reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

reklama
Witam marcowe ciężarówki :cool2:
Jednak upiekłam wczoraj ten sernik, niebo w gębie! Nawet moja babcia weteranka przyznała, że jest znakomity i chce przepis. Wrzucę też na wątek z przepisami, bo jest na prawdę znakomity, już wysłałam M po składniki na kolejny :rofl2:
Nie wiem czy wiecie, ale ciasto najlepiej wychodzi w czarnej blaszce, a nie w srebrnej! Sprawdzone przez gospodynie w mojej rodzinie i potwierdzam, sernik nie opadł ani o centymetr i dopiekł się równomiernie, nie ma też posmaku metalicznego.:happy:
ja polecam taką http://s2.*********/i2/p/13/32/527021e60dda4_0_n.jpg

no i najadłam się sernika na noc i znów na wadze +8, ale co tam, raz nie zawsze :tak:

Co do cery, to rzeczywiście pryszcze mi wyłażą jak grzyby po deszczu, ale dla ślicznej małej córeczki warto pocierpieć, wszystko jej wybaczę. :laugh2: A najlepsze, że ja do niej mówię jak do dziewczynki, a tatuś jak do chłopczyka, kiedy rozmawia z brzuszkiem :-p Powiedziałam mojemu M, że chcę go obejrzeć w wersji damskiej i musi być dziewuszka :rofl2:

Spałam dziś pierwszy raz na poduszce ergonomicznej. Ani za miękka ani za twarda i kręgosłup wreszcie w odpowiedniej pozycji. Tego mi było trzeba. :happy:

futrzaku, rozmarzyłam się, jakie to musiało być romantyczne!
Co do gołąbków, to takie zawijaski mi nie wychodzą, wolę te z pociętą kapuchą w środek :tak:
Ja mam czas na gotowanie, bo mam wakacje do końca września. Poza tym lubię sobie podmaślać :-p

milutek, mnie to po takim kichaniu nawet przed ciążą bolały, bo to cały czas się brzuch napina. Nie bój się i nie martw na zapas, bo to jest gorsze! Ja jak się zdenerwuję, trzymam się za brzuszek i myślę o dziecku i staram się uspokoić, mówię do niego:tak: pomaga. I koniecznie skonsultuj się z lekarzem, jeśli tak cię to męczy biedactwo :-(

Hars, ja właśnie myślałam o takim wózku rozkładanym na płasko, zamiast gondoli! Fajnie, że o tym wspomniałaś, bo myślałam, że to badziew, a nam się jednak spodobał :-p a pisało na nim, że polecany przez Instytut matki i dziecka.

Justysia, takie USG+reakcje najbliższych są takie wzruszające! Cieszę się, że wszystko dobrze :happy:

firfonka, gratulacje dla siostry, fajnie tak razem wszystko robić :laugh2::laugh2::laugh2:
 
Heeeeeellllooooo wszystkim ciężarówkom ;-)

Ja już po sniadanku na które były 2 kanapki z żółtym serkiem i świeżą papryką + mały jogurt malinowy ...i teraz tak mi jeździ w brzuszku ,że hej....mam tylko nadzieję ,że dzidzia się nie wystraszy tych odgłosów :-)

Pogoda niestety gorzej niż tragiczna...pada i jest makabrycznie zimno :eek: a miałam w planach wyjście do miasta i zobaczymy co to z tego będzie....echh....

Wczorajszy dzień minął mi spokojnie...ranek przy kakałku...później obiadek z rodzicami...wyścig formuły obowiązkowo z moim M. i tatą....wizyta u babci i deserek ( galaretka z malinami) ...kościółek...no i lulu....

Pinka ...z tą obrazą to wydaje mi się,że wszystko w granicach normy...no ale Anuli wybrała to co wybrała i trza to uszanować..
No i zazdroszczę zapału do pieczenia...;-)

Malinka...super ,że dzień z mężem się udał i ,że wszystko sobie pozałatwialiście razem...ja to już do swojego powiedziałam,że Wy wszystkie gdzieś sobie jeździcie i oglądacie tylko my w tym domu jak stare dziadki...wkurza mnie to...ale wątpię ,że coś dotarło..:crazy:
A śpi mi się najlepiej póki co na boku lub plechach;-)

Vetka...super ,że choć Tobie włoski wyszły bo inne widzę mają z tym ogromny problem...
A co do wózków to pierwszy raz widzę tego Mura 4 i muszę przyznać ,że chyba mi się lepiej zaczął podobać niż Mutsy...hmm...ciężki to będzie wybór oj ciężki... :-)
Katjuszka...czyżby to już pierwsze ruchy maleństwa się pojawiły?? ;-) u mnie jeszcze nic...no ale w takim spokoju to każdy by się poruszał :-)

Koncia...u mnie z włosami też lepiej...no i czekamy na fotę brzuszko -domku :tak:

Ewi
...witamy po dłuższej rozłące:-) no i gratuluję stażu małżeńskiego to już nie przelewki:-D;-)

Bosonóżka...Ty to masz dobrze, śniadanko do łóżka...mmmmmmm....mój tylko pytał co bym zjadła ale skończyło się ,że dotrzymałam do obiadu :-D
No i bólu głowy współczuję....grrr...nic gorszego....

