reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

Ruda a czym się różni M od T?:) Mój prawdziwy MR;)

A już pobijam rekordy obijania się. Leżę w łóżku od wczoraj, gram, objadam się chipsami i czekoladą i wcale nie zamierzam wstawać!

Bosa szukałam gierki o której pisałaś i jedyna jaką znalazłam o tej nazwie to pszczoła zbierająca kwiatki i co jakiś czas są muchy które ją gryzą i kamienie które trzeba omijać. Jednym słowem NUDA! I tak podejrzewam że to raczej nie to hehe
 
reklama
Co do gier to na facebooku gralam w farmville, cale world i sorority life . Szybko sie znudzily wiec czasami odswierzam domowe gierki takie jak : Heroes, Rollercoaster czy Diablo II. Ale i taknie mam zbytni czasu by grac bo wieczorami to jua odpadam a za dnia nie ma zbytnio jak.....
 
Hej laseczki-marcóweczki
Widzę że Sylwester na BB był wystrzałowy a Nowy Rok większość spedziła w łóżeczkach. Ja tez mio spedziłam ten czas tylko niestety dopadły mnie od wczoraj skurcze i jesli nie przejda do jutra to chyba zadzwonie do moje dr (nospę jem już regularnie i to w dużych dawkach), oby niebyło to samo co w poprzedniej ciązy:(
 
Vetka, leż i odpoczywaj, zresztą sama wiesz najlepiej. Mam nadzieję, że lekarz nie będzie potrzebny i skurcze przejdą.

Marta, mój M. to faktycznie M. :-) A dla niektórych M. to M...ąż po prostu ;-)

Ewi, Buzz, o którym wspominałam to gra na Play Station:
BUZZ!™
Taki quiz , troszkę wiedzy trzeba mieć, troszkę sprytu.
 
Witam sie i ja

Umierammmmmmmmmmmmmmmmmm!!!!!!!!!!!!! dopiero jako tako zaczynam funkcjonowac całą noc nie spałam bo brzuch mnie bolał na zmiane z kregosłuper do tego nad ranem głowa zaczełami pękac jakieś mroczki przed oczyma i zawroty głowy mnie dopadły:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: ja zwariuje laski mam już dosc tej ciazy dosłownie mam nadzieje ze chociaz w 37 tygodniu urodzę bo nie nawidze czuc sie jak sciera:crazy::angry:


dobrze ze u was wszystko wporzadku;-) i nastroje calkiem dobre..........
 
Hejka w ten brzydki niedzielny dzionek.
Nawet nie wiem co Wam tu napisac... jestem tak rozleniwiona, ze nic mi sie nie chce, pojscie do lazienki to dla mnie prawdziwa wyprawa. Siedze od rana na sofie i staram sie uczyc, ryczac od czasu do czasu, ze za glupia jestem i nic nie pamietam:(( Emek sie wkurza, ze mam taki nastroj i mowi, ze to przez siedzenie w domu... ale gdzie mam isc w taka pogode?! Poza tym musialabym sie ubrac:p i pomalowac:p a na to sily zupelnie nie mam.

Gry na facebooku mam juz za soba, kiedys namietnie w nie grywalam, ostatnio na poker stars przesiaduje i hazard mnie wciaga:p

Emek robi obiad to moze i ja wusze tylek i chociaz pranie posciagam z suszarki i odkurze, bo na podlodze to mam wszystko;/ Jeszcze nie daj boze jakies myszy mi sie zalegna;/

A Amelka wariuje od sylwestra... nie ma godziny, zeby nie przywalila matce w bok, zebro albo w pecherz.... wiem na pewno, ze glowy na dole nie ma, ale jakos sie tym nie martwie, zaczne sie martwic za 5 tygodni jak nie zmieni ulozenia do tego czasu podobno nie ma czym sie martwic. I wyszlo maslo maslane... trudno:)
Marcoweczki, a moze jakis dobry film ostatnio ogladalyscie? Sciagnelabym cos, ale nie mam pomyslu....
 
Vetka, koniecznie zadzwon do lekarza!

Ewi, niezla jestes ;) caly dzien w lozeczku, i to nie jeden.
Z gierek to ja wole odmozdzajace kulki wszelakiego rodzaju :) a w tej farmie to ja nie wiem o co chodzi i nie bede sie zaglebiac, ale widze, ze ludzie buduja stodoly, kosza trawe czy tez lepia inne balwany. Do 14 roku zycia mieszkalam na wsi i juz to przerabialam hehe.

ale mnie mdli strasznie. Robie obiad wlasnie. Czuje glod, ale nie wiem czy cos zjem. Czuje sie jak na poczatku ciazy, buuu :(
 
Marta, mój M. to faktycznie M. :-) A dla niektórych M. to M...ąż po prostu ;-)

Aaaaaaaaaaaaale ja glupia jestem ;) a ja myslalam, ze M. to pierwsza litera od imienia u kazdej, a nie Maz haha. To ja mojego musialabym nazywac K jak konkubent, albo P - jak partner :-p chociaz ja mowie i tak po ksywie do niego, ale nie powiem jakiej, po imieniu to tylko przy moich rodzicach i przy jego :)

ide rybke smazyc
 
Widze ze dzis to wiekszos z nas sie jakos beznadziejnie czuje.
masala- ja ogladalam kilka ale to zalezy co cie interesuje i jaki gatunek lubisz?
vetka- moze zadzwon dzis , nie bedziesz sie martwic .

Ja lece do robotki domowej. Trzeba sie ruszyc.

Zycze poprawe nastrojow i poprawe samopoczucia- oby sie polepszyło wszystkim :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aaaaaaaaaaaaale ja glupia jestem ;) a ja myslalam, ze M. to pierwsza litera od imienia u kazdej, a nie Maz haha. To ja mojego musialabym nazywac K jak konkubent, albo P - jak partner :-p chociaz ja mowie i tak po ksywie do niego, ale nie powiem jakiej, po imieniu to tylko przy moich rodzicach i przy jego :)

ide rybke smazyc
Haha! Powiem Ci, że przez lata wspólnego mieszkania przed ślubem, uwielbiałam M. przedstawiać swojej rodzinie: "To M., mój konkubent" :-D. Mamuśka za każdym razem apopleksji dostawała, a przecież taki był stan faktyczny ;-). Tylko, że w Polsce słowo "konkubent" ma konotacje nieco patologiczno-nizinne :baffled:.
 
Do góry