Witajcie!
nadaje juz z domku, wczoraj wróciliśmy, ze Śląska pojechaliśmy jeszcze do teściów i wieczorkiem dotarliśmy do siebie...trochę obawiałam się wieczoru bo cztery dni z rzędu Hania spała z nami na tapczaniku i byłam z nia w pokoju dopóki nie zasnęła, ale padła w swoim łóżeczku od razu, chyba sama się cieszyła że będzie mieć w końcu duuużo miejsca dla siebie. Zosia też zasnęła bez problemów ok21 i wstała dopiero o 8

dzisiaj piorę bo pralnia cała zawalona, zreszta ogólny chaos panuje, a Zosia trochę marudna, stad tylko znowu z doskoku czytam co u Was
Ewi jeden wyjazd a tyle może poprzewracać w życiu

propozycje kuszące, melduj co wymysliliście...
papcia gratuluje zębola!
wierka ale mieliście super wyprawę, synek musiał być wniebowzięty:-)
ola myślę że to może być tylko sporadyczny przypadek...trzymam kciuki za dzisiejszą noc:-)
spring u nas też przy zabawach z paluszkami co jakis czas pojawia się odruch wymiotny;-) ach te dzieciaczki
madzikm moja Zosia pije mleczko z cyca plus do tego na wieczór butla Bebiko, kilka razy dostała herbatkę
mnie wczoraj teściowa zaczęła namawiać że mam ułamać kawałek biszkopta z ciastka i dać Zosi, ale byłam asertywna i powiedziałam NIE! wyjaśniłam że wprowadzać będziemy inne jedzonko jak skończy 5 miesięcy, za moment znowu ponowiła propozycje i usłyszała to samo

aż sie sama zdziwiłam że byłam taka stanowcza hihi
Pinka mam nadzieję że będą Ci smakować:-) u mnie dzisiaj tylko pomidorówka z makaronem...bo pusta lodówka a nie miałam jeszcze okazji żeby zakupy zrobić