my juz aliczylismy spacere...do [przychodni:-( maciek w nocy mi sie dławil smarkami a rano zaczal tak szczekajaco kaszlec..wiec juz oczywiscie mialam wizje oskrzeli...na szczescie to "tylko" infekcja w postaci zwyklego kataru...woda morska, frida, nasivin i tyle..no ale jestem spokojniejsza...Teraz bąk sie bawi a juz powinien spac...rozbudzil sie w przychodni a najbardziej ineresowal go stetoskop lekarza:-)prawie mu wyrwal z uszu tak szczapil heheh
Spring napewno bedzie dobrze ztym mleczkiem...pewnie pojawia sie jakies zmiany kupkowe..ale szybko sie przyzwyczai
Co do diety to ja do obecnej wagi doszlam miesiac po porodzie( w miedzy czasie zaliczylam tydz w szpitalu, mialam usowane kamienie z nerki) i teraz klops..a naprawde sie oszczedzam...
EEE tam
Spring napewno bedzie dobrze ztym mleczkiem...pewnie pojawia sie jakies zmiany kupkowe..ale szybko sie przyzwyczai
Co do diety to ja do obecnej wagi doszlam miesiac po porodzie( w miedzy czasie zaliczylam tydz w szpitalu, mialam usowane kamienie z nerki) i teraz klops..a naprawde sie oszczedzam...
EEE tam
Ostatnia edycja: