reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

widze że wszystkie dzisiaj miałysmy cięzki dzień ja na poprawe humoru zrobiłam sobie domową czekolade i już mnie trzesie jak sobie pomyśle że ona tam jest a ja jeszcze nie moge jej pochłonąć
 
reklama
madzikim - witam:-) 4d to 3d z możliwością podsłuchania dzidziola:-) dlatego nazwali 4d:-) czyli 3d + głos...taki chyba chwyt marketingowy z tą nazwą:-)

a ja nadrobiłam...conieco napisałam na innych wątkach i zmykam do łóżeczka bo jutro do pracy po 8 dniach leniuchowania:-) ye!


papcia
- jak się robi domową czekoladę!!??? :-) gosh...jakie wy kucharki jesteście...
 
Buuuuu!!!! A mnie chyba pokarało za radość z niechorowania w ciąży. I zadziałała zasada mówiąca: Chcesz rozśmieszyć Boga? Powiedz mu o swoich planach.
Rozkłada mnie właśnie na amen! Wczoraj w studio foto dostałam kataru, z jednej w zasadzie dziurki w nosie. Nie zmartwiło mnie to specjalnie, bo złożyłam na karb alergii - pyłu w studio masa, jakieś farby i inne takie. Założyłam, że coś mnie uczuliło. W drodze powrotnej do domu zaczęła mnie nawalać zatoka przynosowa, po stronie "cieknącej" dziurki. No ale jeszcze myślałam, że to z podrażnienia nosa. Ale teraz już widzę, że na bank nie alergia, zatoka z prawej strony zawalona, gardło i nos palą żywym ogniem, przełknąć śliny nie mogę i zaczynam kaszleć. Czuję się koszmarnie!!! I spać nie mogę. I wściekła jestem!!!! Bo w piątek rano wylot do Chin i jeżeli nie poczuję się do wieczora znacznie lepiej, to z planów d...a :-( :-( !!!!! Nie właduję się z chorymi zatokami do samolotu, bo dopiero się załatwię, poza tym chyba bym z bólu w czasie startu i lądowania zeszła. Do kompletu czuję, że gardło zapowiada się anginowo, a nie mam pomysłu na leczenie anginy w Chinach. Co prawda wierzę w tradycyjną medycynę chińską i akupunkturę, ale nie mam pewności co mi wolno w ciąży, a jakoś nie ufam w swoje możliwości dogadania się z chińskim lekarzem i wytłumaczenia mu swojego odmiennego stanu. Ostatnim razem, kiedy się w Chinach leczyłam, zostałam po prostu obejrzana, zbadano mi puls, lekarz zrobił jakieś wykresy pulsu, zajrzał mi głęboko w oczy, wbił we mnie trochę igieł i dał jakieś ziołowe kulki, na których torebkach były instrukcje obsługi. Po chińsku oczywiście, co tłumaczyła mi potem asystentka-autochtonka. Ale słowa po angielsku nie zamieniliśmy, bo chyba chyba nawet po angielsku lekarz nie mówił.
Rany, jaka jestem złaaaaaa!!!!!!!!!!

Trzymajcie za mnie kciuki, żeby do wieczora stał się cud!
 
Bosanóżka Trzymaj się!!! :sorry: Niestety taki przeziębieniowy czas mamy :-(

Ja dziś byłam na badaniach krwi.. i podobno w standardzie mamy mieć też badania na HIV.. Niestety to jest płatne.. Nie wiem czy Wam też wasz ginekolog kazał je zrobić.. Ale co się okazło, że w każdym województwie jest jeden punkt gdzie można je za darmo zrobić.. (ale nitk o tym nie wie, ani mója ginekolożka, ani lekarz ogólny, ani babka pobierająca krew.. ) A ja dowiedziałam się o tym po fakcie.. Przez to mówię Wam, że np u mnie podobno w Chorzowie Batorym robi się je za darmo. Już tego nie sprawdzę - ale skoro tak jest - to zmarnowałam trochę pieniążków. :wściekła/y:

A dziś nasz wielki dzień!!! Zobaczymy dzidzię, może poznamy w końcu płeć i sprawdzimy wzdłóż i wszerz czy tam wszystko gra :-)
 
Witam mamusie :-D
Strajkuję, nie idę na wykłady. Odpocznę przy robieniu prezentacji na poniedziałkowe zajęcia... Ale najpierw muszę się przejechać na uczelnie i obgadać ze współtowarzyszkami niedoli szczegóły!:nerd:

