Czesc dziewczyny:-)
Melduje sie tylko, ze zyjemy i jakos sobie rade dajemy:-) Coz za rym
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Od kilku dni na forum czasu brak bo rodzice moi przylecieli wiec cale dnie w zasadzie nas nie ma bo przepiekna pogoda sie zrobila...
Boje sie, ze jak rodzice wyjada to juz sobie rady nie dam... strasznie nam pomagaja... Emek w zasadzie do malej nie moze sie dopchac, a ja mam ja na reku tylko wtedy kiedy musze ja nakarmic
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Az czasem za nia tesknie
![Stick Out Tongue :p :p](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
P Widze jednak jaka radosc to sprawia moim rodzicom... kapanie, przewijanie, nawet na noc ja zabieraja, zebysmy mogli sie wyspac... a co najciekawsze to to, ze Mala duzo lepiej sypia odkad sa... chyba jestem zla matka, skoro w nocy moja mala tylko na reku u mnie chce spac, a przy rodzicach bez problemu w lozeczku...
W ogole musze sie pochwalic, ze waga u nas o 2kg mniejsza niz przed ciaza... tendencja spadkowa sie utrzymuje, pomimo tego, ze pochlaniam wszystko co mam na swojej drodze... wlacznie ze slodyczami... poki co Amelia chyba nie narzeka... kolek chyba brak, brzuszek raczej jej nie boli wiec chyba nie reaguje zbytnio na to co jem... chociaz na curry sie nie odwazylam jeszcze, mimo, ze ze 2 tygodnie juz za mna chodzi....
Mam nadzieje, ze Wasze problemu laktacyjne szybko sie skoncza i bedziemy wszytskie mogly sie cieszyc karmieniem naszych szkrabow...
Wszystkim nierozpakowanym powodzenia przy rozpakowywaniu, a rozpakowanym cierpliwosci i sily
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)