reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

Cze Pączki:-D
M przez 2 dni wisiał na kompie i nie miałam szans się dopchać:wściekła/y:
Właśnie jem śniadanko(spagetti i jajka na twardo:-D) i postanowiłam do Was zajrzeć.:-D:-D:-D

Chcecie usłyszeć tekst stulecia?????
Moja teściowa jak jej mój M powiedział o ciąży odpowiedziała cytuję
"POWINIENEŚ SIĘ WYKASTROWAĆ":szok: Mówi to matka jedynaka:szok::szok:
 
reklama
skarletka - masz boskiego Piotrusia! :-D

wy to macie z tymi facetami... :-) hihi... ja jakbym całą pensję przehulała i do końca miesiąca żylibysmy o chlebie i soli to eMek by się nie zająkną... on cały czas mi powtarza: masz ochotę to kup! albo: będziemy oszczędzac i oszczędzać...a przecież życie jest za krótkie...jak będzie pilna potrzeba to sprzedamy samochód... a jak coś się stanie to mieszkanie... i taka o to z nim rozmowa...

kiedyś baardzo oszczędzałam każdą złotówkę...ale eMek i jego rodzice skutecznie mnie od tego odzwyczajają...a szkoda...bo czasem przydałoby się przyoszczędzić...


hej poziomka:-D twoja teściowa jest nieobliczalna:-)... szok !
 
Jestem Futrzaczku, wczoraj tylko dałam radę poczytać, ale teraz pozbieram siły i coś naskrobię ;)

Ewi ja też jestem beztalenciem garnkowym, ale jakiś czas temu kupiłam schaba, śliwki suszone i pomysł na z tym workiem, wystarczy umyć mięsko, zrobić nożem dziurę na wylot, napakować śliwek, wsadzić w ten worek i wsypać przyprawy, piecze się z półtorej godziny - mój eM tydzień zachwalał taki biadek hahahaha

Milusia u nas odwrotnie z pukaniem - jak sobie tylko obserwuję brzuszek to tak fika, że aż mi brzuch faluje, a jak przyłożę dłoń, to chyba od jej ciepła się rozleniwia i cisza..

Harszka nie kumam w ogóle zachowania Twojego teścia, może miał zły dzień..

Współczuję ciężarówkom, które mają biegunkę w ciąży, dopadło mnie wczoraj wieczorem, a brzuch tak bolał, że nie wiedziałam czy to skurcze czy co.. Wziełam na wszelki wypadek 2 nospy i dość wcześnie poszłam spać.. Ale żeby tego było mało, to po 4ej obudził mnie mój ulubiony ból w prawej pachwinie, piecze, szczypie, boli, wszystko.. W końcu nie wytrzymałam i obudziłam eM około 7ej, żeby mi tabletki podał, łyknęłam scopolan, a po apap musiał jechać biedak na stację benzynową, ale ni pomogło, potem wzięłam ciepłą kąpiel, ulga tylko jak siedziałam w wodzie, zjadłam śniadanie i położyłam się, pospałam z godzinkę, potem pół godziny oddechu i znowu.. eM pojechał do swojej mamy, musi się zabrać za stare auto, żebyśmy je w końcu sprzedali, a w obecnym wymienić olej, płyn zimowy wlać i założyć zimówki.. Na dworze tak wieje, że to na bank przywieje zimę i śnieg w najbliższym czasie :)
Dobra, jeszcze chwilę posiedzę i dalej powegetuję pod kołdrą..
 
Ostatnia edycja:
poziomki no to tesciowa sie nie popisala :)


U mnie tez moj m. nie jeczy na widok nowych ciuchow.A uwielbiam kupowac :) Nie pracuje bo siedze z synkiem i posiedze jeszcze z nastepnym (ale tak do roku bym chciala a potem czegos sobie poszukac),ale i tak moj m. nie ma do mnie pretensji jak kupie cos nowego. Przeciez ubieram sie i dla siebie i dla niego... Wiadomo,ze jak musimy uwazac na kase to i ja nie buszuje po sklepach i nie wracam do domu z pelnymi torbami ;) Ale jak jest ok, to kupuje i nie mam wyrzutow sumienia.


A na biegunke w ciazy to mozna smecte wziasc
 
86ruda mi na początku tez było zimno ale popływałam trochę i już było ok,
a nawet troszkę gorąco:tak:
Na koniec pływania, bicze wodne na plecy. Poezja, od razu mi lepiej!

