Heeeeeellllooooo wszystkim ciężarówkom ;-)
Ja już po sniadanku na które były 2 kanapki z żółtym serkiem i świeżą papryką + mały jogurt malinowy ...i teraz tak mi jeździ w brzuszku ,że hej....mam tylko nadzieję ,że dzidzia się nie wystraszy tych odgłosów :-)
Pogoda niestety gorzej niż tragiczna...pada i jest makabrycznie zimno

a miałam w planach wyjście do miasta i zobaczymy co to z tego będzie....echh....
Wczorajszy dzień minął mi spokojnie...ranek przy kakałku...później obiadek z rodzicami...wyścig formuły obowiązkowo z moim M. i tatą....wizyta u babci i deserek ( galaretka z malinami) ...kościółek...no i lulu....
Pinka ...z tą obrazą to wydaje mi się,że wszystko w granicach normy...no ale Anuli wybrała to co wybrała i trza to uszanować..
No i zazdroszczę zapału do pieczenia...;-)
Malinka...super ,że dzień z mężem się udał i ,że wszystko sobie pozałatwialiście razem...ja to już do swojego powiedziałam,że Wy wszystkie gdzieś sobie jeździcie i oglądacie tylko my w tym domu jak stare dziadki...wkurza mnie to...ale wątpię ,że coś dotarło..

A śpi mi się najlepiej póki co na boku lub plechach;-)
Vetka...super ,że choć Tobie włoski wyszły bo inne widzę mają z tym ogromny problem...
A co do wózków to pierwszy raz widzę tego Mura 4 i muszę przyznać ,że chyba mi się lepiej zaczął podobać niż Mutsy...hmm...ciężki to będzie wybór oj ciężki... :-)
Katjuszka...czyżby to już pierwsze ruchy maleństwa się pojawiły?? ;-) u mnie jeszcze nic...no ale w takim spokoju to każdy by się poruszał :-)
Koncia...u mnie z włosami też lepiej...no i czekamy na fotę brzuszko -domku
Ewi...witamy po dłuższej rozłące:-) no i gratuluję stażu małżeńskiego to już nie przelewki

;-)
Bosonóżka...Ty to masz dobrze, śniadanko do łóżka...mmmmmmm....mój tylko pytał co bym zjadła ale skończyło się ,że dotrzymałam do obiadu

No i bólu głowy współczuję....grrr...nic gorszego....
Mania ...ja zaczynam wykłady 24 września...

a co do lekarza to faktycznie jakoś dziwnie postępuję...a jesteś pewna ,że nie mierzył ani nic? Może Ci po prostu tego nie mówił?...ja bym tego tak nie zostawiła-pogadaj z ginkiem następnym razem....hmm...
Rudzik...jak Cie stres nie zeżre to zdasz za pierwszym

...ja zdałam za 4 razem :-)
Scarletka...ja też ciągle słyszę ,że blada i blada..i czy dobrze się czuję...a zaraz potem słyszę ,że to na pewno będzie chłopczyk bo tak ładnie wyglądam...i weź tu bądź mądrym
Olcia...dziękować za ucztę zjedzoną i za Nas;-)
Papciarkowa..daj znać co u lekarza...
Ona...ojjjj bidulko to ogromnie Ci współczuje rewolucji...i daj znać co u ginka!!!!!;-)
Marcia..cieszę się ,że żyjesz!!!! :-)
Futrzaczku...no nic tylko pozazdrościć...marzy mi się taki kącik z kominkiem i kocykiem...

;-)
Milutku...od kichania jak najbardziej mogą boleć mięśnie...kiedyś miałam to samo!!!
Justyna...miło ,że znów jesteś!! ;-) i super ,że na wizycie wszystko oki!!!
Fifronka ...to super informacja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-) No to dziadkowie pewnie z siódmym niebie:-)
No a teraz uciekam coś podziałać...
Miłego dzionka brzuchatki!