reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

Wow! Daria, witam i potrójnie gratuluję :-D Wy to dopiero "pracowity" czerwiec mieliście :-)
Latife, męża na USG bierz koniecznie! :tak: Nal niego to będzie równie ważny moment jak dla ciebie. Mój bardzo przeżywał w zeszłym tygodniu, że nie mógł ze mną jechać na badanie. Bez płytki z nagraniem USG nie miałam co wracać do domu :-D
 
reklama
Dziękuje Wszystkim za gratulacje :)

Milutek23 - w 8/9 tyg. na Usg nam powiedzieli ze blizniaki a na kolejnym gin stwierdzil, ze sie jeszcze jeden dzidzius przyplatal a ja " CO? JAK to sie przyplatal??" SZOK! Mój brzusio jest wyjatkowy duzy:)

koncia - na szczescie mamy swoj domek 4 pokoje wiec nie jest zle, jakoś sie pomiescimy ;)) Dzieciaki maja juz gotowy swoj pokoik, najwikszy oczywiscie, i lozeczka czekaja az sie je rozlozy:)

papciarkowa - naturalne, naturalne;) kazdy nam powtarza, ze nie lada wyczyn :)

Bosonóżka - blizniaki to ja tez zawsze chcialam miec, nie ukrywam ale trojaczki, jakos sie przyzwyczajam do tej mysli bo jak mam byc szczera to sie jakos jeszcze z tym nie oswoilam.
 
Latife- ja ciągnę męża na każde usg. W sumie zaliczył już ok 4 wizyt i nic go nie zraziło- przymajniej wie jak takie badanie wyglada, co sie tam robi a wszystko to rzecz naturalna. Ale dodam że wchodzi dopiero na usg- na fotelu czyli badaniu ginekologicznym jestem tylko ja i lekarz:):-) Poza tym niech chłop się napatrzy i będzie potem mówił tak jak mój: nie wierze ze one tam są w tym Twoim brzuchu i tak się wiercą jak na tym usg:szok:- za każdym razem tak to przezywa.

Bosa- to teraz oprócz zmeczenia pracą na chorobowym to jeszcze będziesz zmęczona odliczaniem powrotu M do domu.:-):-)Trzymaj się dzielnie ;-);-).

Pestusia- no to Cie musiała kierowniczka zwalić z nóg tym tekstem :szok:

Dariaa- to my się dowiedzieliśmy w 7 tyg.w szpitalu jak miałam krwiaki. Ale już sobie nie wyobrażam być w pojedynczej ciąży- czlowiek szybko się przyzwyczaja do pewnych rzeczy nawet do myśli:)
A powiedz mi- początki ciąży przebiegły Ci ok???
 
Ostatnia edycja:
Ola, bo się zdziwiłam teraz. Jak to ginek nie wpuści? Mój M. chodzi ze mną na KAŻDĄ wizytę - i na normalną do ginka i na USG. I jakoś wchodzi od razu. Fakt, że u mojego gina gabinet składa się w zasadzie z 3 pomieszczeń: gabinetu z biurkiem i leżanką - tam sobie rozmawiamy i słuchamy serduszka, łazienki-przebieralni i pomieszczenia z "samolotem", które jest taką ścianką parawanem oddzielone od gabinetu z biurkiem - M. wszystko słyszy i może z nami rozmawiać nawet podczas badania, ale badania "właściwego" nie widzi. Chociaż pierwsze 2 USG, kiedy miałam robione USG przez sondę dopochwową zniósł bez mrugnięcia okiem - za dużo ciekawych rzeczy działo się na ekranie, żeby miał się denerwować CO MI JAKIŚ OBCY FACET ROBI ;-)

A ja teraz siedzę samotna z kotami i zajmuję się tęsknieniem za M. Kiedy to ja wyjeżdżam, a wyjeżdżam częściej niż M., jest lepiej - jakoś szybko czas mija, jestem zapracowana. Ale czekanie w domu na M. to nie jest powołanie dla mnie - pusto, smutno, nawet koty jakieś przymulone. Niech już przyjedzie i nas przytuli!!!
Bosa ja tak napisałam bo moze nie kazdy ginek chce wpuscic albo kobita sie wstydzi,moj maz zawsze wchodzi tylko na usg,własciwie to nawet nie pomyslałam zeby wchodził ze mna wczesniej,gabinet tez składa sie z kilku pomieszczen i go tego z usg to sa nawet osobne drzwi,pewnie gdybym chciała zeby maz był na całej wizycie ze mna to i ginek by wpuscił.
 
katjusza77 serdeczne dzięki:) no tak same dwójki :))
A ja spodziewam się TROJACZKÓW a nie bliżniaków i jestem w lekkim szoku odkąd sie o tym dowiedziałam, zresztą nie tylko ja, cała rodzina.