Będę miała tylko problem z kostiumem bo w mój już tak się ledwo brzuszkiem mieszczę :)

poziomki to dopiero kochana mamusia!!!! :-D

malinaa strasznie Ci współczuje, że tak źle się czujesz. Bidaku...
Mi wczoraj nie posłużyła sałatka jarzynowa (albo za dużo jej zjadłam :) )
i też chodziłam jak struta.
Ale to nic w porównaniu w Twoimi przebojami!
Dużo zdrówka!!!!!!!!!
 
Dzięki Ruda, właśnie nie wiedziałam co można na biegunkę, bo to moja pierwsza w ciąży hahaha zazwyczaj walczę z zaparciami ;) Nawet ta wczorajsza biegunka to bardziej był tylko ból w kiszkach niż latanie do kibelka ;)

Mmmmmmmmm a to sobie sprawiłaś przyjemności Oleniek :D Dzięki za pocieszenie - przerabiałam to samo kilka tygodni temu i wiem, że trwa 2-3 dni, rozciągnie się i znowu jest normalnie, można góry przenosić.. lekarz mówi, że to normalka, a mama mi gada, że mam ćwiczyć i spacerować - dobra! ale niech minie ten ból to ja wszystko zrobię!! ;)

Przeszukuję sobie właśnie stronę fisher-price, co by tu kupić noworodkowi oprócz maty..
 
Harsharani, masakra z teściami!!! Powiedzieć mogę tylko: OLEJ!!!!
A płaszcz, jak z 1 linka mam w zasadzie identyczny - może minimalnie mniejszy kołnierzyk. To była absolutnie najlepsza opcja, jaką udało mi się znaleźć. Z plusów - można przesunąć nieco guziiki, jak biust się powiększy, dół jest "zakładany", więc brzusio pomieści. I pewnie nie wyglądasz w nim jak słoń, tylko jak normalna kobieta.

EWI!!! Sprzedam Ci mój patent-wielką tajemnicę na danie, które kładzie na kolana, wygląda jak z najdroższej restauracji i jakbyś stała nad nim w kuchni pół dnia co najmniej!!!

WOŁOWINA WELLINGTON!!! (albo schab)
wellington.jpg
W zasadzie danie robi się z dość grubej, ładnej polędwicy wołowej, ale na sporo osób może wyjść drogo (na zdjęciu jest polędwica, więc jest nieco krwista, bo można i powinno się ją tak podawać - ale nam cieżarówkom nie wolno!!!). Ale to samo danie możesz zrobić z o wiele tańszym schabem, lekko tylko modyfikując proces przygotowania.

- Polędwica wołowa lub schab (tyle, ile potrzebujesz w zależności od liczby gości)
- Pieczarki (po drobnym pokrojeniu i przesmażeniu powinnaś mieć ok. 3 szklanek)
- GOTOWE MROŻONE ciasto francuskie. Ja najbardziej lubię z Lidla, ale każde inne też się nada.
- 2 paszteciki drobiowe, najlepiej takie w słoiczkach, bo są grubiej nieco zmielone niż te w plastikowych opakowaniach
- 1 jajko
- Odrobinka mąki
- Olej do obsmażenia

