kasieńka, mnie zawsze zastanawiało jak się szykuje męża do pracy?
córcia umie sama, a tatusiowi trzeba pomagać? Ok, znam takie przypadki, m.in. pamiętam jak moja mama zawsze wstawała z ojcem, gdy ten musiał wyjść dużo wcześniej i szykowała mu śniadanie, prasowała koszulę.
Pamiętam jak mój M na początku wspólnego mieszkania razem też próbował ze mnie zrobić taką "gospodarną żonę". Powiedziałam mu, że chyba oszalał, ja śpię a potem mam własne obowiązki i niech sobie sam wszystko uszykuje.
Potem kiedyś rozmawiałam z moją mamą, że jej się dziwię, mało ma na głowie, że jeszcze ojca niańczy? No i od tamtej pory tata obsługuje się sam i chyba nawet nie wie, że to moja wina
Odniosę to jeszcze do wychowywania chłopaków. Są tak samo sprawni jak dziewczynki i powinni umieć zrobić wszystko samodzielnie. Potem rosną takie niedorajdy życiowe, które potrafią tylko wodę ugotować, bo mamusia całe życie im usługiwała, a żona to kontynuuje. Oczywiście jak kogoś stać na gosposię, to mogę zrozumieć. Może ktoś spyta, czemu dziewczynka nie umie naprawić kranu? Pomijam to, że wielu chłopów też nie umie, a kran naprawia się rzadziej i na hydraulika stać każdego ;-) Może ktoś się ze mną nie zgodzi, ale mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam tą dygresją :
Oj, odechciało mi się pisać pracę pff