Mania ...ja zaczynam wykłady 24 września...:shocked2: a co do lekarza to faktycznie jakoś dziwnie postępuję...a jesteś pewna ,że nie mierzył ani nic? Może Ci po prostu tego nie mówił?...ja bym tego tak nie zostawiła-pogadaj z ginkiem następnym razem....hmm...

Rudzik...jak Cie stres nie zeżre to zdasz za pierwszym:tak:...ja zdałam za 4 razem :-)

Scarletka...ja też ciągle słyszę ,że blada i blada..i czy dobrze się czuję...a zaraz potem słyszę ,że to na pewno będzie chłopczyk bo tak ładnie wyglądam...i weź tu bądź mądrym :-D

Olcia...dziękować za ucztę zjedzoną i za Nas;-)

Papciarkowa..daj znać co u lekarza...:tak:

Ona...ojjjj bidulko to ogromnie Ci współczuje rewolucji...i daj znać co u ginka!!!!!;-)

Marcia..cieszę się ,że żyjesz!!!! :-)

Futrzaczku
...no nic tylko pozazdrościć...marzy mi się taki kącik z kominkiem i kocykiem...:tak:;-)

Milutku...od kichania jak najbardziej mogą boleć mięśnie...kiedyś miałam to samo!!!:tak:

Justyna
...miło ,że znów jesteś!! ;-) i super ,że na wizycie wszystko oki!!!

Fifronka ...to super informacja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-) No to dziadkowie pewnie z siódmym niebie:-)

No a teraz uciekam coś podziałać...
Miłego dzionka brzuchatki!
 
Clifordziku pocieszę Cię, że z moim eM podobnie, zgodzi się jak jest wyspany, najedzony i ma dobry humor ;) wtedy koszystam na maxa, bo wiem, że kolejny raz szybko się nie powtórzy hahahahahaha

Ale narobiłaś mi smaka na galaretkę z malinkami mmmmmmmmmmmmm
 
wiecie co jest w tym forum najgorsze ... że ja siedzę w pracy a tutaj temat jedzenia i wszelakich pyszności się ciągle przewija!! :-D jesteście bez litości dla mnie i moich kubków smakowych:-D a w pracy to np galaretki się nie da zrobić:-( już nie mówiąc o innych pysznościach...
 
Malinka...a co ja mam począć...jak mój wiecznie niewyspany, nienajedzony...i brak chęci do niczego ??:-D:-) kurde do prądu go podłącze jak nic...koniec dobroci...!!

Futrzaczku...hmmm...no to powiedz komuś ,że masz ochotę na galaretkę:tak:..noooo ciężarnej to bym się bała odmówić...:-D:-)
 
Koncia, wcale nie badziew ;-) Nawet powiem wiecej... ja sie bardzo na gondoli przejechalam, bo moje dziecko majac 2,5 miesiaca juz nie moglo z niej korzystac.. Okazala sie za mala i w ogole, a tak to wiem, ze pieniadze sa dobrze zainwestowane, poniewaz zwykle takie cos sluzy tak dlugo jak sie nozki mieszcza :)

a mi chodzi po glowie kisiel z jablkiem startym.

(i chyba mnie zaraz uj strzeli, bo tesciowa miala mala caly weekend i wlasnie weszla znow...)
 
hej,
melduję się ledwo żywa, wczoraj poszłam spać o 20:00 ! Byłam z moją psiną na wystawie psów i szok zdobyliśmy 1 lokatę i tytuł Najlepsze Szczenię Rasy, więc musiałysmy jeszcze siedzieć kilka godzin i czekać na fonały, aby się zaprezentować na ringu głównym ech wróciłam polprzytomna, ale szczęśliwa, bo suczka spisala się rewelacyjnie!!!

Ogarniam chatę, bo moi faceci zrobili ogromny syf, blech
 
Martucha wrzuć na luz, bo się potem będziesz źle czuła, mam nadzieję, że znajdujesz czas na relaksik :*
Futrzak ja robiłam RAZ gołąbki, ale kapusta mi się rozwalała i w końcu wszystkie powiązałam nitkami ;) gorzej było przy jedzeniu hahahaha :D
Ano właśnie się na chwilkę relaksuję;-):tak::-):-).
Spraw trochę nadgoniłam, jutro M ma w 2 miejsca skoczyć i będzie git;-):tak: ale ktoś ;-):wściekła/y: będzie miał ciepłooo:-p:tak:.
Gołąbki nie rozpadną się jak zrobisz je w liściach z włoskiej kapusty - są delikatniejsze.
A i popieram Clifordzika;-):tak: - postrasz myszami.
 
reklama
dołączm do futrzaczka i protestuję przeciw opisywaniu wszelakich pyszności w godzinach pracy!!!! ;) ja też poza kanapkami i ewentualnie gorącym kubkiem nie mam na co liczyć.
 
Do góry