melduję się po długim gorącym prysznicu
od razu mi lepiej
Mamii - oczywiscie, że falszywy - ja sama rodzic nie zamierzam oj nie, w razie co to bym chociaż mamę zabrała, no ale skoro ona ma migrenę, M. nie ma to ja rodzić nie zamierzam i już
haha
Poza tym jak sobie pomyślę, że błogie lenistwo już niedługo sie radykalnie skończy i życie znów nam się odmieni na dłuższy czas to wolę się nie rozpakowywać. Mała niech rośnie zdrowo w brzuszku jeszcze minimum 3 tyg. potrzebuję, aby dojrzeć i pozałatwiać formalności.
a na każdy dzien mam kupę planów np. jutro rano oporządzić konie, potem zawieźć W. do p-la, potem odwiedzić następne p-le, bo szukam innego, potem zakupy, następnie powrót wyczyścić konie przed wizytą kowala i boksy, potem ugościć kowala, co kopytka ladnie konikom wystruga, o 13 do rodzinnego lekarza z wynikami, potem po Wiktorka, obiad, godzinka ćwiczeń logopedycznych, znów koniki obrządzic, psy wyprowadzić...
nie ma M. to wszystko na mojej głowie
nienawidzę tego niemiłego kłucia, byle wytrzymać spokojnie do środy i wizyty u gin. Już nawet pępka swojego pod prysznicem ujrzeć nie mogłam, widzicie Wy swoje pępki???