Asco
Fanka BB :)
Jezusie, jakie barbarzynskie metody, co najmniej jakby to ze 40 lat temu w PRL-u bylo, jak tak mozna kobiety traktowac. Co gorsza to kobiety-kobiety tak traktuja, brrrr.
Jak czytam, to doceniam, ze tu rodzilam, kazda rodzaca ma swoj pokoj porodowy, 1 polozna ma tylko 1 rodzaca i jest caly czas przy niej, nawet jak chce wyjsc na lunch, to cie informuje, ze na 30 min.przyjdzie ktos inny, i aby sie nie martwic, ze zostanie sie bez opieki, bo jej kolezanka tez zna caly przebieg twojego porodu, lekarz tez jest od samego poczatku, to on robi badanie rozwarcia, a od momentu parcia do konca porodu aktywnie uczestniczy przy porodzie wraz z polozna. ZZo jest dla kazdej rodzacej o ile sobie tego zyczy, traktuja cie z szacunkiem, wspieraja, sa bardzo uprzejmi. Moja lekraka cale dwie godziny mnie masowala, takze dzieki je pomocy, po swoim pierwszym porodzie wyszlam bez ciecia, pekniecia, bez zadnego szwu. Aha, i nikt nie zaklada cewnika przed znieczuleniem zzo, tylko zawsze po, dlaczego u nas zawsze po glupiemu? jak moj eMek slusznie zawsze mowi - medycyna jest wszedzie taka sama, tylko ludzie sa inni.
Trzy godziny po porodzie bylam w lepszej formie niz moj eMek - hihi
Oprocz tej pojedynczej porodowki, to nic wiecej ich to nie kosztuje niz polskie szpitale, a zyczliwosc, uprzejmosc, szacunek jest za free.
Ale sie rozpisalam, ale jak czytam o takich porodach i takim traktowaniu kobiet w szpitalach, to krew sie we mnie gotuje i noz w kieszeni otwiera!
Jak czytam, to doceniam, ze tu rodzilam, kazda rodzaca ma swoj pokoj porodowy, 1 polozna ma tylko 1 rodzaca i jest caly czas przy niej, nawet jak chce wyjsc na lunch, to cie informuje, ze na 30 min.przyjdzie ktos inny, i aby sie nie martwic, ze zostanie sie bez opieki, bo jej kolezanka tez zna caly przebieg twojego porodu, lekarz tez jest od samego poczatku, to on robi badanie rozwarcia, a od momentu parcia do konca porodu aktywnie uczestniczy przy porodzie wraz z polozna. ZZo jest dla kazdej rodzacej o ile sobie tego zyczy, traktuja cie z szacunkiem, wspieraja, sa bardzo uprzejmi. Moja lekraka cale dwie godziny mnie masowala, takze dzieki je pomocy, po swoim pierwszym porodzie wyszlam bez ciecia, pekniecia, bez zadnego szwu. Aha, i nikt nie zaklada cewnika przed znieczuleniem zzo, tylko zawsze po, dlaczego u nas zawsze po glupiemu? jak moj eMek slusznie zawsze mowi - medycyna jest wszedzie taka sama, tylko ludzie sa inni.
Trzy godziny po porodzie bylam w lepszej formie niz moj eMek - hihi
Oprocz tej pojedynczej porodowki, to nic wiecej ich to nie kosztuje niz polskie szpitale, a zyczliwosc, uprzejmosc, szacunek jest za free.
Ale sie rozpisalam, ale jak czytam o takich porodach i takim traktowaniu kobiet w szpitalach, to krew sie we mnie gotuje i noz w kieszeni otwiera!