reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

Wiecie co, mi sie wydaje ze im blizej porordu tym bardziej uswiadamiamy sobie co nas po tym czeka, i teraz jakos wogole mi sie nie spieszy, nawet mogloby jeszcze potrwac z miesiac... bo moj starszy synek, juz bez pieluch, sam wiekszosc kolo siebie zrobi, a tu nagle od nowa krzyczacy dzidzius pobudki co 2-3h na karmienie, tysiace pieluch, tysiace innych rzczey.... jak sobie zdalam z tego sprawe wczoraj wieczorem, to powiedzialam do meza, ze chyba odlozymy te wywolanie i niech sie mala rodzi kiedy jej sie chce.
 
reklama
Witam nie sposób Was nadrobić :tak: wczoraj przechodziłam jednodniowy kryzys i jakoś nie miałam siłki aby cokolwiek pisać, chyba dopada mnie stres przedporodowy :-( zaczynam się znów martwić o malutka żeby po urodzeniu wszystko było oki ehhhh
Jutro wizyta u gina ;-) chyba juz ostatnia, chociaż ta w zeszłym tyg miała już być ostatnia bo mała podobno nisko itd a tu kolejny tydzień mija :tak:

Ccaroline85 wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin, spełnienia marzeń i leciuskiego porodu :-D
 
Witam nie sposób Was nadrobić :tak: wczoraj przechodziłam jednodniowy kryzys i jakoś nie miałam siłki aby cokolwiek pisać, chyba dopada mnie stres przedporodowy :-( zaczynam się znów martwić o malutka żeby po urodzeniu wszystko było oki ehhhh
Jutro wizyta u gina ;-) chyba juz ostatnia, chociaż ta w zeszłym tyg miała już być ostatnia bo mała podobno nisko itd a tu kolejny tydzień mija :tak:

Ccaroline85 wszystkiego najlepszego w Dniu Urodzin, spełnienia marzeń i leciuskiego porodu :-D



ja już też w opowieści lekarza nie wierzę, 2 tygodnie temu mówił, że mam leżeć bo mogę urodzić, w sumie nawet nie leżałam i nic, małemu dobrze tam jest , a jutro wizyta u położnej może coś mi powie co się dzieje.

a ja niewiem ale żadnych opowieści z porodówek nie czytam, urodzę to poczytam.


a i dokładnie ja nie boję się bólu, bo że mi dup...... pęknie to trudno :) ale że najważniejsze żeby mały był cały i zdrowy. eh ale się objadłam, kurczak z rożna + ciasto krówka - pękam :)
 
Wlasnie czytalam wiadomosc od Patinka na prodowkowym i moze mi ktos przypomniec czy ona poszla rodzic, bo sie zaczelo czy lekarze jej kazali, bo niedosc ze dzis jestem slepa to i jeszcze z pamiecia u mnie slabo.
 
cześć Wam,
wreszcie powrócił limit na internet :) całe szczęscie.
fajnie że jeszcze jest nas kilka w dwupaku. ja już nie mogę sie doczekać kiedy przytulę moje maleństwo...a nic nie zapowiada zeby coś w najbliższym czasie sie ruszyło. eh... mąż ciągle mówi że mogłabym już zacząć rodzić z 3 powodów. że nie moze sie doczekac malego, ze mi bedzie lzej bez brzucha a trzeci powod to ze bedzie mial wolne od pracy. ja tez chcialabym rodzić ale wkur... mnie podejscie meza do niektorych spraw. np lozeczko. nie mamy jeszcze. ani zamowionego ani nic. a czeka sie u nas w sklepie 2 tyg... masakra. a jemu sie nie spieszy! to co-maly przyjdzie na swiat i nie bedzie mial w czym spać? wozka tez nie mamy, fotelika. wiec sam bedzie kombinowal jak przetransportowac dzidziusia do domu... ja już nie mam siły do niego. z niczym mu sie nie spieszy..... dzis powiedziałam ze moze bysmy DZIŚ zamówili na allegro i pokazałam które. a on na to że nie wie.... i staneło na tym. nie mam siły juz o tym mu gadać, bo zaraz ryczec mi się chce...
ccaroline wszystkiego najlepszego!!!!
króliczątko super opisałaś swój poród, też tak chciałabym go miło wspominać.
 
