reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

Migotka, naprawde chcesz myslec o malzenstwie, skoro sama masz dopiero 18 lat? Nie chce tu moralizowac i w ogole, ale wiele osob robi to tylko ze wzgledu na dziecko i nie wiem czy Ci gratulowac zareczyn, skoro sama mowisz, ze sie nie spodziewalas i ze nie wyobrazalas sobie..i w sumie to chyba przez dziecko troche?
(tak, wiem, ze to nie jest mile, ale nurtuje mnie to pytanie wrecz!)
ja to rozumię w taki sposub ze Migotka chce-skoro sie cieszy to chce myśleć i nie tylko myśleć o małżeństwie,co do wieku to naprawde znam wiele mam i małzeństw-i często jest tak ze te młode mamy i małżenstwa takie na pograniczy Pełnoletności są odpowiedzialniejsze i dojżalsze niz te starcze ,bo nie zaprzeczycie ze są ludze po30i to grubo po30 a zachowujas ie jakby byli w gimnazjum...!
że sie niestodzewała teraz ,to nieznaczy ze itak za rok nieplanowali albo nie planowali by,czasem dzecko przyspiesza wykonywanie decyzji które już gdześ w człowieku były!
Nie mniej Migotko dobrze sie zastanów czego chcesz naprawde-i to ze wzgledu na to ze to jest twoje życie a dziecko to nie przymus do małzeństwa :)
trzymaj sie ciepło i ciesz sie szczęściem
 
reklama
Migotka jak cywilny to dacie rade my za 2tyg bierzemy cywilny tez tylko z obiadkiem i w sumie to nic nie musimy robic tylko termin miesiac wczesniej trzeba bylo zaklepac a ze my chcielismy konkretnie ta date wiec poszlismy wczesniej zeby nikt nam nie zabral dotego koszt to 80zl wiec nie wielki takze spokojnie nie musisz sie martwic zalatwcie sobie juz teraz rozne rzeczy aby pozniej tylko skonczyc te 18lat i moc zaklepac date:)

Ewi ta gra jest dobra obczailam o co w niej chodzi i siedze od wczoraj do wieczora i dzis od ranca hehe:p
 
witam sie weekendowo.
dzisiaj dzień z atrakcjami, bo u nas targi wykończenia wnętrz "wszystko dla domu".
pewnie koło południa się wybierzemy, a potem do moich rodziców :)

miłego dnia ciężaróweczki
 
Dzień dobry mamusie :-)
Widzę, że rozmawiamy o ślubie z powodu dziecka. Z tego, co widzę po migotce, to jest to dla niej duża radość, a nie przymus z powodu dziecka. Mimo to, zawsze jest czas, żeby przemyśleć wszelkie za i przeciw.
Powiem ci migotko co ja bym zrobiła i właściwie, co zrobiłam :tak:
Jestem z moim ukochanym, jedynym, niepowtarzalnym mężczyzną ponad 6 lat, jesteśmy zaręczeni od 3 lat i mieszkamy ze sobą od 2 lat. Ze ślubem się nie śpieszymy, bo nie ma takiej potrzeby, taka była moja decyzja i on to zaakceptował. Czasy się zmieniły i nie jest to już nic zdrożnego, że tak to ujmę. ;-)
Uważam, że taką życiową decyzję można dopiero podjąć, kiedy już się z kimś zamieszka. Oboje z M mamy dominujące charaktery i od początku wspólnego mieszkania, ścieraliśmy się ze sobą na każdym kroku. Dopiero po ROKU nauczyliśmy się żyć ze sobą w zgodzie, podzieliliśmy obowiązki i nie kłócimy się o każdą głupotę. Długo nam to zajęło, ale drugi raz zrobiłabym to samo, bo małżeństwo wywołałoby nieopisaną presję, czułabym się trochę jak w pułapce, a tak wiedziałam, że mogę w każdej chwili przerwać ten "eksperyment". Dużo mnie to nauczyło i polecam każdemu takie rozwiązanie. :-D
Mimo to, wiem migotko, że masz troszkę inną sytuację i to jest twoja ŻYCIOWA decyzja, więc kieruj się rozsądkiem i głosem serca, a na pewno wybierzesz dobrze :tak:
Ok, koniec wywodu starszej pani :-p

Śniło mi się dzisiaj jak się dzidzią zajmowałam, karmiłam piersią, przebierałam w różne kolorowe ciuszki. Jejku, jakie to było przyjemne:-D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Koncia a ja Ci powiem ze u nas no w sumie to tez mozna powiedziec ze zdecydowalismy sie na slub no bo dziecko w drodze jestesmy razem ponad 5lat mozna powiedziec ze od 3 jakby mieszkamy razem i wiem ze jest to dobra decyzja bo chcielismy wziasc go juz wczesniej ale wiesz zawsze jest cos wazniejszego innego do zrobienia a bo to koszt a bo to to a bo tamto i jakos nie bylo okazji a teraz jest okazja i mobilizacja:)a slub nic nie zmienia oprocz tego ze bedziemy miec wspolne nazwisko i mniej biegania z papierkami gdy dziecko sie urodzi a Ty to w ogole nie chcesz brac slubu czy po prostu jeszcze nie?

