Polcia, zdrówka dla córci! Najbardziej nie lubię jak mi się Szymek tak na weekend rozchoruje:-( Pamiętam, że jak byłam w ciąży z Szymonem, to też czasem mojego męża budziły jego kopniaki
Mina, też mi się wydaje, że karta podarunkowa byłaby najfajniejsza:-) Zasypiam na boku, lewym albo prawym (tak nawet bardziej oparta jestem o brzuch) ale bardzo często w nocy budzę się leżąc na plecach. Na plecach najfajniej czuję i widzę ruchy Młodej, ale potem nie mogę wstać bo baaaardzo bolą mnie krzyże, więc muszę przestać tak polegiwać:-(
nikamo, i teraz muszę zjeść arbuza
jutrzenka, ja wiem, że trochę białka nie zaszkodzi Ale najgorzej jak już jeden owoc sprawdzisz i zobaczysz na własne oczy, że jest z wkładką - kolejne już tak fajnie nie wchodzą
Sandy, chodzi o to, że to zbędny wydatek? Ja pamiętam, jak na zakończenie podstawówki zbieraliśmy się wychowawcy na kosiarkę spalinową Dziś jako rodzic chyba nie podobałby mi się ten pomysł...
U nas dziś takie cudne słonko:-) Mąż ma dziś obronę pracy dyplomowej i już sobie zapowiedział wyjście na mecz
Mina, też mi się wydaje, że karta podarunkowa byłaby najfajniejsza:-) Zasypiam na boku, lewym albo prawym (tak nawet bardziej oparta jestem o brzuch) ale bardzo często w nocy budzę się leżąc na plecach. Na plecach najfajniej czuję i widzę ruchy Młodej, ale potem nie mogę wstać bo baaaardzo bolą mnie krzyże, więc muszę przestać tak polegiwać:-(
nikamo, i teraz muszę zjeść arbuza
jutrzenka, ja wiem, że trochę białka nie zaszkodzi Ale najgorzej jak już jeden owoc sprawdzisz i zobaczysz na własne oczy, że jest z wkładką - kolejne już tak fajnie nie wchodzą
Sandy, chodzi o to, że to zbędny wydatek? Ja pamiętam, jak na zakończenie podstawówki zbieraliśmy się wychowawcy na kosiarkę spalinową Dziś jako rodzic chyba nie podobałby mi się ten pomysł...
U nas dziś takie cudne słonko:-) Mąż ma dziś obronę pracy dyplomowej i już sobie zapowiedział wyjście na mecz