reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

Martus- widziałam- tam na to trafiłam ale chciałam to dzisiaj mocno uwidocznic:):)

Agacinka- moja mama akurat nie zakupi nam nic bo ma 750zł. na życie od roku (przeszła na osłonowe) ale ona ze mna bedzie sie maluszkami zajmowac- mieszka 200m ode mnie i jej pomoc będzie bezcenna:):) Nawet bym od niej nie chciała ani złotówki- pomagała mi cały I trym.kiedy leżałam plackiem sama w nowym domu:) Takze sama rozumiesz....ale faktycznie kiedyś wszystko kupowało sie później- no to ja jeszcze chwilkę poczekam cierpliwie ale potem im postawie kawę na lawę z pytaniem czy możemy liczyć na jakąś ich pomoc:)
 
reklama
No jaaaaa! Co pisze post to mi wcina!


Koncia, nie zazdroszcze tej pracy, moja mama w takiej firmie byla i byla jedyna szczesciara- jedyna osoba ktora podobnie glupie babsko lubilo -i to tylko dlatego, ze jej syn ma szkole jazdy i tam u niego cala nasza trojka (ja,brat i mama) to prawko robilismy.... Tu nawet nie ma co gadac, zycze tylklo wytrwalosci i zeby Pani Przecinkowej maszyna jezyk wciagnela. A w ogole to myszy na nia zaraz naslemy....
NO, DAJEMY DZIEWCZYNY!

Milutku, to nie z Wami jest cos nie tak, tylko z tesciami.... No, ale powiem Ci, ze gdyby to o mnie chodzilo, to bym jeszcze im zyczyla udanych wycieczek i miala nadzieje, ze kiedys sie im wnuczki odplaca... Dacie sobie rade, bez proszenia, a jeszcze zobaczysz,ze sama sie lepiej poczujesz, bo bedziesz miala swiadomosc, ze daliscie rade, ze nie jestescie jak siostry twojego emka, i ze mozesz byc dumna- bo wyprawka to jest ciezka sprawa, szczegolnie w sytuacjach nadzwyczajnych!
A tak prawde mowiac, to z mojego doswiadczenia zauwazylam, ze im ktos ma wiecej kasy, tym bardziej jest chytry.
 
Martus- widziałam- tam na to trafiłam ale chciałam to dzisiaj mocno uwidocznic:):)

Agacinka- moja mama akurat nie zakupi nam nic bo ma 750zł. na życie od roku (przeszła na osłonowe) ale ona ze mna bedzie sie maluszkami zajmowac- mieszka 200m ode mnie i jej pomoc będzie bezcenna:):) Nawet bym od niej nie chciała ani złotówki- pomagała mi cały I trym.kiedy leżałam plackiem sama w nowym domu:) Takze sama rozumiesz....ale faktycznie kiedyś wszystko kupowało sie później- no to ja jeszcze chwilkę poczekam cierpliwie ale potem im postawie kawę na lawę z pytaniem czy możemy liczyć na jakąś ich pomoc:)
Ale chodzilo mi o Twoich tesciow :) bo chyba bedzie ich stac, zeby finansowo Was wesprzec :) ale jestem pewna, ze po porodzie nie bedzie ich nawet trzeba pytac :)
A Twoja mama sama osoba Ci pomoze :)

Co do moich tesciow, to wiemy ze ich stac teraz :) Zostali sami, wszystkie dzieci za granica, radza sobie, wiec zostalo im tylko rozpieszczanie wnukow :) zrobili remont w domu (w koncu), tesciu ma fajna emeryturke, tesciowa mniejsza, poza tym moj M nie dostal od nich nic jeszcze, no ale o tym nie bede pisac :)

Wzielam sie za robote. Kucur wrocil caly mokry i glodny.
 
Witam pączuszki,okraglutki:-)
Weekend sie skonczył i produkcja postow wre;-)
Kolejny szary,wietrzny i zimny dzien u nas:-(
Milutku ale Ci wspołczuje takich tesciow,moze jak tak wyliczali co ile ich kosztowało trzebabyło zaraz to przeliczac na rzeczy dla blizniakow? np odkurzacz 6tys -o to juz bybył wozek i łozeczka itd,moze to by im dało do myslenia.U nas jest podobna sytuacja,tesciowie nic nie proponuja nam kupic czy pomoc a własnie kupili nowy telewizor(trzeci ,bo w kazdym pokoju musi byc) a moja mama ma emeryture 1tys wiec ona moze mi pomoc tylko przy dziecku bo to nie kosztuje.
Koncia wspołczuje, Twoj maz ma ''wesoło ''w pracy z taka baba co sie zatrzymała na epoce PRLu,okropni sa tacy ludzie a zwłaszcza kobiety i najgorsze ze nikt z tym nic nie robi dlatego ona czuje sie bezkarna.
Maruda zycze szybkiej i owocnej rekonwalescencji dla pupilka.
Fifronuś tyle sie naczekałas to i do srody wytrzymasz.

