kobity - DRAMAT!
ja już po wizycie, babka naprawdę spoko
wprawdzie trochę miną odstrasza, ale uśmiałam się u niej - jak nigdy
ale nie o to, nie o to....
stwierdziła, że:
1. Szymek to Mały na pewno nie będzie
2. Na szczęście głową ułożony, tylko coś mu się nie bardzo spieszy, wrrrr...
3. Szyjkę mam do kości miednicznej i
na bank przenoszę, chociaż - jak stwierdziła - z porodem to jak z wojną - nigdy nie wiadomo, kiedy się zacznie
trochę mnie boli, bo w badaniu była mniej delikatna niż mój gin, ale co tam
w ogóle rozbroiła mnie tekstem, że nienawidzi ludzi, którzy traktują kobietę jak "wydalacza płodu" i potem nakazują babkom karmić piersiom, bo w przeciwnym razie traktują je jak złe matki
nie wiem, czemu chodzi opinia, że ona jest okropna w obyciu
ja tam miałam ubaw
zwłaszcza, jak przy płaceniu nazwała mego M bankomatem
w ogóle ona jest ordynatorem naszej porodówki i myślę, że fajnie byłoby trafic na nią przy rodzeniu (w razie gdyby mojego gina nie było na dyżurze)
a
fiołkowa to farciara
hehe, trza jakoś wyglądać - jeśli to w ogóle możliwe w 9 miesiącu
no właśnie nawet tych majtek w końcu nie zobaczyła
pierogi...mniaaaaaaaaam
zaraz wyslę M do sklepu po kupne
zazdroszczę kochana
tu Francja, tam rodzice w Szkocji - światowa kobitka z ciebie