cześć Wam,
wreszcie powrócił limit na internet :) całe szczęscie.
fajnie że jeszcze jest nas kilka w dwupaku. ja już nie mogę sie doczekać kiedy przytulę moje maleństwo...a nic nie zapowiada zeby coś w najbliższym czasie sie ruszyło. eh... mąż ciągle mówi że mogłabym już zacząć rodzić z 3 powodów. że nie moze sie doczekac malego, ze mi bedzie lzej bez brzucha a trzeci powod to ze bedzie mial wolne od pracy. ja tez chcialabym rodzić ale wkur... mnie podejscie meza do niektorych spraw. np lozeczko. nie mamy jeszcze. ani zamowionego ani nic. a czeka sie u nas w sklepie 2 tyg... masakra. a jemu sie nie spieszy! to co-maly przyjdzie na swiat i nie bedzie mial w czym spać? wozka tez nie mamy, fotelika. wiec sam bedzie kombinowal jak przetransportowac dzidziusia do domu... ja już nie mam siły do niego. z niczym mu sie nie spieszy..... dzis powiedziałam ze moze bysmy DZIŚ zamówili na allegro i pokazałam które. a on na to że nie wie.... i staneło na tym. nie mam siły juz o tym mu gadać, bo zaraz ryczec mi się chce...
ccaroline wszystkiego najlepszego!!!!
króliczątko super opisałaś swój poród, też tak chciałabym go miło wspominać.

jesli moge radzic to wez sprawy w swoje rece i sama sie tym zajmij, zamow i postaw go przed faktem dokonanym, bo rzeczywiscie to juz 39 tydzien, nie wyobrazam sobie w tym momencie nie miec nawet lozeczka, a co jesli zaczniesz rodzic i twoj maz bedzie musial sam sie tym zajac...? skoro przy tobie nie potarfi sie zdecydowac to nie wiem co bedzie jak spadnie to tylko na jego glowe...
powodzenia ci zycze i udanych zakupow:tak::tak::tak:
 
dzięki. czekam do jutra. jesli sam nic jutro o tym nie wspomni to nie bede sie już bawic z nim. chociaż wiem jakie to beda wielkie pretensje, że jest pomijany w decyzjach i w ogole zacznie mi na złość robić z różnymi rzeczami... problem w tym ze on zarabia na nas. daje mi pieniadze na jedzenie i tyle. nie miałabym nawet z czego zapłacic za łóżeczko. ale czekam do jutra. inaczej pożyczam pieniądze od mamy chociaż powtarzał mi tysiac razy zebym tego nigdy nie robiła tylko jak potrzebuje na coś to on mi da, mam tylko powiedzieć...

jej jaka tu cisza...aż głupio :D :D :D
a takie pytanie: jakie materace macie do łóżeczek?
 
dzięki. czekam do jutra. jesli sam nic jutro o tym nie wspomni to nie bede sie już bawic z nim. chociaż wiem jakie to beda wielkie pretensje, że jest pomijany w decyzjach i w ogole zacznie mi na złość robić z różnymi rzeczami... problem w tym ze on zarabia na nas. daje mi pieniadze na jedzenie i tyle. nie miałabym nawet z czego zapłacic za łóżeczko. ale czekam do jutra. inaczej pożyczam pieniądze od mamy chociaż powtarzał mi tysiac razy zebym tego nigdy nie robiła tylko jak potrzebuje na coś to on mi da, mam tylko powiedzieć...

jej jaka tu cisza...aż głupio :D :D :D
a takie pytanie: jakie materace macie do łóżeczek?

jak moze miec pretensje ze jest pomijany w decyzjach skoro pytasz go o zdanie a on tego zdania nie ma...? niestety skoro sama nie mozesz zaplacic to albo faktycznie pozycz od mamy albo szczerze z nim porozmawiaj, moze on nie uswiadamia sobie powagi sytuacji, moj m tez napoczatku to nie chcial nic kupowac,wydaje mi sie ze musial przywyknac do mysli ze bedzie tatusiem:tak:, ale wszystko sie udalo zalatwic, wprawdzie oboje zarabiamy, ale dzielilismy oplaty, ja placilam np za lozeczko on za cos innego...

a co do materaca to ja kupilam gryczano- kokosowy:tak:
 
witajcie ale sie za wami stęskniłam:tak: ja na momenta bo właśnie wróciłam do domu i mam pytanie nie wiem co robić myślicie że karmienie piersią co 3 godziny przez 5 min wystarczy ???:confused:zaznaczam że mam dużo pokarmu

a i napiszcie czy wasze dzieciaczki też mają zimne rączki i stópki?? martwię się:(
 
reklama
Ja tez mam materac gryczano-kokosowy. Przepraszam ale nie rozumiem jaK mozesz nie miec pieniedzy i wolac od meza jesli na cos potrzebujesz.U nas jest tak., ze oboje pracujemy, tzn ja aktualnie na zwolnieniu, ale pieniadze leza w jednym miejscu wszystkie i jesli ktores z nas potrzebuje to po prostu bierze. Oczywiscie mowimy sobie zawsze, ze bierzeemy pieniadze zeby nie bylo potem zaskoczenia ze juz sie skonczyly, ale zadne z nas nie musi sie tlumaczyc drugiemu. Pieniadze w malzenstwie sa wspolne, niewazne kto jezarabia.
 
Do góry