Bosa, przeczytałam ten artykuł o p. E. Badinter i nie będę ukrywać, że dla mnie przerysowuje rzeczywistość jak każda feministka.
Wiele z nas spełnia się życiowo wychowując nasze pasożytki i tu niestety rozpoczyna się instynkt, którego istnienie neguje Bedinter. Jest to dla mnie niepojęte jak światła kobieta 3 dzieci, może zaprzeczać istnieniu takiej siły. Jakby myślała, że może wygrać z naturą, ale chyba jednak przecenia potęgę swojego umysłu.
Oczywiście z instynktem można walczyć, wypierać się go, ale zawsze w naszych głowach pozostanie niepokój. Chociażby przykład matek- surogatek czy kobiet po aborcji. Myślały, że poradzą sobie z tym uczuciem, a jednak w ich umyśle pozostało piętno po stracie dziecka i nie nazywałabym tego miłością, bo taka więź nie została jeszcze nawiązana.
Człowiek choć ma duży mózg, to nie może wyprzeć się swojej natury, która zawsze będzie dominowała w jego życiu i to niestety widać na każdym kroku. Dużo można pisać na ten temat i raczej nie widzę teraz takiej potrzeby.:-D I tu polecam książkę " Ludzkie zoo" Desmonda Morrisa. Mam w pdfie jak ktoś reflektuje.
Co do karmienia piersią. Jeśli chcesz mieć zdrowe dziecko (chodzi o odporność, a nie o inteligencję), to zdecydowanie jest to dobry pomysł, bo nic, co wymyślił człowiek nie zastąpi tworu natury. Wystarczy, że przez resztę życia będzie jadło truciznę modyfikowaną przez człowieka. Zadbaj o jego odporność i użyj mleczka, które masz zawsze przy sobie ;-) Uważam, że jest to wygodne, tanie, poza tym można je zawsze odciągnąć i wręczyć butelkę tatusiowi. Przypominam, że pomaga też zrzucić kilogramy po ciąży!:tak: Nie podoba mi się jej najazd na facetów i wrzucanie wszystkich do jednego wora. Mój M dba o mnie i maleństwo od początku ciąży i bynajmniej potem nie straci zainteresowania dla ojcowskich obowiązków.
Współczuję też tej pani, jeśli to ona musiała zmieniać pieluchy i gotować 3 dzieci, bo czemu ojciec miałby tego nie robić? Mimo to popieram pampersy i żywność ze słoiczków, bo ciężko jest ugotować zbilansowany obiadek dla malucha, a pieluchy jednorazowe są wygodne, choć rzeczywiście nie rozkładają się i szuka się sposobów ich utylizacji, co wg mnie nie najlepiej świadczy o tej pani, skoro potrafi na to patrzeć jedynie przez pryzmat feminizmu :baffled:
Poza tym każda kobieta ma swój rozum i zrobi, co zechce.;-) A feministkom zawsze będzie mało.

Do reszty się nie odwołam, bo nie mam już czasu...
 
Cześć kochane! widzę, że wszystkie jakieś zaspane, albo ciężko zapracowane. Ja mam masę roboty, ale też humor niespecjalny. chyba porobię, to co muszę i zmywam się na jakieś przyjemne zakupy. M kibluje w wawie, a ja jestem sama.
kasienka biedactwo! mnie taki ból złapał przedwczoraj, chodziłam po ścianach:/ może dzidzia uciska jakiś nerw. Pamiętam, że w poprzedniej ciąży jak już byłam daleko, mały mi tak uciskał nerwy, że ciągle coś się działo. Jak nie mogłam się wyprostować, to paraliżowało mi rękę, czy nogę. Wiem, fatalne uczucie.

Bosa obieżyświacie kuruj mi się szybciutko! szkoda by było takiego wyjazdu, ja od zawsze marzyłam polecieć do Chin, nie wiem czy kiedykolwiek spełnię moje marzonko.

koncia a co tam, odpoczywaj słonko! Wykłady nie uciekną;) zawsze nadrobisz jakąś pisemną pracę. Ja też popracuję chwilkę i zmywam się na jakieś wagary. Dlatego bez wyrzutów sumienia odpoczywaj
 
Witam :)

Bosa niestety taki mamy okres ale moze ozdrowiejesz cudownie:)

jakos nie mam weny do pisania i czasu tez wiec juz dzis zycze wam milego weekendu :)
 
reklama
dzieńdoberek!

Maruda - trzymam kciuki za dzisiejsza wizytę:-)

Bosa - jak samopoczucie i zdrówko?

koncia - ja właśnie mam taki pomysł, że jak po porodzie wszystko się ustabilizuje to mam plan odciagać trochę mleczka i dawać butlę eMkowi żeby troszkę wyręczał :-) być może uda mi się w ten sposób mieć troszkę czasu dla siebie np na sen dłuższy niż 2h:-)

Cornelka -to już do niedzieli cię nie będzie?:-( miłego weekendu kochana!

Scarletka
- opowiadaj co ty taka zapracowana jesteś:-) a ze zdrówkiem Piotrusia już wszystko dobrze?

a ja dziś w pracy ...:-) i czuję się z tym wyśmienicie:-D
 
Do góry