reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mleczne sprawy

Basia ważne że ma Twoje mleczko co z tego z czego dostanie :tak:
A ja ile miałam przebojów z laktacją.
W szpitalu mnie mały pogryzł do krwi, ja dałam mu smoczek bo myślałam że potrzebuje ssać a biedak był głodny:zawstydzona/y: W domu dostałam takiego nawału że szok :/ kupiłam nakładki na sutki i tak karmiłam jakiś czas.
Potem jednak stwierdziłam że nie czuję czy on ciągnie czy tylko ciumka.
W szpitalu dawaliśmy mu też wodę aby był spokojny pod lampami plus MM kilka razy.
Mi znikł pokarm na chwile ale ciągle laktatorem działałam, kupiłam herbatki itp i znów zruszyło.
Ostatecznie kupiłam muszle laktacyjne bo sutki mi normalnie wysychają i robią się wklęsłe przy kontakcie z biustonoszem :/
W szpitalu dawałam raz jednego potem drugiego znów pierwszego :zawstydzona/y: teraz nie wiem dalej czy się najada czy jak. On uwielbia być przy cycu, niby coraz lepiej jest mam nadzieje że nauczy się jeść a nie wydziwiać godzinami.
Teraz niedawno udało mi się z jednego na raz odciągnąć 70-80 ml ale chyba potrzebują takie maluchy 100ml ?
 
reklama
Ja tak dokladnie nie wiem ile Lena je, ale z czterech cyckow sciagnelam nawet nie 30.... Jak tak dalej pojdzie to sie nie rusze w sobote nawet na cholerny egzamin.... Moze za zadko odciagam? Bo niby produkcja na bierzaco jest.... Wlasciwie to wcale.nie odciagam... Bo nie mam takiej potrzeby... Pierwszy raz odciagalam 2tygodnie temu i to byo wszystko ale wtedy jakos poszlo a teraz... :/ masakra jednym slowem...
 
Dziewczyny na problemy z ilościa mleka moja siostra poradziła mi (a jej pielęgniarka w przychodni) żeby często ściągać mleko, wtedy będzie sie go więcej produkowało. Sprawdziłam u siebie i to faktycznie działa, po kilku dniach miałam bardzo dużo pokarmu, ale kosztowało to trochę bólu i wysiłku.
Druga sprawa to laktator. Przy starszaku kupiłam nowy i za chiny ludowe nie mogłam nic ściągnąć. Zbierałam po 20-30 ml i to wszystko. Później pożyczyłam go koleżance, ona wykarmiła nim 2 dzieci i oddała mi żeby sprawdziła czy ten może byc czy ma mi nowy odkupić. Okazało się że ten wypracowany i sfatygowany cięgnie jak smok. Więc może problem tez leżeć po stronie laktatora.
A trzecia sprawa... wczoraj ściągałam laktatorem i nazbierałam z obu 40 ml. To na mnie bardzo mało bo do 100 dochodziłam wcześniej. Ale spróbowałam ręcznie "pociskać" i okazało się że jeszcze strumienie lecą, więc to mleko jeszcze było ale laktator nie ciągnął.
Wniosek... próbujcie, nie poddawajcie się, uda nam się.
 
Iza no wlasnie... Jak odciagalam to byllo moze po 5-10... Ale jak nacisnelam to nawet tryskalo. Tyle, ze moj powinien byc wyrobiony, bo musialam odciagac jak starsza urodzilam, zeby zastoje sie nie porobily a wczesniej znajoma go uzywala... Bo wlasnie od niej go dostalam...
 
Dziewczyny przed odciąganiem zróbcie sobie ciepły okład na cycki albo weźcie prysznic :happy: to produkcja samoistnie się zwiększy :-) Ja wczoraj odciągałam bo M zostawiałam dziś rano i ściągnęłam 100ml z jednego cyca tylko że ja odciągam co kilka dni i mam asekuracyjnie w lodówce jakbym miała gdzieś wyjść , czy jak jestem pod prysznicem a mała się drze wniebogłosy no albo jak wisi mi na cycku co 30 minut.
Ale fakt nie każdy laktator chce odciągać od razu :crazy:
 
Mi jak pokarm zanikał w szpitalu, laktatorem działałam non stop chyba co godzine 2. Do tego herbatki na laktacje i wsadziłam pieluchę w stanik i tak godziłam, cycki się zagrzały i produkcja ruszyła na nowo.

Mnie jeszcze irytuje to że mały w nocy nie potrafi chwytać ssie zasypia i tak się bujamy :zawstydzona/y:
 
Fiolka, u mnie mała ogólnie źle chwyta, tylko za końcówkę. Jeśli ja jej wkładam to pluje. W nocy potrafi po 3 sekundach zasnąć (mierzyłam czas) i budzenie, mówienie czy szturchanie nic nie dają.
 
No to tak jak u mnie, tylko ze moj laktator juz wypracowany, kupilam uzywany. Nawet dobrze ciagnie, ja tak czesto sciagalam ze az wysypki dostalam wokol brodawe, a moze to jakie odparzenie bylo...moj maly tez ciagnie za sutek, ale staram sie go nauczyc i za brodawke. Wczoraj jadl z cyckow chyba ze 4 h. Myslalam ze zwariuje od 2 do 6 rano nie spalam, tylko przekladalam go z prawa na lewo...a w lozeczku nie polezal nawet 5 min od razu kweka...
 
reklama
Basiu, kilka nocy temu miałam identycznie.
A jak ściągasz pokarm to zmieniasz ułożenie (kąt) laktatora? U mnie kilka pociągnięć i przestaje lecieć, potem zmieniam kąt i leci znowu chwilę i tak w kółko.
Dziś rano ściągnęłam z obu tylko 30 ml aż się boję co będzie za kilka dni (licze na nawał). Teraz potrzebuję mleko w butelce żeby dodać do niego debridat.
 
Do góry