reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze porody Czerwcówkowe

Dziewczyny, ja też miałam problem przez pierwsze dni z karmieniem. Szczególnie lewa pierś mnie bolała - już myślałam, że przestanę w ogóle karmić:-( Smarowałam parę razy Bepanthenem, to taka tłusta maść chyba głównie stosowana na odparzenia. Ale trochę pomogła, a po paru dniach piersi się przyzwyczaiły i już jest ok. Wiem, że dobrze jest smarować po każdym karmieniu brodawki pokarmem... A wkładki mam Gerbera i jestem z nich bardzo zadowolona, i sie nie przyklejają, ale to może też dlatego, że z moimi piersiami nie było tak źle :confused:
W każdym razie - wszystko da się przeżyć, a nasze maluchy będą zdrowiutkie bo zdrowo wykarmione:-)
 
reklama
Monia, moja Madzia jest żerta i zjada z obu na raz. :-D Tzn. najpierw jeden, przeważnie zasypia i idzie do łóżeczka, budzi się, biorę do drugiego, zasypia, budzi się, wracamy do pierwszego... itd., aż zaśnie na dobre. Ale za to jest mocno najedzona i w końcu jak zaśnie to potrafi przespać 4-5 godzin. Mimo to staram się odciągać, by utrzymać laktację na odpowiednim poziomie, bo nawał już mi minął i kapusta nie była potrzebna. Teraz wystarczy że ona zje i ja się ewentualnie jeszcze dodatkowo poodciągam i jest ok. Ale pokarmu póki co nie odkładam - jakoś nie mam zaufania do "mrożonek" dla takiego Malucha - mimo że to moje własne mrożonki.;-)
 
mi mały w szpitalu tak przygryzł lewą pierś, że naokoło ust miał pełno krwi, ale piersi nie wypuścił zanim się nie najadł, taki z niego wampirek ;-) strasznie bolało, ale smarowałam mleczkiem i po tygodniu było ok. teraz karmienie nie spawia mi większego bólu:-)

A jeszcze co do porodu, to jak mi przebili pęcherz, to pani doktor zrobiła wieelkie oczy, bo było ich strasznie dużo (prawie pełen basen i jeszcze z dwie godziny przy skurczach mi się sączyły) i to też spowalniało tempo porodu, a poprzedni lekarz który mnie badał olał sprawę, bo mu się nie chciało i zostawił mnie z tym pęcherzem :wściekła/y:
 
wiecie co, podobno przy drugim dziecku piersi sa juz lepiej przyzwyczajone i nie boli tak bardzo jak przy pierwszym. Dzagud, Patrycja a jak to was boli-bolalo? bo mnie wlasnie te pierwsze pare sekund jak mala sie przyssa jakby mi ktos igly ladowal w sutki a po chwili coraz lepiej i juz nie boli. Ja dostalam taki specjalny olejek do smarowania piersi w szpitalu i tym smaruje-natluszczam i mam tez masc z lanolina ktora smaruje ale to jest takie tluste i "grube" blee. Patrycja po jakim czasie przestalo cie bolec i czy potem to juz wcale nie bolalo czy zawsze cos sie czulo??
 
Monia mnie przestalo bolec po ok 1,5 tyg....Nie czulam juz wtedy nic....Na poczatku tez bolalo jak diabli ale po jakis 30 sek do minuty wszystko sie uspakajalo...Moje karmienie zreszta trwalo 5 min a polozne w szpitalu kazaly przykladac po 15 min do jednej i wtedy zmienic na druga...Nie wiedzialam o co biega bo moja Noemi po 5 min bekala slodko i zasypiala:-) Tak zreszta bylo do konca karmienia....Wiec zawsze dawalam piersi na zmiane co karmienie....Moje masci tez byly tluste,w sumie nie wiem czy pomagaly czy nie :dull: ale smarowalam...A jakich wkladek uzywasz ze sie tak przyklejaja?
 
Patrycja wiec dalas mi nadzieje ze juz niedlugo moje piersi przestana bolec. Ja urzywam wkladek Aventu, teraz juz sie tak nie przyklejaja bo smaruje piersi ta mascia i oliwa wiec sa tluste ale jak bym nie smarowala i mleko sie przyschlo to bolalo jak smok. Ja karmie identycznie jak ty. To znaczy raz jedna piers a raz druga, co karmienie inna piers. Moja mala pije okolo 15 min i usypia, czasem dluzej ale starcza jej jedna piers. Poza tym nie wiem czy to tak jest na poczatku czy co ale moje piersi sa takie nie tyle co twarde ale obolale, jak dotkne to same guziolki i bolace jakby byle sine czy cos. Mialas tez tak? Mam andzieje ze to tez przejdzie. Ja nie odciagam pokarmu nic bo boje sie ze jak zaczne to moj organizm bedzie produkowal wiecej i wtedy juz bede musiala a jak narazie jest dobrze jak jest. Byle by te sutki przestaly bolec jak mala pije.
 
Ja mialam tez strasznie cale piersi obolale a te takie grudki w piersiach to sa gruczoly mleczne...dobrze robisz ze nie odciagasz bo wtedy pokarmu wiecej a tak za kilka dni wszystko sie samo unormuje...Jeszcze bedac w szpitalu(a bylam tam tydzien bo mloda miala zoltaczke) tak mialam wielgasne i nabuzowane mlekiempiersi ze myslalam ze mi ekspolduja!!!!!!! Prosilam o laktator ale nie pozwolili mi nawet kropli odciagnac...Mleko lalo sie strasznie...wkladki to normalnie hurtowo potrzebowalam(na szczescie w szpitalu dawali-Nuka i tez przy tych zostatalam) Jedno co mi kazali robic to od czasu do czasu przylozyc do piersi zmoczony zimna woda recznik...ja to mialam te piersi az gorace...Jak jeszcze mleko sie tak lalo to zaczynalo mnie wszystko swedziec...Szalu dostawalam ale po ponad tygodniu wszystko ladnie sie umiarkowalo...Tylko co mnie wkurzalo ze jak karmilam jednym cyckiem to z drugiego lecialo:-D
A w nocy za kazdym razem dajesz do odbicia dzidzie????Bo ja tak na poczatku robilam co bylo wyczerujace bo czasami nie odbilo jej sie nawet przez 40 min!!! No i w koncu dowiedzialam sie z ksiazki i nie tylko ze w nocy dzieci nie trzeba "odbijac"...
 
Patrycja dzieki za info! Dalas mi nadzieje:tak:
Ja z regoly czekam az malej sie odbije ale ze w wiekszosci jej sie nie odbija (wyczytalam ze jak sie karmi piersia to dziecku nie zawsze sie odbija) to ja klade. Tak roznie, zalezy. W nocy ona ze mna spi i ja klade na boczku bo ona tak lubi i w razie jak jej sie uleje to zaraz widze i ja podniose wiec z tym akurat nie mamy problemu.
 
reklama
Moja mloda po 5 min zawsze byla najedzona...A spala roznie,zalezy jak ja polozylam...Zauwazylam ze jak spala na brzuszku to spala nawet 3 godziny a jak na pleckach to tak 1,5 h...ogolnie do karmienia krzyczala co 3-4 godziny...
 
Do góry