witamy sie i przesylamy pozdrowienia z domowego szpitala. najpierw mnie polamalo, kilka dni pozniej Bartek sie rozlozyl, a na koncu m. byli akuart u nas moi rodzice i rowniez oni leza i sie kuruja. masakra. Bartek pewnego dnia obudzil sie goracy jak piec, okropny kaszel itp. przyjechal lekarz i stwierdzil ze to bakteryjne. antybiotyku nie przepisal, ale maly kaszle jak gruzlik i nos na maksa zatkany, wiec dzisiaj jedziemy sie pokazac i osluchac. do tego wczoraj wsadzil reke do odkurzacza i zdarl sobie skore z dwoch palcow - wygladalo to tragicznie ! rane opatrzono, ale musimy sie stawic na zmiane opatrunku i przepisanie czegos, moze masci - zobaczymy. przez te raczke i katar budzil sie co chwile bo zasypia ciumkajac dwa paluszki, a tu reka w bandazu i lipa. tydzien temu bylismy skontrolowac watrobe malego, spedzilismy wieki w poradni zanim nas przyjeto, a pozniej przez tydzien wydzwanialam po wyniki i myslalam ze na zawal zejde ze stresu czy wszystko jest ok. na szczescie wyniki sa w normie, i powtorka z rozrywki czeka nas za 6 tygodni. musimy tez jechac na echo serca zeby sprawdzic czy szmery to tylko szmery.. ciezki to dla nas czas ale dajemy rade.
patris sciskamy Ciebie i Kacperka, jestescie bardzo dzielni. bedzie dobrze !!!
spring zdrowka dla dzieciaczkow !
milego dnia !