Papcia karmienie jest piękne, wiadomo są problemy, albo za mało albo za dużo albo maluch źle łapie cycka i boli, ale jak już ssie i patrzysz na ten maleńki łepek wtulony w siebie to aż łzy ze szczęścia płyną (
Papcia,
Wierka nie wiem, czy Was to uspokoi, ale muszę Wam napisać, że Jasiek też się tak "trząsł" i to dosyć często w ostatnim miesiącu, też się martwiłam i jak widać zupełnie niepotrzebnie
Jeju
Ewi jesteś moją bohaterką i będę to powtarzać aż zniknę z tego forum
Mam nadzieję, że dojdziesz prędko do siebie :* Jeden plus Twojego porodu taki, że mogłaś od razu tulić Hanusię i masz teraz pokarm, po CC dziecko dopiero na drugi dzień się dostaje (z wyjątkiem szpitalu z naklejką "przyjazny dziecku" jak u Bosej) a pokarm u mnie pojawił się dopiero 5 dnia i od razu zastój.. Poza tym po CC dłuuużej się do siebie dochodzi, z wyjątkiem Mili, która jest maszynką do rodzenia dzieci hihihi Wiem, że to ciężko, ale myśl o pozytywach takiego rozwiązania
Mila my walczymy z lekkim katarkiem już chyba 2 tygodnie.. gorączki nie ma a po nocy zawsze Jaśkowi coś tam charczy w nosku, psikam roztworem wody morskiej i Euphorbium, potem wyciągam gilki, ale na szczęście ich mało.. Tylko czemu całkiem to nie przejdzie.. Może za sucho nadal mamy, chociaż nawilżam, może za mało..
Jestem w szoku, że tak szybko doszłaś do siebie :O U mnie okolica rany jeszcze bardzo obolała, czasem przy napięciu brzucha samo boli bez naciskania, więc jeszcze nie próbuję ćwiczyć :/ W poniedziałek mam gina to może się coś wyjaśni..
A mój Jasio coś mało je od wczoraj, najada się jednym cyckiem i śpi, a wieczorem po kąpieli wypił tylko 60ml z butli :/ Może miał ten skok rozwojowy wcześniej i dlatego tak wsuwał, albo teraz jakoś ma mniejszy apetyt chwilowo..
Wczoraj byliśmy pierwszy raz w odwiedzinach u teściowej, ale chyba za wcześnie na takie wyprawy.. Jaś nie mógł potem się uspokoić i zasnąć jak wróciliśmy.. Co zasnął to wybudzał się po 15 minutach i tak od 15ej do kąpieli..
Dzisiaj już chyba lepiej, jesteśmy sami, bo tata na szkoleniu..
Idę do mojego jęczydełka słodkiego, bo już się budzi na papu