Witam Dziewczynki
Wczoraj mnie cały dzien nie było na BB ale teraz nardobiłam
zaliczyłam imprezkę imieninową męża. Nawet fajnie było. Rodzice obiecali kupić wózek
i dyskutowaliśmy nad zagospodarowaniem pokoiku dla Malucha
w końcu będę miała nowy okap bo tato wpadł na pomysł jak rozwiązać problem z rurą gazową która przeszkadzała
siostry M przed imprezą wyprasowały mu koszule a jego żona grała wtedy w Farmera hehe. Na koniec wszystko posprzątały i pozmywały a ja sobie leżałam nanana
Mój dziadek który ani razu w życiu nie złożył mi życzeń zadzwonił do M i wyrecytował wierszyk! Szok... A na koniec jak już leżeliśmy w łóżku M położył mi rękę na brzuchu i pierwszy raz dostał kopa aż podskoczył. I stwierdził że najlepszy prezent dostał od córki
A pomysł wyeksmitowania i spłacenia brata nie wypali bo rodzice stwierdzili że wszyscy w małym się pomieściliśmy na imieninach i jest fajnie i opowiadali jak to przez kilka lat mieszkali w jednym malutkim pokoiku ze mną
Malinka sztruksy widziałam na własne oczy, mają taki wielki pas na brzuchu tak samo jak moje rurki o których pisała Bosa.
Futrzaczku noszę je do kozaczkówi i są ok
Fifronku cieszę sie że z babcią wszystko ok. Martwiłam się czy wszystko ok bo cisza z Twojej strony była. To że lekarz przełożył to z jednej strony też i dobrze bo nie naraża pacjentek na zarażenie! szokda tylko że trzeba czekać na zobaczenia maluszka. Ja ostatnio tak miałam bo mojemu wypadł dyżur i też byłam zła bo się nastawiłam że to już za chwilę zobaczę bąbla a tylko pocałowałam klamkę!
Migotka super że krwiak znikł
teraz juz mniej stresu
tylko uważaj na siebie i sie nie przemęczaj
Koncia co za baba tyranka! Powinni się wszyscy zebrać i jej dupsko pokrzywami stłuc! Może się opamięta!
Milutek możesz mnie zlinczować ale ja mam odmienne zdanie w tej sprawie. To kasa teściów i to oni decydują co z nią zrobią. Ja od moich poza prezentem ślubnym nie dostałam nigdy pieniędzy i nie wymagam tego od nich. Za to dostaję cały czas ziemniaki, jajka itd. i uważamże to też duża pomoc. Też mamy teraz ciężką sytuacje ale jakoś dajemy sobie sami radę bo musimy. Jedyne co mi się nie podoba w Twojej sytuacji to to że oni się jakby przechwalają i ciągle mówią o pieniądzach. A będąc w ich wieku będziecie mieli odchowane dzieci i też będzieci chcieli pomyśleć czasami tylko o sobie i o swoich przyjemnościach. Wydaje mi się że jak zechcą Wam pomóc to sami Wam pomogą tak jak np. moi rodzice zaproponowali wózek. I cieszę się bo to 1000 zł. w kieszeni ale jakby nie zaproponowali to bym kupiła sama i tyle. Ale jestem nie dobra hehe