reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Moje dziecko walczy o życie a ja nie mam już siły

reklama
Jesteśmy już po operacji. W poniedziałek poszliśmy do szpitala (mieliśmy iść w niedzielę, ale nam przesunęli o jeden dzień) a we wtorek Wojtuś "trafił pod nóż". Operacja miała być szybka i bezproblemowa a wyszło że Wojtuś stał się przypadkiem jakiego Pani chirurg nie widziała w ciągu 20 lat praktyki lekarskiej. Wojtuś miał bardzo dużą obustronną przepuklinę pachwinową, większą z lewej strony i to właśnie lewa strona poszła na pierwszy ogień, w trakcie zabiegu okazało się że jąderko zrastało się z jelitem (czy wrastało- jakoś tak). Pani chirurg musiała precyzyjnie oddzielić jedno od drugiego i umieścić jąderko tam gdzie być powinno czyli w mosznie. Jak to usłyszałam po zabiegu to mnie wmurowało. Wcześniej już domyśliłam się że coś jest nie tak bo zabieg miał się szybko skończyć a tymczasem Wojtek był na sali 2,5 godziny. zdziwiło mnie że bardzo szybko doszedł do siebie i w sumie do domu wyszliśmy już następnego dnia.Jak na razie jest wszystko ok, i oby tak dalej. Wojtusia czeka jeszcze operacja na drugą stronę tej nieszczęsnej przepukliny i sądzę że będziemy mieli już z górki.
 
Ooo no to nieźle, dobrze że najgorsze macie juz za sobą.
Szkoda że jeszcze jeden zabieg czeka Wojtusia, oby teraz poszło gładko.
Dużo zdrówka
 
No to dobre wieści mamoWojtusia. Wiem, że często przy operacji wychodzi "coś więcej", na szczęście poradzili sobie i za to im dziękujmy. A to, że Wojtuś doszedł do siebie szybko po zabiegu, to się mama nie dziw, bo masz silnego synka :). Trzymam kciuki i pozdrawiam.
 
Do góry