reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

katjusza gratulacje i trzymajcie się tam we czwórkę ciepło :tak:
apistella przede wszystkim również gratulacje z okazji prawie 12 tygodnia ;-) Zdrowia życzę! A co do zasypiania mojej córy i jakiejś awersji do sypialni i łóżka to powiem ci, że identyczna sytuacja jest u nas. W piątek wieczorem Marcin przywiózł Maję ze wsi od babci, była tam przez tydzień, i wieczorem był dramat z zaśnięciem, płakała długo, wchodziłam co 3, 5 i 7 minut, w końcu zasnęła. Wczoraj Marcin wyszedł wieczorem do miasta, sama ją wykąpałam, nakarmiłam i jak zwykle odłożyłam do łóżeczka. W tej chwili się zerwała i zaczęła płakać, mówiłam że trzeba spać, ze już jest noc, wszystkie dzieci śpią i inne takie po czym przymknęłam drzwi i wyszłam. Ryk. Znów metoda '3,5,7' i trwało wszystko około 40 minut zanim zasnęła. Tak mi jej strasznie żal. Od tego płaczu aż jej się odbijało, bo jak się po jedzeniu tak wysila to się nie dziwię. I nie wiem co może być tego powodem, czy gorąc, czy to że się stęskniła. Bo jak ją brałam na ręce żeby się uspokoiła, to wczepiała się we mnie pazurami i nie chciała puścić, ziewała i zasypiała mi na rękach, a jak odkładałam ją do łóżeczka to się zrywała na nowo i płacz. :-(
 
reklama
U nas z usypianiem jakiś czas temu był kryzys mały zasypiał kolo 23, ale ostatnio jest coraz lepiej wczoraj zasnął 20:40. Jednak mamy inny problem Wikuś jest bardzo marudny w dzień, krzyczy, bije mnie, szczypie, nie reaguje na moje słowa jak mu tłumacze, że nie wolno np mnie bić, albo wyrzucać butelki do kosza. Nie chce sie za bardzo bawić, przedtem potrafił bawić się np klockami ok 15 minut teraz mu sie nie chce i chodzi po mieszkaniu i szuka aby co popsuć. Ale za to na dworku jest inny bo słucha się mnie i ładnie się bawi. Ja już nie mam pomysłu na nowe zabawy może po prostu stare mu sie znudziły.
A i muszę go pochwalić Wiktorek umie nastawiać sam pranie :-D:-D nawet proszek wie gdzie jest i próbuje sypać do pralki.
 
barbra dzięki! tak jakoś nam wyszło, ale w sumie to myśleliśmy o tym ale nic konkretnie, a tu proszę pomyślało się za nas i jest dzidzia :)
ja jakiś czas temu nie miałam problemów z zasypianiem, potem mała zaczęła się pakować do nas do łóżka i u siebie nie było mowy żeby zasnęła, ale zostawiałam ją czasem płaczącą, ale w czasie płaczu dochodziło do tego ąże miała odrych wymioptny więc dałąm spokój, zwłaszcza teraz, odczekam i spróbuję znowu
Ancia to może tak być że się nudzi, Łucja też czasem chodzi po domu i robi wsdzystko czego nie wolno ;) a pranie też uwielbia wstawiać, jak nasypię proszek to zamyka klapkę, nastawiam program i włącza, a potem mi pomaga rozwieszać tzn podaje z miski a ja wieszam :) ogólnie jak tylko wejdzie do łazienki to zaraz coś z kosza wyciąga i do pralki wsadza ;)

A my byliśmy na basenie :)wczoraj pierwszy raz, ale jakoś nie mogła się odnaleźć, może za duży hałas i rozgardiasz bo dużo dzieci było i wcale nie chciała z dziećmi tylko od razu do tego dużego basenu ;) nie wiem, może tam było spokojniej, ale zimniejsza woda :confused: ale jak wróciliśmy i pytaliśmy czy było fajnie i czy chce znowu pojechać to mówiłą że tak, no to dziś sięwybralkiśmy żeby sprawdzić, pójść za ciosem, no i było rewelacyjnie, podobało jej się, chlapała się i było super, no to lody przełamane możemy jeździć :)
 
