały ten czas po 34stopnie :szok: wyprowadzam sie z Ziemi
 
Ja sie tylko witam

Wczoraj zostala, odcięta od netu, o godzinie 17 przyszła taka nawałnica że szok
Mamy straszny bałagan na podwórku a z mojego ogródka wrzywnego prawie nic nie zostalo:-( szkoda mi bardzo bo dużo pracy w niego włożyłam a zostaly same strąki :-( Teściów natomiast zalało i też było co robić. Postaram sie wieczorkiem was nadrobić bo teraz muszę ogarnąć ten chaos.
 
reklama
Hej :-) Ja po wczorajszym dniu (czytaj upał totalny) jeszcze dzisiaj ledwo żyję.

Patrycja, u nas na wieczór przyszła taka nawałnica, lało i grzmiało na całego. Ale przez weekend duchota była niemiłosierna. Szkoda tylko tych szkód, które Wam narobiła :-( Mam nadzieję, że jednak coś zostało z warzywek.

A klimatyzator to na prawdę zbawienna rzecz :-) My mieszkamy w domku i na szczęście u nas w domu duchoty nie ma, okna mamy "nie od słonecznej strony". Za to u teściów na górze już wysiedzieć spokojnie sie nie da.

Co do załamania pogody to ja również słyszałam tylko o ciągłych upałach. Ja się boję, żeby tylko deszcze nie przyszły akurat na nasz wyjazd.




 
Do góry