reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze porody Czerwcówkowe

Monika łatwo nie miałaś, ale na szczęście masz już to za sobą i teraz tylko możesz cieszyć się sliczną Karolinką:-).
Mam jeszcze pytanie czy odczułas ból podczas przebicia pęcherza płodowego? I może napisz coś o tym jak się teraz czujesz, jak jest z siadaniem itd. ogólnie o połogu troszkę jeżeli możesz będę wdzięczna.
 
reklama
Kotek, z siadaniem to było ok po jakimś tygodniu, ale lepiej zrobiło mi się już w szpitalu po ściągnieciu szwów. Byłam bardzo niepocieszona faktem założenia szwów nierozpuszczalnych na zewnątrz (po Adzie miałam same rozpuszczalne), ale nie było tak źle z tym ściąganiem.
Czuję się super. Zresztą po pierwszym porodzie też szybko doszłam do siebie. Ważne jest, żeby w miarę szybko wstać po porodzie i chodzić, żeby nie zrobiło się zakażenie w środku. Po prostu wszystko musi się wydobyć na zewnątrz. Niestety po drugim porodzie macica obkurczała mi się dużo bardziej boleśnie niż po pierwszym. Po pierwszym ból jest malutki, najczęściej boli w trakcie karmienia, bo wtedy wydziela się najwięcej oksytocyny. I teraz mam też dużo dłużej te tak brzydko zwane "odchody". Cały czas latam z podpachą:baffled:.
A przebicia pęcherza płodowego w zasadzie się nie czuje. A ja mam wrażenie, że dlatego tak długo rodziłam, że ten pęcherz mi nie pękł wcześniej. Położna mówiła, że był twardy jak skóra licowa. Ona coś tam z nim próbowała działać, ale jej się nie udało.

Izka dzięki, też tak nieskromnie myslę, jak sobie przypomnę;-):-D
Zapomniałam dodać, że Karolinka wyszła na świat o 21.30 czyli praktycznie po 24 h.
 
Monika 24 h współczuję, naprawdę się nacierpiałaś! Dzięki za relację, ja to chyba bardziej niz porodu boje się właśnie połogu sama nie wiem czemu.
 
Monika- a czy takie zwykle podpaski starcza czy trzeba miec specjalne podklady?
Kotek07- ja wlasnie tez chyba czesciej mysle o pologu, moze dlatego ze porod sie szybciej skonczy? A polog bedzie trwac i trwac i ciagle mysle czy cos tam sie nie zakazi itd.
 
Monika dzielna jesteś!!! Brawo! I dla Męża także! :-)
Na "pocieszenie" dodam, że nawet gdybyś się zdecydowała na zzo, to pewnie w Twoim przypadku niewiele by dało... No bo podaje się je gdy rozwarcie dojdzie do 4cm - a z opisu wynika, że właśnie na dojściu do tego najbardziej cierpiałaś a potem poszło już szybko... No więc nawet by nie miało czasu zadziałać porządnie.

Co do połogu, przypomniało mi się że położna uprzedzała, żeby nie cieszyć się jeśli odchody przestaną odchodzić po np. 5-7 dniach. Bo cudów nie ma i to oznacza, że gdzieś się zblokowały. Jeśli same nie "ruszą" to konieczna jest interwencja lekarza...
 
Iza no ja właśnie też jak sobie pomyślę że bedzie z nas leciało w te najwieksze upały, i w sumie połóg trwa 6 tygodni to naprawdę obawiam sie tego co nas czeka.
 
Kurcze, też mnie to troszkę niepokoi... Bo przy takiej pogodzie trzeba tym bardziej dbać o higienę - czyli często latać do wc, wymieniać co trzeba i myć. A to wszystko z Maleństwem na ręku, szwami (odpukać!) wiadomo gdzie i 30' upałem :szok:
Kotek no ale 6 tyg to połóg, a te "atrakcje" ponoć bliżej 4 się kończą... Marne pocieszenie, chociaż wtedy to 2 tyg pewnie będą stanowiły jednak różnicę ;-)
 
Monika jeszcze raz gratuluje! Spisalas sie na medal a i twoja Karolinka przesliczna!!!:tak::tak::tak: Jakbys jednak mogla napisz nam jeszcze czy czulas to nacinanie i czy bardzo szczypalo itd. Ja tak samo jak Kotek i Izka boje sie najbardziej nacinania, szycia, wyjmowania szwow i calego pologu. A swoja droga to jak sie urodzila Karolinka to jak to bylo u ciebie z lozyskiem? Latwo wyszlo? Jakbys mogla napisz mi to. Z gory dzieki!:-)
 
Gratulacje Moniko!!! i buziaki powitalne dla maleństwa na świecie:D Byliscie wszyscy bardzo dzielni:D Dzięki za opis akcji porodowej:)
 
reklama
Monika, nie zazdroszczę przeżyć, ale najważniejsze że Karolinka jest już z Tobą. Byłyście obie bardzo dzielne! Całusy.
 
Do góry