reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Kroliczatko psychicznie faktycznie nie bylo latwo sie przelamac, bo balam sie ze moze mi tam cos popekac, ale po pierwszym razie bylo juz latwiej. Mnie niestety dosc mocno nacieli, bo synek byl duzy, ale na szczescie szwy w miare mocne byly i nic nie peklo i szybko sie zroslo.
 
reklama
Wama powiem szczerze że mi pomogły dwa duże piwa bo inaczej nie mogła sie przełamać. Mała dostała butelkę a ja od męża 2 piwka i poszło:-D:-D i było całkiem całkiem.
 
dziewczyny ja widze ze duzo nas w sytuacji bez kolezanek w poblizu. My tez odkad sie przeprowadzilismy jakos nie mamy nowych zanjomych a ze starymi w koncu kontak sie urwa i jest bardzo sporadyczny. Ja mam nadzieje ze zaczne rodzic jak F bedzie mial wolne i tesciowa przyjedzie do Pata. Niby ma tydzien wolnego okolo daty porodu, ale czy mloda zechce wtedy wyjsc to sie okaze.
 
Wama powiem szczerze że mi pomogły dwa duże piwa bo inaczej nie mogła sie przełamać. Mała dostała butelkę a ja od męża 2 piwka i poszło:-D:-D i było całkiem całkiem.

A widzisz na wszystko jest sposob.....

Dziewczyny chcialam tylko jeszcze dodac ze zdarza sie ze jak facet widzi porod to dostaje takiego odrzucenia od zony i ciezko mu sie pozniej przelamac, wiec to dziala tez w druga strone. Mam znajomych gdzie maz nie chcial, poprostu nie mogl sie przelamac, miec sesku ze swoja zona az gdzies do pol roku po porodzie. Tak wiec i takie scenariusze w zyciu sie zdarzaja.
 
To i ja dołączam do was :D nie mam tu nikogo znajomego, od 4 miesięcy przychodzi sąsiadka na plotki, bo tyle tu mieszkamy, więc przynajmniej z nią trochę porozmawiam, a po za tym teściowa i rodzeństwo męża, z którymi mało się widujemy, od święta :) A forum to naprawdę super sprawa :)
 
U nas nie dość że kontakt się urwał to jak zaczęliśmy pracować to dopiero zobaczyliśmy jacy są ludzie:crazy: Masakra. Nie mamy znajomych mimo że jakieś kontakty ponawiązywaliśmy ale okazały się być to nieszczer zanjomości. Teraz jesteśmy sami sobie. Ostatnio 22 stycznia mieliśmy 5 roczniecę ślubu. Niestety poniweaż musiałam leżeć byliśmy sami. Sami sami sami. mieliśmy sporo przejść bo ja potrzebowałam kontaktów z ludzmi i różnie się one kończyły:baffled: Ale jesteśmy razem. Moja siostra też daleko. Ale ma malutkie dziecko i ostatnio zblizyłyśmy się do siebie bo wcześniej ajkoś nie rozumiałyśmy się za bardzo.
 
Dziewczyny widzę , że większość z nas boi się co będzie jak zaczniemy rodzić, ja też niestety nie mam znajomych odkąd się przeprowadziliśmy, no ale na szczeście mam niedaleko siostrę mojego męża i jej męża. Ale tak dla świętego spokoju to jadę w następnym tygodniu do rodziców i tam zostanę już do rozwiązania,bo chcę rodzić w szpitalu w mojej rodzinnej miejscowości.Tam jest bardzo miła atmosfera no i plus taki że wszystkie położne mnie znają no i oczywiście oddział jest nie duży w związku z bardziej się interesują pacjentkami.
 
reklama
A widzisz na wszystko jest sposob.....

Dziewczyny chcialam tylko jeszcze dodac ze zdarza sie ze jak facet widzi porod to dostaje takiego odrzucenia od zony i ciezko mu sie pozniej przelamac, wiec to dziala tez w druga strone. Mam znajomych gdzie maz nie chcial, poprostu nie mogl sie przelamac, miec sesku ze swoja zona az gdzies do pol roku po porodzie. Tak wiec i takie scenariusze w zyciu sie zdarzaja.
:eek::eek::eek: To mój jakiś dziwny bo to go wogóle nie ruszyło. I śmiał sie z tego że faceta może poród odrzucić. Każdy więc jest inny. Mój kochał mnie jeszcze bardziej.
 
Do góry