reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

Witam Marcjanki :happy2:
Jak na razie od rana czuję się dobrze, żadnych mdłości. Jedynie jestem ospała i zmarznięta, za oknem mżawka i 13 stopni. Aż się wierzyć nie chce, że tak zimno:szok: zbieram się, żeby wyskoczyć z psem. A ukochany dziś w pracy do 14 i czekam niecierpliwie na jego powrót :laugh2:

malina, przeczytałam o tym wypadku i mi serce stanęło, ja cały czas mam jakieś okropne sny i się boję o maleństwo i to raczej nie w moim brzuchu, a właśnie na tym świecie :no:
 
reklama
Witajcie po przerwie
Dość nagle wyjechaliśmy na tydzień na mazury a tam nie było neta. Plamienia puki co ustały i może juz nie wrócą.
Witam nowe marcóweczki i ścieskam mocno te "stare"
 
a właśnie wczoraj myślałam o tobie vetka i zaczęłam się martwić, ze nas tak nagle opuściłaś. Cieszę się, że już się zameldowałaś;) a mazuryyyy mmmmmmmmm marzenie:) napisz tylko czy pogoda dopisałam, bo u nas raczej paskudnie i zimno:/


ja wykorzystuję ostatnie dni na wysypianie się do 10.30, bo od środy będę się musiała zrywać wcześniej;)
bosonóżka spróbuję być dzielna, ale dla mnie synuś na zawsze zostanie malutkim dzidziusiem hehehehehe nie mogę uwierzyć, że ten czas tak szybko leci, a dzieci rosną jak an drożdrzach
 
Scarletco
Pogoda był różna, troche słońca, trochę deszczu ale wyluzowałam się, wypoczełam i od 3 dni nie plamię:) Dziś byłam na wynikach krwi, jutro ginek, fistaszek ma już 2,2 cm a serduszko bije aż miło
 
Ostatnia edycja:
hej brzuchate

ja też przeleżałam cały wczorajszy dzień z małżem pod pledzikiem oglądając filmy, w sumie nic się ciekawego nie działo za wyjątkiem momentu, w którym włączyłam jakąś stronkę z pluszakami i... się rozryczałam :sorry2: mąż zapytał przestraszony "co się stało?!" a ja wychlipałam... "nie wiem" :laugh2: i rozbeczałam się na całego :rolleyes2:
wyłam tak do momentu, w którym nie uzmysłowiłam sobie absurdu tej sytuacji - wtedy przestałam, wysmarkałam nos i zażyczyłam sobie grzankę z masłem i kabanosa :wink:

miłego dnia wszystkim :-)
 
Ostatnia edycja:
vetka najważniejsze, że wypoczęłaś i fasolka chyba tez, bo widzisz, przestała tak brykać:)
katjusza cóż powiedzieć hehehe echhhh te nasze hormony;)
 
bosonóżka zazdroszcze tego leniuchowania przez cały dzień z małżem.
Anetka, tacy do końca leniwi to nie byliśmy :zawstydzona/y:;-). Ale generalnie mamy teraz zajawkę na maksymalne cieszenie się sobą i wykorzystywanie każdej chwili na bycie razem i wspólne robienie różnych rzeczy. To już ostatnie takie chwile. Niedługo wszystko się zmieni, nie na gorsze oczywiście, ale na wiele drobnych przyjemności, takich jak przytulanie się przez pół dnia łóżku np., nie będzie już czasu. Będziemy teraz czerpać radość z bycia we dwoje na ile się tylko da!

papciarkowa
- miłych zakupków życzę. Pochwal się potem koniecznie.

vetka - witaj z powrotem! A zauważyłaś, że poziomki ma suwaczek?!!!! I to jaki!
 
bosonóżka dla chcącego nie ma nic trudnego i zapewniam cię, że czas na przytulanie się z m znajdziecie;) przynajmniej my go znajdujemy:) a na początku jak dzidzia mała to pół dnia w łóżku to nie żaden wyczyn hihihihi
 
reklama
katjusza ... coś wczoraj mi hormony też dały po nastroju... od południa nic tylko chciało mi się płakać... mój emek dopytywał co się dzieje i głupiał jak mówiłam że nic konkretnego...tak po prostu jestem smutna ...hehe... a potem to już zaczęłam się rozczulać nad sobą że nie chcę być jak hipopotam, że jak ja dam radę z dzieciątkiem itp/itd... chyba normalka u ciężarnych :-) dziś mam nadzieję jest lepiej:-) ide do fryzjera poprawić kolor :-) yea:-D
 
Do góry