reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

reklama
Ojjj dziewczynki zal mi Was jak piszecie, ze takie samotne jestescie...
Ja tez bardzo cierpialam, bo w PL mialam duzo znajomych, pozniej jak mieszkalam w UK to z moimi przyjaciolmi i poznalam tez duzo osob. A pozniej przeprowadzilam sie do mojego M do Irlandii i nie bylo tak kolorowo, bo pomimo tego, ze bylismy nareszcie razem i szczesliwi, ja potrzebowalam tych babskich pogaduszek i wypadow na miasto...
Ale nareszcie jak po raz trzeci zmienilam prace, to poznalam fajnych ludzi. Zaczely sie spotkania, imprezki, a na koncu sie okazalo, ze bedziemy sasiadami. I tak moja jedna kumpela z chlopakiem mieszka pietro nizej (chyba tez sie tak skumalysmy, bo w PL mieszkamy niedaleko), a druga wprowadzila sie na przeciwko :-D:-D:-D I tak sie spotykaja 3 pary i jest wesolo. Takze nie narzekam :-)
Ale znam samotnosc...
Tabasia, ale masz słodkiego męza:-D
Moj kupił mi dzisiaj pączucha...ale tylko jednego!! Bo nie sprecyzowalam ile chce:) I nie pomyslał ze kobiecie w ciazy jeden pączek na zaspokojenie zachcianki moze nie starczyc:-D Ale dobrze ze jutro tłusty czwartek to się najem:tak: A potem ta straszna zgaga!!!:-p
No bylam w szoku, bo tylko tak rzucilam z tym slodkim, a jak go zobaczylam co przytachal to mnie wmurowalo :-D
Igi jutro nadrobisz paczkami ;-)

Bry :-)
Tabasia ja dziś tylko coś pod nosem mruknęłam, że winogrona bym sobie zjadła i M zaraz wyruszył na poszukiwania :-D
Kochani sa no nie? :-)

Ach co tam... Po porodzie to nam na myśl długo nam sex nie przyjdzie.:baffled:
:-D:-D:-D

W sumie to dobra opcja z tym alkoholem, ale gorzej jak sie jest matka karmiaca :sorry:

A ja dzis dalej na wysokich obrotach, sprzatam, piore, zmienilam posciel, przestawiamy meble :szok:Ale to nie jest bynajmniej syndrom wicia gniazda. Ja po prostu wiem, ze jak sie za to nie wezme teraz, to pozniej mi bedzie bardzo ciezko sie zebrac. I mam noz na gardle jak patrze na suwaczek i ubywajace dni... Nie chce sie obudzic z reka w nocniku...
 
amonit, ja odpukać nie mam problemów z wodami, ale jak kiedyś byłam w szpitalu na usg, to lekarz powiedział mi, że żeby było wystarczająco wód, to trzeba dużo pić. Co najmniej 2,5 litra dziennie. Spróbuj, może pomoże :)
 
Tak mi sie zawsze marzyla taka kumpela co by mieszkala pietro nizej:) i zawsze na plotki i kawe ale fajowo :)Ja mam tylko M ale ile sie z facetem nagadasz :-D a znajome to niemki i chcesz nie chcesz niestety nie nadajemy na podobnych falach :/ choc sa spoko ale to nie to :(
 
:eek::eek::eek: To mój jakiś dziwny bo to go wogóle nie ruszyło. I śmiał sie z tego że faceta może poród odrzucić. Każdy więc jest inny. Mój kochał mnie jeszcze bardziej.
mój tak samo!!!! bardzo chcial byc przy porodzie i potem tak samo kochal mnie jeszcze bardziej i ja jego ze mi pomagał :)
ojeeeej ale temat się rozwinął mmm :-):-) u nas NIC od września...tzn jakos sobie radzimy ale ja nie moge czuc zadnych uniesien:zawstydzona/y::-(ale do 37 tc...później mój mężuś będzie biedny...a on bardzo lubi to moje zaokrąglone cialko...wczoraj pomagał mi się kąpać i już chciał mnie schrupać hihi

a ja sie drzemnełam ale jak twardo..mmm i od razu lepiej hehe

widze u każdej z nas wizyty raczej pozytywne tylko jedne jeszcze nic a to juz czas...ehh to juz brać swoich i do roboty hehehehehehe
- Ja tez czasem pod prysznic z K wchodze :) wtedy to musze sie do niego odpedzac i codziennie mnie pyta kiedy bedziemy mogli :( Kotek my juz niedlugo tez bedziemy w bezpiecznym czasie na rodzenie i odstawianie leków :)

A co z nasza RYBKA ??? cos ktos wie bo jakos cicho?
- kochana ja mam wiadomosc od Rybki zaraz ja wpisze na odpowiedni wątek
 
no nareszcie sie odezwalas bo juz myslalam o Tobie...ale ja Ci zazdroszcze!!!! aaaa ja też już chce!!!
Ja nie mam na codzień neta bo jestem u teściów obecnie...jak mąż wraca z delegacji to dopiero mam kompa z internetem:tak: Zobaczysz jak Tobie minie:rofl2: Ja oprócz rozwarcia na 1,5cm doszło mi ból spojenia łonowego ale widzę,że większość tak ma:eek:Ja brzuch mam nadal wysoko ale myślę,żeby się tym nie sugerować bo ja szyjki prawie nie mam jest miękka i rozwarta i gotowa do porodu:szok:
 
nadia u mnie lekarz mówił że na dole jest ok ale jak odstawie leki to powinno szybko pojść...zobaczymy:-):-) ja jeszcze 2 tygodnie aaaaa

czarnuszka damy rade!!! a to takie fajne...mężulek patrzy na mnie takim wzrokiem jak jeszcze nigdy...mmm:zawstydzona/y:

Agniesiak ale was wujek urządził..duuuuużo sobie policzył :sorry:

dodałam wiadomość od Myszencji.

A Rybki mi strasznie szkoda...biduleczka...tyle musi przejsc :(
 
reklama
Ja jeszcze mieeesiąąc:confused2::confused2::confused2::confused2::confused2:
Przy każdej wizycie u gina też mam nadzieję że powie mi że ciało jest przygotowane do porodu a on nic :crazy:
 
Do góry