reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

Dziewczyny co myślicie o podróżowaniu samochodem w ciąży. Chcieliśmy z mężem pojechać w góry i to ok 400km odemnie a moja mama po tej informacji zrobiła cyrk ze to szkodliwe, że mogę poronić itd. Już sama nie wiem co mam myśleć...
 
reklama
Ewi jak dobrze sie czujesz i nie masz komplikacji z ciaza to jedz,moze podpytaj swojego lekarza czy mozesz.Ponoc wystarczy robic czestsze przerwy na rozruszanie sie.My mielismy jechac do Poznania w listopadzie ale trzebabyło sie zdecydowac juz we wrzesniu,niby moj ginek powiedział ze nic nie stoi na przeszkodzie (pytałam go w sierpniu)ale to był jeszcze odległy czas i ja sama niewiedziałam jak bede sie czuc za dwa miesiace i zrezygnowalismy z wyjazdu.
 
Ewi teraz nie masz sie czego obawiac :) moze Cie tylko kregoslup bolec, wiec wez jakas poduszke pod plecy.
Moja kolezanka w 27 tyg jechala z UK do Polski samochodem, chociaz ja bym sie w taka podroz nie wybrala tymbardziej, ze ona duuuza byla.
 
Dziękuję w imieniu eM za gratulacje :D
Zrobiłam mu pycha obiadek, a teraz poleciał pochwalić się mamie, więc mam chwilkę, żeby do was zajrzeć ;)

Evi kamień spadł - o tak! Te 14 godzin to jakaś masakra, a że miał AŻ 4 dni chorobowego, to mu tak obciachali kasę, że był w szoku, załamka i nie ma teraz żadnych skupułów, żeby zaraz po złożeniu wypowiedzenia zanieść im L4 :D Ja też już o tym myślałam, żeby nie czekać do listopada, bo potrzebuję oddechu teraz zaraz i chyba na tej wizycie 18ego wezmę 2 tygodnie, a potem jeszcze 2 i wtedy już popracuję do końca roku :)
Aż nie wierzę, że spędzimy razem 2 tygodnie :D RAZEM!!!! Aż mi się ryczeć chce z radości ;) Wykończymy nasze mieszkanko, zrobimy zakupy dla dzidziołka, nacieszymy się sobą, nadrobimy te dni, kiedy widzieliśmy się godzinę albo max 2, teraz będą całe dnie mmmmmmmmmmmmmmm Fredzio też oszaleje hahahaha A to się zdziwi, że już nie ma cyrkowania przez pół dnia jak sam siedzi i kombinuje co tu zbroić, będzie ciągle pod obserwacją ;) Przyda mu się trochę dyscypliny, bo zaczyna sobie pozwalać na coraz więcej, jak piszczenie przy stole albo gryzienie butów.. Ale pokonamy to!!

Evi co do Twojej podróży, to jeśli Ty czujesz się dobrze, a lekarz nie ma przeciwwskazań to jedź śmiało :D Byle byś tylko prowadzić nie musiała, a na miejscu pasażera to się rozłożysz jak 'świnia w kwiatach' jak mówi mój teść elegancko ;) Ja uwielbiam jeździć autem i może namówię eM na jakąs małą wycieczkę w nasze wolne wspólne dni :D

Znalazłam jakiś tam sposób na te bóle, kłucia itd.. Zauważyłam, że to ma wiele wspólnego z tym gdzie moja Julka akurat harcuje, jak po prawej stronie to boli jak cholera, jak na dole to sikam co godzina, tylko lewa strona jest bezobjawowa ;) Jak czuję, że leży tam gdzie nie powinna, to kładę się na lewym boku albo siadam przechylając się na lewo i po jakimś czasie ona też się przemieszcza na tą stronę, czasem po godzinie albo dwóch - uff jaka ulga wtedy uff Dobre jest jeszcze na leżąco podgiąc kolana i unosić biodra (wiecie jak w teledysku 'call on me' hahahaha) wtedy trochę się też przesuwa w górę i nie uciska tak ;) Trzeba znaleźć swój język z maluchem, bo nospa to nie działa na te bóle, o nie.. Nikomu nie życzę takiego bólu, ale chyba każda z nas to musi przejść, żeby więzadła puściły ;)
 
