Vetka, nie tyle lekarzy personalnie mam dość, co latania po lekarzach - czy to publicznie, czy prywatnie, bez wyjątku :-) Ja przez ostatnie 10 miesięcy byłam częściej u lekarzy, niż przez poprzednie 10 lat życia, a chodzić do lekarzy nie lubię wybitnie.
A co do organizacji publicznej służby zdrowia, to już nawet komentować nie chcę. Wkurza mnie tylko, że płacę ok. 900 zł miesięcznie (bo aż tyle płacę!!! szoku dostałam jak się przyjrzałam RMUA) i tak naprawdę szanse na korzystanie z tej służby niewielkie. Teraz na macierzyńskim to jeszcze czasem zawitam do przychodni, ale dla pracujących osób publiczna opieka zdrowotna stworzona nie jest.
A co do organizacji publicznej służby zdrowia, to już nawet komentować nie chcę. Wkurza mnie tylko, że płacę ok. 900 zł miesięcznie (bo aż tyle płacę!!! szoku dostałam jak się przyjrzałam RMUA) i tak naprawdę szanse na korzystanie z tej służby niewielkie. Teraz na macierzyńskim to jeszcze czasem zawitam do przychodni, ale dla pracujących osób publiczna opieka zdrowotna stworzona nie jest.