sliczny sen wkrotce sie spelni;)
 
Oj jaki mamy temat z rana:) Ja wyszłam za mąż w wieku Migotki i byłam w ciąży a mój obecny mąż nie wyobrażał sobie żyć beze mnie i naszej przyszłej dzidzi! Potrafił na milion sposobów udowodnić że mnie kocha- raz nawet po zaręczynach była taka sytuacja że w dniu imienin odwiedził mnie przyjaciel- złożyć życzenia- a mój M jak zobaczył jego auto pod domem to się strasznie wystraszył!!! Wpadł w lęki, że go zostawię i sama będę chciała wychować dziecko właśnie dla takiej zasady jaka Wy wypisałyście! Twierdząc ze ciąża to nie powód żeby się od razu żenić!!! A on się bał że w każdej chwili będzie mógł nas stracić. Wzięliśmy ślub mimo że 1,5 tyg.przed nim straciliśmy nasza kruszynkę. Rodzice owszem pytali czy dalej chcemy tego ślubu!! Po ślubie padło dwa razy koniec- jak pokłócone głupie dzieciaki, ale trzymało nas właśnie ten slub, bo mogliśmy się głupio rozstać- nie próbując przejść razem przez kłopoty. A tak to wszystko sie z czasem układało!!!!!!!!!!
Na podsumowanie napisze że jestem już ponad 5 lat po ślubie- były wzloty i upadki ale bardzo się kochamy!! Wybudowaliśmy wspolny dom i teraz czekamy na nasze kruszynki i nawet moja mama się śmieje ze chyba przezywamy jakiś nawrót takiej młodzieńczej miłości:):) Dlatego z jednej strony ciesze się ze Migotce się tak teraz wszystko super układa. A jeśli coś będzie kiedyś nie tak- to ślub cywilny to nie koniec świata!!!! Jak nie spróbują to się życia nie nauczą!!!!!! Chocby to miało być metodą prób i błędów:)
 
Ostatnia edycja:
Milutek czyli slub sie przydal zebyscie sie nie rozstali z glupiego powodu:)pewnie majac 18lat i gdybym byla w ciazy tez bysmy wzieli slub zreszta ja wiedzialam po pol roku ze to ten jedyny na cale zycie tak czulam i tez bywalo roznie ale wszystko przetrwalismy i po burzliwych latach w koncu zagoscil u nas spokoj i cisza :)
 
Widzę, że każda tu daje rady wg własnego doświadczenia. Ale zazwyczaj tak jest, że ile ludzi tyle opinii. Bo na czym innym mamy sie opierać, jak nie na doświadczeniu?
Migotko. To jest twoje życie i tak poważna decyzję musisz podjąć sama. Posłuchaj głosu serca, rozważ za i przeciw. I do dzieła :)
Życze ci wszystkiego najlepszego niezależnie od decyzji :)
 
Witam weekendowo:-)
Jaki macie temat z samego rana:nerd:,ja mysle ze Migotka wcale nie chce sie zastanawiac bo ona juz jest zdecydowana i szczesliwa a to najwazniejsze,poza tym pisała ze po nowym roku i tak mieli razem zamieszkac wiec teraz poprostu wszystko nabrało tempa;-)
Piekny dzien sie zapowiada,słoneczko,pare bielutkich chmurek i tylko ten zimny wiatr...
Dzis mam dzien lenistwa a jutro do tesciow na obiadek;-)
Miłego weekendowania marcjaneczki:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
dzień dobry mrcjaneczki ja co do migotki już sie wymadrzac nie bede bo taka jak zostało juz napisane co człowiek to opinia ja tylko napisze że wyszłąm za maż majac lat 19 bez żadnego przymusu i jestem nieziemsko szczesliwa i nie zmieniłabym tej decyzji nigdy a już 4latka po słubie jesteśmy

to teraz temat z innej beczki dotyczacy spraw damsko meskich otóż mam pytano bo:
na pocztaku to miałam ochote w dzień i w nocy i wielkie ooooo przychodziło pretko z siła pioruna a teraz libiodo prawie zero a jak juz mnie najdzie to za chiny ludowe nie moge dojsc :-:)-:)baffled::baffled: chociaż już czuje że to za moment a tu przez godzine nic rece już mi opadaja mas któraś z was też tak czy tylko ja taka dziwna jestem?
 
Do góry