Ostatnia edycja:
Pastela, męża wypożyczam jedynie jako trenera. Wpadnie do Was na kilka dni, podszkoli Ci męża i biegiem ma wracać do mnie ;-)

Dziewczyny co myślicie o podróżowaniu samochodem w ciąży. Chcieliśmy z mężem pojechać w góry i to ok 400km odemnie a moja mama po tej informacji zrobiła cyrk ze to szkodliwe, że mogę poronić itd. Już sama nie wiem co mam myśleć...
Ewi, ogólnie to nie powinnaś się bać, 400 km to nie tak dużo. Ale biorąc pod uwagę Twoją historię ciąży najlepiej zapytaj lekarza - tylko on powie Ci z całą pewnością, a nie panikująca mama czy nawet najmądrzejsza Marcóweczka.

Mnie za to za tydzień czeka podróż około 11 000 km do Chin i to w linii prostej. Trasa samolotu chyba ze 2 tysie km dłuższa. No ale na dzisiejszej wizycie lekarz pozwolił. Stwierdził, że wyniki badań, ciśnienia i USG mam niezmiennie tak dobre, że on to się przy mnie nie napracuje ;-) Ale podróży 18 godzinnej jednak się trochę boję, kręgosłup będzie bolał na pewno i nogi spuchną. Ale tak w sumie jest za każdym razem. Szefowi naszego biura w Chinach każę szukać jakiejś europejskiej czy amerykańskiej kliniki w okolicy na wszelki wypadek, bo do chińskiego szpitala to niech ręka Buddy broni! No i będę pisać do Was w dziwnych godzinach, bo spora różnica czasu - teraz czas letni, więc +6 godzin w Chinach (czyli w Polsce 12.00, w Chinach 18.00).
 
No proszę, ja też mam problemy ze spamien. Nie mogę zasnąć a jak zasnę to się obudzić nie mogę. Do tego śpię w idiotycznej dla siebie pozycji bo prawie półsiedzącej i tak właściwie ani bokiem ani na plecach. Ale całkiem na boku mi nie wygodnie, na plecach nigdy nie lubiłam a na brzuchu nie mogę :( Rośnie mi już brzuchal, choć na razie jeszcze jest nieduży to za to napięty. Tak samo schylać się też już nie mogę bo mi się dzieciak buntuje, że go gniotę :) No i od razu robi mi się niedobrze. Błe...
A tak swoją drogą to kiedy czuje się pierwsze ruchy fasola?
 
trzebiaska, książkowo to po 20 tyg. w pierwszej ciąży, a w drugiej po 18. Natomiast rzeczywistość jest taka, że wiele z nas poczuło dużo wcześniej. Ja wyraźnie poczułam w 15tyg, a mój M czuł już w 18tyg! :D
 
Po ilosci postow widac ze juz zaczyna sie weekend;)
Zmykam i ja,mam do przygotowania psie bambetle potrzebne na wystawe no i siebie tez musze uszykowac tzn znalesc ciuchy w ktore wejde i nie zamarzne w nich;)
Wszystkim zycze miłej nocy i weekendu;)
 
reklama
Kasiula30-ja biorę CLEXANE i szczerze to nie bola no siniaki niekiedy są,niekiedy lekko pod koniec szczypia ale nie narzekam.
No ja po wizycie u lekarza i wszystko ok wg usg.Pani doktor uwaza że wszystko rozwija sie z tego co widzi prawidłowo.nagrała mi płytkę bo sprawdzała płeć,no i moje przypuszczenia potwierdziły sie-jest kobietka.teraz musze zastanowic sie nad imieniem.na usg widziałam jak sie wierci,pani doktor mowiła ze dobrze ze jeszcze ruchow nie czuje bo by mi wtedy współczuła,taka ruchliwa.ale wiecie co najbardziej mnie wzrusz na usg?-gdy widze jak mojej kruszynce bije serduszko-wiem ze zyje i wtedy łzy mi wychodza.
 
Do góry