Witajcie,
Katjusza fajnie sie czyta Twojego posta, zwlaszcza ta czesc ze Ci dzieciaczki juz o 19-stej spia:tak:Przeczytalam to nawet wczoraj mojemu mezowi, czyli moze nie bedzie tak zle. Super ze Natalka przyjela braciszka, za rok beda dokazywac juz razem. Trzymam za Ciebie kciuki zebys doszla szybko doszla do siebie po cieciu bo wiadomo ile to pracy przy takim maluszku a do tego masz jeszcze Natalke.

Apistella gratuluje fasolk i zycze spokojnej ciazy:tak:

Barbra, Ancia cos jest z tym spaniem. U nas Gabrys spi juz tylko raz dziennie ok2 godzin, i caly dzien buszujemy na podworku a nawet jak idzie spac o 22-giej to jest straszny krzyk. Bierzemy go do siebie czytamy ksiazeczke poprzytula sie i zazwyczaj jest ok,odkladamy i juz zasypia.

Dziewczyny nie piszcie nic o gryzieniu,biciu i wywalaniu wszystkiego z szafek. U nas to jakas plaga, ja to juz zalamuje rece bo od tego podnoszenia i sprztania z nim to mi sie brzuch stawia. Ja pakuje kolege po prostu na podworko i jest spokoj:-Dale co bedzie w zimie?

Milego wieczorku zycze wszystkim marcoweczkom:-)
 
Apistela -wielkie gratulacje i spokojnej ciąży!:-)
Katjusza- wielkie brawa dla waszej czwórki, że tak wspaniale dajecie sobie radę! :-)
Dziewczęta, dzieciaczki na nowo nauczą się spokojnie zasypiać..dajcie im troszkę czasu a będzie wzorowo!:tak:
 
APistela ogromne gratulacje małego wielkiego szczęscia pod serduszkiem
kajtusza super mama z Ciebie tak ładnie sobie radzisz
Anicia w tym wstawianiu prania to coś jest mój mały też jak wpadnie do łazienki to otwiera pralkę wkłada ubrania zamyka wyciąga szufladkę do której sypie się proszek i już cgce sam sypać ale jak widzi że mówię nie wolno to pokazuje mi palcem żebym ja nasypała w pojemnik klik i mamy pranie włączone, a ostatnio jeszcze mi lusterko mył w szafie, łóżko pomaga zaścielać a jak odkurzacz włączę to nie ma siły on też musi łapać i pomagać mi
Heh mały tak szybko rośnie że to szok, a my dalej staramy się o rodzeństwo dla niego już 5 miesiąc i nic :(
a i w końcu cyca odstawiliśmy tzn. w dzień już z miesiąc nie jadł a dziś była pierwsza nocka bez cyca zobaczymy jak dalej będzie
pozdrawiamy Wszystkie mamusie i ich małe szczęścia
 
Widze że większość marcjątek pomaga mamusią w domowych obowiązkach, Achhh te nasze szczęścia kochane.
APistella nasz WIktorek jak pojechaliśmy nad jezioro to bał się wchodzi do wody krzyczał i wrzeszczał i trzeymał się mnie kurczowo aby zbliżaliśmy się do wody, oczywiście na siłę go nie braliśmy. Nad morzem było podobnie chodz już lepiej bo podchodził blisko wody sam, a tydzień temu byliśmy kolejny raz nad jeziorem i była cieplutka woda to mały bardzo chętnie się pluskał i nie bardzo chciał wychodzić. Ale np wkładałam go w kółko tk samym tyłkiem żeby sobie siedział to nie chciał w takim samochodziku dmuchanym co są otwory na nóżki dla dziecka też nie bardzo chciał siedzieć. Wolał bez niczego oczywiście go trzymałam za rączki chociaż ciężko było.
 
reklama
Do góry