Daria, powiem Ci szczerze, ze nas bylo w domu 4 i wcale nie wydaje sie tak duzo, jak to ludziom sie wydaje :) Bedzie pewnie ciezko na poczatku,ale pozniej- zobaczysz... fajowo.

Cholera niepotrzebnie targałam dupsko na uczelnie drugi raz,bo odwołali zajęcia :wściekła/y:
Hars, tak, na UAMie, dupna uczelnia jak nie wiem co, a niby najlepszy wydział pedagogiki w całej Polsce, gdzie więcej wiedzy wyniosłam ze szkoły prywatnej na licencjacie. Studenci też poważniejsi tam chodzili, a tu sami ściemniacze, nic dziwnego, że potem takie opinie słyszę o ludziach na pedagogice:angry:
Wyszłam z psem na spacer i zawsze z nią staję na takim trawniczku za niskim murkiem, przy którym parkują samochody. Ma długą smycz i tam sobie biega. I akurat piesek sobie siusia, a ja stoję za tym murkiem i jakiś facet zaczął parkować tuż za mną. A ta mała cholera nagle dała susa przez murek i prosto pod koła tego samochodu. Jestem wdzięczna, że koleś wyhamował, bo parę centymetrów brakowało do tragedii. A sunia jak gdyby nigdy nic wskoczyła z powrotem na trawkę,a ja tam stałam jak wryta. :shocked2: no brzuch mnie znowu rozbolał no. Ja na takich sytuacjach, to się boję, że własnego dziecka nie upilnuję, jak będzie takie żywe. Toż to sekunda była, a pies na smyczy.

A jeszcze wam napiszę o tym pacanie. Ostatnio robił nam wywód jak to wielu studentów ulewa, ale w swej dobroci daje im zawsze szansę i dodatkowe pytanie na zaliczenie, które to jest esejem pochwalnym na jego cześć. Niestety większość ulewa również na tym, bo nie potrafią w dupę nawet włazić i piszą, że jest mądry, itp., a on im nie da zaliczenia za takie oczywiste oczywistości. Tylko co taki biedny student ma napisać o takim dupku?
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to to, że jest chamem w czystej postaci i jest idealny w swej prostocie, która zionie od niego na kilometr. W znakomity sposób pokazuje jaki pedagog być nie powinien, co za pewne stanowi wspaniałą lekcję dla jego studentów. Bezbłędnie ukazuje też, jak zachowuje się człowiek narcystyczny i powinni mu za to postawić pomnik :)
No wyobrażacie sobie, że można być taki debilem?


Koncia, albo mi sie wydaje, albo wiem o kim mowisz... No ale w dupie go miej :p
 
hej!

ja się dziś tylko przywitam bo moja Zosia choruje i wieczorm sajgon był:confused: stawialiśmy jej bańki ogniowe i ma troszkę plecki poparzone:-( poryczałam się razem z nią:-( może jutro uda mi się więcej popisać...

daria ale czad! gratulacje:-) Górale - gorące chłopy:tak::shocked2:
 
hej!

ja się dziś tylko przywitam bo moja Zosia choruje i wieczorm sajgon był:confused: stawialiśmy jej bańki ogniowe i ma troszkę plecki poparzone:-( poryczałam się razem z nią:-( może jutro uda mi się więcej popisać...

daria ale czad! gratulacje:-) Górale - gorące chłopy:tak::shocked2:

Madzik
, współczuje malutkiej. A nie myśleliście, żeby spróbować baniek próżniowych?

A że górale chłopy gorące to przyznaję i ja!!!! :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: Mój w sumie też góral, po rodzicach, chociaż na nizinach już wychowany.
 
reklama
ja bym zadnych baniek nie dala dziecku rady zrobic,ale pamietam jak przychodzila do nas Pani sasiadka i robila moim braciom.
Dlaczego stawianie baniek jest skuteczne? Gdy stawiane są bańki, wytworzone podciśnienie wciąga skórę co powoduje, że naczynia krwionośne pękają. Krew która nagle została usunięta z krwiobiegu traktowana jest przez nasz organizm jak ciało obce. Dzięki temu uruchamiane są mechanizmy obronne, które zwalczają przy okazji zalążki choroby

Musialam doczytac, bo mnie zastanowilo wlasnie jak dzialaja....
 
Do góry