reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

No i nie dachowałam :-( Ledwie po 15 minutach w parku, do którego musieliśmy jechać 20 minut, a parkować z 10, zaczęło lać. No co było robić? Uciekliśmy. Akurat jak dojechaliśmy do domku wypogodziło się i poszliśmy do naszego parku - na wszelki wypadek siedzieliśmy ledwie po drugiej stronie ulicy, żeby jakby co zwiać szybko. Stellson łaskawie spała, a my karmiliśmy kaczki. Papcia kiedyś się śmiała, że nałogowo kaczki karmię i wszelką rację miała, bo do budżetu domowego należy doliczyć teraz punkt: chleb dla kaczek - 30 bochenków miesięcznie :szok::eek:. No ale jak nie karmić, jak są jeszcze kaczątka w różnych stadiach rozwojowych? Przesłodkie! A zamiast książki o Stellce (której nikt mógłby nie chcieć wydać, bo gatunku komedio-thriller jeszcze nie wymyślono), napiszę rozprawę socjologiczną o życiu kaczek w Kanałku Potockim. I ogłoszę odkrycie nowego gatunku Kaczka-Bojówka :-)

Spring, jeżeli robiłaś w piekarniku frytki mrożone, to tam i tak dużo tłuszczu już było. Bo te paczkowane są wstępnie obsmażane. Ale czasami, żeby dzieciak dostał boleści i kolki wystarczy, że zje zbyt łapczywie i nałyka się powietrza.

Izabela, na szczęście gorączka na okoliczność szczepienia szybko przechodzi. U nas trwała 3 dni, ale Stellka była przy tym pogodna i całkiem wesoła. Więc bez dramatu.

Madzik, pilates i fotel!!!!!!!! Ja bym tylko z jednym z tego dwojga już w ekstazie była!
 
reklama
CZeść dziewczęta:-)

Dziś tu pustki, że hoho..
Pogoda paskudna, paadddaa i pada. Jaśko wrzeszczy karuzelę, ciekawe co mu zrobiła że tak ją atakuje hehe.

Jak ja zazdroszczę dziewczynom "lekkiego pióra"! Chce się czytać i czytać! Więc prośba do Was, piszcie więcej i więcej:-)

Historia Laurki wzruszająca, łzy same cisną się do oczu:-(. Po przeczytaniu wstałam, udałam się do śpiącego syna i mocno go ucałowałam.

Na poprawę humoru, pomalowałam paznokcie na hot koral:-D Od razu lepiej!:tak:

Miłego dnia:-)
 
Hej laseczki-marcóweczki
Ja znów jestem słomiana wdową tym razem przez 10 dni - bo eM na kursie. Młody juz u babci na wakacjach, więc jesteśmy we dwie. No i moja myszka chce juz siadac! Podciaga sie za ręce i chce siedzieć. No i zaczęła w końcu chwytać zabawki ale tylko leżąc na brzuchu na macie.
Agnes ja gulasz?
Bosa to twoja Sella to prawdziwa wojowniczka, ale może powoli uczcie ja samodzielności bo naprawdę będzie problem by pójść do toalety (znam takie przypadki).
 
Ostatnia edycja:
Cześć Marcóweczki :)

Rzadziej zaglądam, bo cieszę się mężem na urlopie :D

Bosa nieźle Wam daje popalić Stelcia, to pewnie przez to, że przy kolkach przyzwyczaiła się do ciąłego skupiania na sobie Waszej uwagi, a teraz może być różnie, może jak do repertuaru wejdzie siedzenie i zabawki to sama zacznie się bawić i przestanie Was "wołać" :)

Brawo dla Nadusi!! Świetnie Ci się córcia rozwija Vetko :D

Nasz Jasiek nadal szaleje na cyckach w nocy hahaha ale daję mu memlać, żeby mu ulżyć przy tym ząbkowaniu, na dole już tak białe plamki prześwitują, że na bank wylezą dwie jedynki wkrótce i będzie wyglądał rozkosznie :D Zauważyłam ostatnio kilka nowych umiejętności u Jaśka :) Skubany wybija się na leżaczku czy w foteliku i dupkę podnosi, bawi się stópkami, no i jak położę mu zabawkę przed nosem kiedy leży na brzuszku to się do niej podczołga i chwyci, a raz podniósł się na dłoniach.. no i krzyczy!! Zamiast gugania pokrzykuje, najlepiej do kolegi z lustra, albo do tv hahahaha Świetnie się też bawi gryzakami, grzechotkami, misiami, przekłada z rączki do rączki, wyrzuca z leżaczka jak mu się znudzi, ale ma jeszcze problem z trafieniem do buzi i jak mu się nie udaje to się cały gotuje ze złości ;)
Nikt dotąd nie pisał chyba jak cudne są kupy po nowym jedzeniu - masakra!!

