Cześc Dziweczynki
) tez jestem młoda mama
)
Mam 24 lata i dwuch chłopaków
) pierwszego urodziłam jak miałam 21 lat (wpadka) ale kocham nad życie... Jak sie okazało ze jestem w ciazy co wiedziałam od razu to z jednej strony sie ucieszyłam a zdrugiej byłam przerazona
) Wiec jak to moi rodzice stwierdzili trzeba wziasc ślub. Ja chciałam tylko cywilny a kazdy do okoła ze koscielny wiec głupia uległam
MOje małżenstwo trwało zaledwie 1.5 roku, ja odeszłam od męza bo zaczoł mnie bic, zaczoł sie alkohol, narkotyki a ja nie pozwole na to zeby dziecko ptrzyło na taka patologie. Nie żałuje tej decyzji. Później była 2 lata sama, i kazdy mi mówił ze trzeba było siedziec z mezem teraz zostaniesz sama z dzieckiem. Mi to latało co oni mówia dla mnie najwazniejszy był Eryk. Po 2 latach zjawił sie moj kolega z liceum i tak jakos to wszystko sie zaczeło
) Wielka miłość
P oczywiscie było gadane ze jak to obcy facet przy dziecku ze mu cos zrobi a tak naprawde kocha go nad życie i nie pozwolił by zeby stało sie cos dziecku
) Gdy po 2,5 roku bycia razem dowiedziałam sie ze jestem w ciazy byłam załamana
płakałam dniami i nocami, miałam głupie mysli o usunieciu ale na szczeście Maz mi nie pozwolił powiedział tylko jedno zdanie " Ja chce tego dziecka, ale jak ty sie nie zdecydujesz teraz na dziecko to sie nie zdecydujesz nigdy" i to mnie powstrzymało od zrobienia czegos głupiego. Teraz mamy 7 miesiecznego Szymona, z którego usmiech nie schodzi. Ale stwierdziłam ze nastepnych dzieci juz nie chce 2 mi wystarczy
)
Pozdrawiam Paulina