No i nie wiem co komu tu jeszcze odpisac....., miłego dnia wszystkim brzuchatkom:-)
 
Witam Dziewczynki;)

Wczoraj mnie cały dzien nie było na BB ale teraz nardobiłam;) zaliczyłam imprezkę imieninową męża. Nawet fajnie było. Rodzice obiecali kupić wózek;) i dyskutowaliśmy nad zagospodarowaniem pokoiku dla Malucha;) w końcu będę miała nowy okap bo tato wpadł na pomysł jak rozwiązać problem z rurą gazową która przeszkadzała;) siostry M przed imprezą wyprasowały mu koszule a jego żona grała wtedy w Farmera hehe. Na koniec wszystko posprzątały i pozmywały a ja sobie leżałam nanana;) Mój dziadek który ani razu w życiu nie złożył mi życzeń zadzwonił do M i wyrecytował wierszyk! Szok... A na koniec jak już leżeliśmy w łóżku M położył mi rękę na brzuchu i pierwszy raz dostał kopa aż podskoczył. I stwierdził że najlepszy prezent dostał od córki;)

A pomysł wyeksmitowania i spłacenia brata nie wypali bo rodzice stwierdzili że wszyscy w małym się pomieściliśmy na imieninach i jest fajnie i opowiadali jak to przez kilka lat mieszkali w jednym malutkim pokoiku ze mną;)

Malinka sztruksy widziałam na własne oczy, mają taki wielki pas na brzuchu tak samo jak moje rurki o których pisała Bosa. Futrzaczku noszę je do kozaczkówi i są ok;)

Fifronku cieszę sie że z babcią wszystko ok. Martwiłam się czy wszystko ok bo cisza z Twojej strony była. To że lekarz przełożył to z jednej strony też i dobrze bo nie naraża pacjentek na zarażenie! szokda tylko że trzeba czekać na zobaczenia maluszka. Ja ostatnio tak miałam bo mojemu wypadł dyżur i też byłam zła bo się nastawiłam że to już za chwilę zobaczę bąbla a tylko pocałowałam klamkę!

Migotka super że krwiak znikł;) teraz juz mniej stresu;) tylko uważaj na siebie i sie nie przemęczaj:)

Koncia co za baba tyranka! Powinni się wszyscy zebrać i jej dupsko pokrzywami stłuc! Może się opamięta!

Milutek możesz mnie zlinczować ale ja mam odmienne zdanie w tej sprawie. To kasa teściów i to oni decydują co z nią zrobią. Ja od moich poza prezentem ślubnym nie dostałam nigdy pieniędzy i nie wymagam tego od nich. Za to dostaję cały czas ziemniaki, jajka itd. i uważamże to też duża pomoc. Też mamy teraz ciężką sytuacje ale jakoś dajemy sobie sami radę bo musimy. Jedyne co mi się nie podoba w Twojej sytuacji to to że oni się jakby przechwalają i ciągle mówią o pieniądzach. A będąc w ich wieku będziecie mieli odchowane dzieci i też będzieci chcieli pomyśleć czasami tylko o sobie i o swoich przyjemnościach. Wydaje mi się że jak zechcą Wam pomóc to sami Wam pomogą tak jak np. moi rodzice zaproponowali wózek. I cieszę się bo to 1000 zł. w kieszeni ale jakby nie zaproponowali to bym kupiła sama i tyle. Ale jestem nie dobra hehe;)
 
Ostatnia edycja:
Ewi cisza z mojej strony była, bo miałam najbliżej do szpitala i ciągle u babci przesiadywałam. Wiadomo jak to jest z pielęgniarkami, które musza się zająć każdym pacjentem. Nie maja na wszystko czasu. a tak to mieliśmy pewność, że babcia będzie nakarmiona i wygodnie ułożona. teraz jest w domu i tez staramy się zapewnić jej ciągłą opiekę.
A co do lekarza, to racja, że przynajmniej nie zarazi. Tylko to nastawienie, że to już...
 
Ewi no prosze nie taki wilk straszny jak go maluja;) ,ciesze sie ze imprezka sie udała:)Co do tekstu Twoich rodzicow ze oni mieszkali z Toba w jednym małym pokoiku,skads to znam,moj ojciec tez powtarza ze mieszkał z nami dwiema i z moja mama na 38m,a moja babcia zawsze powtarzała ze ona miała czworo dzieci i mieszkali w dwoch pokojach i jeszcze czasem kogos z rodziny przyjmowali do siebie,ech ,tylko ze Twoj brat poprostu jest upierdliwy i tu nie chodzi o metraz,prawda:)
 
reklama
Ola tak fakt nie chodzi o metraż. Mama namawiała go na przeprowadzkę ale się uparł bo mu się należy i po tym zaczął się starać. W sobotę na kolanach szurował wannę - szok!!! Bo ogólnie to nic nie robi. No i koledzy się nie schodzą od jakiegoś czasu! No może zrozumiał...

Imprezka udana ale teściów nie było więc nie musiałam siętakprzejmować jedzeniem;)

Zapomniałam Wam napisać co się działo w nocy. Najpierw ktoś wsadził coś w kosz pod blokiem. Leżałam bo zasnąć nie mogłam a tu wielki huk i blask. Wyjrzałam i tylko kupa dymu. Nie wiem co to było. Chyba jakaś petarda albo bąbka domowej produkcji. Godzinę później obudził mnie hałas, takie walenie. Słychać było śmiech. Rano mąż zadzwonił i powiedział że wszystkie szyby w klatce powybijane. Co za wandalizm!!! i ciągle z funduszu remontowego idzie na naprawy. Już kolejny raz w tym roku!
 
Do góry