Mogłabym o moim Skarbku pisać bez końca, a tu laktator wzywa, życzę więc wszystkim przyjemnego wieczoru papa
 
Witam sie szybciutko:)
Po dzisiejszej nocy boje sie co bedzie dzis:(niunia po kapieli obudziła sie przed połnoca stwierdzajac ze juz sie wyspała,wojna trwała pare godzin a potem jeszcze dwie pobudki:( ale w dzien była super grzeczna.
Bosa mysle ze Vecia dobrze pisze,fakt ze Stelka sie nauczyła ze jestescie na kazde zawołanie ichyba czas ja troszke tefo oduczac bo bedziecie miec przekichane;)a z pogoda to wspołczuje tez nie lubie tego ''niezdecydowania''
Vetus eee no Nadusia zdolna babka;) to mozesz zrobic babska impre teraz co;)
Malina ciesz sie mezem ile sie da;)Jasiek duzy chłopak to i wszystko robi wczesniej:) a dzis znajoma mi mowiła zeby łyzeczka puknac w dziasełko to bedzie od razu wiadomo czy to juz ida zabki:)

To i ja sie pochwale ze moja Małgoska juz tez nie guga tylko krzyczy a nawet potrafi sie z nami wykłocac;)smieje sie do odbicia w lustrze,łapie sama grzechotki dwoma raczkami i chce je rozerwac;)oczywiscie do buzi pcha wszystko a najbardziej smakuja pluszaki;)a jak lezy na pleckach to sie czołga tzn unosi dupke i odpycha sie nogami,za to przy karmieniu tak sie zgina w poł jak do siadania,no i to co mnie cieszy najbardziej-uwielbia naszego Guliwera,wodzi za nim oczami a jak jest blisko niej to sama wyciaga raczki do niego i sie chichra:)Jutro bedziemy podawac niuni pierwszy obiadek,ciekawe jak zareaguje:)

Miłej nocki mamuski:)
 
witam sie wieczorem
dzien byl deszczowy i wietrzny lenia mialam dzis ogromnego :tak:
ale 3 prania poszly obiadek zrobiony niunia dzis mega marudna byla przed kapiela :-( i czesciej chciala do piersi nie wiem czy to nie kolejny skok :szok:
bosa fajnie ze jestes z powrotem szkoda ze nie udalo sie dachowac :-(

malinka ciesz sie eMkiem i Jasiem :tak:

ola &&&&&&&&& za spokojna nocke i za pierwszy obiadek

vecia to rządzicie teraz obie z Nadia :tak:

dobrej nocki jeszcze 7 dni i mężuś wraca :laugh2:
 
Witam niedzielnie:-).
Marta1981 no to ja Cię podziwiam:jak Ty znajdujesz jeszcze czas na zaprawianie przy trójce dzieci?:tak: Ja ledwo daję radę z dwójką
Olek mi pomaga odszypułkować truskawki.:tak:
O jeżu truskawki u nas sama sryta i to po14,90 chyba ich pogieło strasznie drogie i nic tańsze niechcą być nadają sie tylko na koktajl nawet placka nie da sie z nimi zrobić ale naleśniki to mniam mniam już dawno za mną chodza
U nas wczoraj po 10zł były a wcześniej to za 5zł szło kupić a M przywozi od "klientki";-);-) za darmochę - mam już 4 pojemniki po lodach 1l zamrożone a jeszcze dżemik obowiązkowo i kilka kompotów. A i jagody się zaczęły:tak::tak:.
Marta, idolko Ty moja! Ty potrafisz sobie czas zorganizować przy trójce dzieci, żeby jeszcze przetwory z truskawek robić?!!!!!!!! :szok::shocked2:
Stellka nie będzie musiała się martwić o przetwory bo teściowa jej narobi;-):tak:.
Olek szaleje na nowym rowerze na wsi, zaraz po niego jedziemy.
Miłej i słonecznej niedzieli.
 
Martuś wrzuć przepis na jakiś pyszny dżemik truskawkowy, proszę :) Tak wiesz dla kompletnego laika, co czego ile jak długo ;)

Ja dotąd czekałam z truskawkami, Jasiek skończył 4 mies, więc spróbowałam, akurat mama zrobiła biszkopt z galaretką i truskusiami, ale dzisiaj mnie pokarało :/ Przez tyle czasu byłam odizolowana od owoców, oprócz jabłek i gruszek, więc moje kiszki się na mnie zemściły, ryra mi się w nich jak dzikie :/ Na szczęście Jaśkowi się przyjęło :D

Miłej niedzieli :D
 
Hej laseczki-marcóweczki
Moja Myszka przespała bez przerwy od 8.00 do 5.50 rano, zjadła 120 ml (wow!) i dospała do 9.30:-), więc jestem mega wyspana.
Malinko- atrakcją to sa dopiero kupy po wprowadzeniu mięska wierz mi:tak:
My startujemy z warzywkami po szczepieniu czyli po 5 lipca
 
reklama
Cześć !

Ale tu pusto dzisiaj;-) Pewnie korzystacie i spędzacie niedzielę z rodzinką :-D U nas dziś nocka lepsza, Ania obudziła się o 3.30, a potem dopiero o 8.00 :szok: Spacerek też już zaliczony. Dziś mam trochę luzu - M. wziął Jasia na spacer, Ania aktualnie śpi, a ja z kawką inką siedzę przy lapku :-) Może rzeczywiście nadejdą jeszcze takie czasy, że spokojnie usiądę w fotelu i dorwę jakąś książkę :-):-)

A`propos "przetwarzania owoców": w tym roku na razie zaprawiłam kilka kompotów z czereśni, zamroziłam 6kg truskawek ( dżemy zostały mi jeszcze z zeszłego roku). Czekam na jagody i maliny-to może też uda mi się zaprawić kompoty. Marzę o zrobieniu kilku butelek soku z malin,ale chyba nie dam rady z moimi Bąblami :) Marta-nadal podziwiam :):szok::-D

Pozdrawiam i życzę przyjemnego popołudnia Marcjanki:-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry