reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

Ja tam nie wiem jak to jest z tą bezpłodnością, ale wiem, że ciotka M ma kota i jest bezpłodna, a on się naczytał gdzieś na ten temat.

Zrobię więcej leczo i zapraszam do Poznania na wyżerkę :D

Maruda, mój pierwszy zwierzak to był chomik i zdechł po 2 latach :p dziecko musi wiedzieć, że to jest naturalna kolej rzeczy :/
 
reklama
Cześć Pączuszki:))
Mam nadzieje że nic ważnego mnie wczoraj nie ominęło bo nie miałam kiedy wejść na forum:((
Pozbyłam się wczoraj M do piątku więc mogę troche pobuszować:D
 
hej:)

nie mam ostatnio czasu na nic dlatego tak malo mnie tu jest bo jak juz jestem to nawet nie mam czasu was poczytac:(u mnie dzis tez ladna pogoda slonko swiec chociaz zimny wiatr troche jest
i jeszcze dotego zle mi sie spi i kazdej nocy budze sie rowno o 3 i tak krece sie do godziny 7 az moze w koncu uda mi sie usnac ale wtedy kazdy cos ode mnie chce i ciagle mnie budzi jakis koszmar:(
 
Maruda, mój pierwszy zwierzak to był chomik i zdechł po 2 latach :p dziecko musi wiedzieć, że to jest naturalna kolej rzeczy :/
Dokładnie – jestem tego samego zdania.. Choć miłe to nie jest.. i do każdego zwierzaka się człowiek przywiązuje! Ja do tej pory wierna szczurkom jestem i każda ich utrata wiąże się z wielką rozpaczą.. Ale i z takimi emocjami trzeba kiedyś nauczyć się sobie radzić.
 
Jestem już w domku- poczytam co tam od rana naskrobałyście:):-):-) zdążyłam zauważyć że u większość jest to piękne słoneczko na niebie:):-D:-D
 
Przepraszam za pytanie.. pewno już o tym dyskutowałyście.. Wszystkie chodzicie prywatnie do ginekologów?? Wkurzam się strasznie, ze każą nam płacić za coś co nam się prawnie nalezy.. :zawstydzona/y:Sto tysięcy składek się płaci - a i tak mają nas w nosie. ja broniłam sie rękami, nogami - przed prywatnymi wizytami.. Ale powiem Wam, ze w ogóle mi to nie wyszło.. Z NFZtu nie dość, że bardzo niemiło - to jeszcze się nie idzie umawiać z wizyty na wizytę. W pracy z kolei mam taką jakby dodatkową opiekę medyczną opłacaną.. Mają umawiać wizyty w tydzień.. I co.. Aparat do USG od dwóch tygodni zepsuty :dry: A lekarka recepty na kolanie wypisuje przy innych pacjentach czekających w poczekalnie.. Porażka jakaś.. Bo oczywiście o zepsutym aparacie nikt mnie nie poinformował, a ja głupia na wizyte przyjechałam..
Więc znów umówiłam się prywatnie - no kurcze - miła babka - ale wkurza mnie niemiłosiernie to wszystko. Wiem, że to dla dobra dziecka.. I mojego też - bo nerwów już przez to dość straciłam. Choć mam pewność, ze jutro dzidziolka zobaczymy :-)
ALE ZASMUCA MNIE NASZA SŁUŻBA ZDROWIA...
 
Ja chodzę z NFZ. Jedyny problem był na początku ciąży, bo w wakacje ciężko było mi się dostać do jakiegoś ginka. Miałam do tej pory w życiu 4 ginków z NFZ i tylko z 1 byłam niezadowolona, ale to raczej dlatego, że jego leki na mnie nie działały :p bo poza tym był spoko facet i mega przystojny *.*

Aha, dodam, że przychodnie wojskowe nie są tak oblegane, więc może dlatego mają inne podejście, a teraz każdy może z nich korzystać. ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Taki urok służby zdrowia ... płacisz to przywitają Cię z uśmiechem ... nie płacisz to jest odwrotnie. Ciężko mi o tym pisać bo sama pracuję w służbie zdrowia.
Ja chodzę do poradni przyszpitalnej z NFZ, nie płacę za nic ale szczerze mówiąc podoba mi się bardzo, położne bardzo miłe no i chodzę do jednego z najlepszych lekarzy z okolicy. Wizyty mam co 3 tygodnie, do tej pory miałam już 3 USG także nie ma źle.
 
reklama
Maruda ja też zachwycona nie jestem faktem, iż muszę chodzić prywatnie (bo na NFZ w moim mieście to same patałachy, albo dłuuuugie terminy oczekiwania), ale myślę sobie tak, że ciąża to tak wyjątkowy stan i tak krótki okres, że warto sprawić, by potem kojarzył nam się tylko miło i przyjemnie, by wspomnienia były tylko pozytywne :)
 
Do góry