1. Schab oczyszczasz, solisz, pieprzysz, obtaczasz w mące i na mocno rozgrzanym tłuszczu obsmażasz na złotobrązowo ze wszystkich stron – z tych krótkich też ;-) . Pozwala to zamknąć wszystkie pory mięsa i ściąć się wierzchniej warstwie – dzięki temu mięso będzie soczyste.
Jeżeli robisz polędwicę – nie obtaczasz w mące i NIE SOLISZ!!!! Ale obsmażasz normalnie.
2. Schab wstawiasz na ok. 1 godz. – 1,20 godz do piekarnika na ok. 200 stopni – w zależności od wielkości (w drugim etapie spędzi jeszcze w piekarniku ok. 45 minut).
Jeżeli to polędwica – wstawiasz tylko na 15 minut.
3. Wyjmujesz z piekarnika i studzisz dość dobrze.
4. Kiedy mięso stygnie kroisz/trzesz/malakser ujesz pieczarki na drobno i dusisz je (lekko soląc). Należy dokładnie odparować wodę!!!
5. Pieczarki wrzucasz do miski, dodajesz paszteciki i ugniatasz widelcem na jednolitą masę. Pieprzysz, przyprawiasz jak lubisz. STUDZISZ!
6. Ciasto francuskie rozmrażasz wcześniej najlepiej w lodówce, bo żeby się ładnie „obsługiwało” musi być mocno zimne. Składniki, które na nie nałożysz nie mogą być też gorące, bo ciasto się rozpaćka.
7. Ciasto francuskie rozwijasz, odcinasz kawałek szerokości ok. 9-10 cm. Resztę ciasta smarujesz pasztetem zostawiając marginesy ok. 1-1,5 cm z każdej strony. Na środek kładziesz mięso i patrzysz ile masz zakładu do zamknięcia ciastem mięsa – ma się zamknąć tak, aby ciasto naszło na siebie na max. 2 cm, jeżeli zakładka miałaby być większa – odetnij nadmiar.
4 brzegi ciasta posmaruj białkiem jajka, zamknij i „zaklej” ciasto na mięsie wzdłuż i połóż na blasze pokrytej papierem do pieczenia „szwem” do dołu. Krótkie brzegi sklej i podwiń pod spód.
5. Pozostały prostokąt przetnij na 3 równe paseczki – ale nie do samego końca, zostaw połączony malutki brzeżek. Zapleć warkoczyk. Połóż na wierzchu mięsa w cieście i przyklej krótkie krawędzie leciutko. Całość posmaruj żółtkiem rozkłóconym z odrobinką wody.
6. Wstaw do piekarnika na ok. 45 minut, po ok. 25 minutach przykryj wierzch folią aluminiową – ciasto ma być brązowo-złociutkie, ale nie może się przypalić.
7. Po wyjęciu z piekarnika mięso musi odpocząć min. 10-15 minut, aby soki, które w czasie pieczenia idą w górę, opadły.
Wygląda to coś fenomenalnie, wytwornie, i mimo długiego opisu – robi się szybko i sprawnie. Możesz np. wieczorem jednego dnia podsmażyć i podpiec mięso i przesmażyć pieczarki, żeby następnego dnia do finalnego pieczenia mieć to już wystudzone i spokojniutko przed samym obiadem upiec całość na świeżo.
Ja podaję z ziemniakami puree (z odrobiną szpinaku dla koloru) albo z talarkami. Do tego ulubiona surówka czy sałata i już, voila, smacznego!
 
Milutek mogę mu tak powiedzieć tylko chyba by padł ze śmiechu bo sklep mam bardzo blisko i to nie jakiś osiedlowy tylko Kaufland a wnim raczej niczego nie brakuje żeby się wymigać np. że za mały i może nie być hehe

Harsharani teść niech się wypcha a co to Ty jesteś sponsorem jego mięsa? Twoje pieniądze to sobie z nimi robisz co chcesz! A buty i tak nie drogie a pozatym co bosa masz chodzić? Moja matka jak ze mną mieszkała to zawsze gadała a po co to kupiłaś przecież tyle masz! i wyciągła demonstracyjnie jakieś szmaty sprzed 100 lat. Teraz robię co chcę i cieszę się że z nią nie mieszkam. Czasami jej dokuczam tym samym tekstem wyciągając z szaf jakieś średniowieczne szmaty haha

A co do ciasta to jeśli tortownica jest duża to możesz spokojnie w niej piec. Chyba że masz jakąś małą to wtedy może lepiej z pół porcji żeby nie wypłynęło hehe

Skarletka mały jest super;) uwielbiam takie odważne i bezpośrednie dzieci. A co Pani na to odpowiedziała hehe?

Poziomki brak słów. Kolejna teściowa z super tekstami. Gada jakby miał grom wie ile dzieci i niewiadomą ilością kobiet... Kiedyś mój wuj kazał swojej córce podwiązywać jajniki bo zaszła trzeci raz w ciąże a on sobie ubzdurał że dwoje dzieci to wystarczająca ilość. Płakała pamiętam aż mi jej szkoda było. A teraz wuj zapomniał i kochane wnuczki!!!

Bosa dzięki za przepis. Jak go zobaczyłam to pomyślałam: ale długi, pewnie się pół dnia robi, i oczywiście kolor mnie odstraszył bo ja wogóle krwistego nie jem... Ale jak poczytałam to nawet łatwy i jak nie musi być krwisty to musi być też pyszny! Teraz to mi jezyk do d... uciekł! I pewnie wszystkie zaraz będziemy to robić haha;)
Tylko pytanie po co ten warkocz??? do ozdoby? bo na zdjęciu nic nie widać go;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Laseczki jak czytam o tesciach i tesciowych to mnie krew zalewa- czy my bedziemy takie same na starosc?
Poziomki- niech sie rura wypcha- ja powinni wykastrowac w przeszlosci- to by nie miala problemu z wnukami
Harshka- kurde niewiedzialam ze i tescia mozna miec do dupy- normalnie to babki sa zawsze upierdliwe a z tesciamisie zyje za pan brat. Ja na twoim miejscu bym sie wybrala na jeszzce wieksze zakupy- i paradwoala w nich przed nim- a niech mu zyla na szyi pulsuje!
wracam do roboty- narka
 
Do góry